Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Cześć Kochani

W ostatnich dniach ewidentnie działo się coś z ciśnieniem, czułam się tak, jakby ktoś wyciągnął ze mnie wentyl i spuścił powietrze :roll:

Ale dzisiaj od rana pięknie świeci słońce i jakby trochę wiosenniej się zrobiło - mam nadzieję, że tak już zostanie.

Czy mogę prosić o nowe fotki całej gromadki? :oops:

Najpierw zasnęła Misia, wczoraj Puchatek, a dziś Grodzio jest całkiem nieaktywny ..

O, matkobosko - zwariowały czy co??? W tych małych główkach im się pomieszało? instynkt zawiódł?
Mam nadzieję, że to nie przepowiadanie pogody.

U mnie wczoraj po południu pojawiły się naraz dzikie gęsi, szpaki i bocian, więc wiosna chyba jednak tak

Idzie wiosna

Dziś wracając z treningu spotkałam na osiedlowych schodach gigantyczną żabę - nie ropuchę, żabę.
Przesadziłam ją na trawnik i jakoś tak sobie pomyślałam "skoro obudziły się żaby to jeże już chyba sobie znajdą pożywienie" .
Czy jeże jedzą żaby?

Tak się tym urlopowym wypoczywaniem zmęczyłam, że nie dałam rady wczoraj nic napisać. Nowe fotki udało mi się zrobić tylko Drakusiowi i Baltkowi. Dziś spróbuję z kotami, ale nie wiem czy się uda, bo będę wypuszczać jeże górne, które dzięki bogom się obudziły. Z pierwszymi krokusami obudziły się też jeże zagrodowe. Obudził się Streczek i wczoraj przeprowadzałam go do ogrodu. Zdjęcia są na FB http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 431&type=3

Jeśli ktoś nie ma dostępu, a byłby zainteresowany - wieczorkiem mogę wstawić tutaj

Selenicereus, nie mam pojęcia, czy jeże zjadają żaby. Natomiast znajomy mówił mi, że widział jak zjadają zaskrońce. Może więc żaby też zjadają.

Ale cudne fotki :1luvu:

A czarny kot - ale go dużo :mrgreen:

Wstaw zdjęcia, wstaw. Konto mam ale nie znoszę sie logować na fb...

morelowa pisze:Wstaw zdjęcia, wstaw. Konto mam ale nie znoszę sie logować na fb...

Proszę bardzo

Obrazek

Udało mi się sfotografować zadek kota Szaraka

Dla Erin - psia część gromady z wczoraj

Obrazek

Wczoraj przechodziliśmy z psami obok sąsiada, który ma sukę wyglądająca jak rottweiler. Nazywamy ją roboczo Uszata. Na niskim murku od płotu siedzieli dwaj chłopcy i podziwiali trzeciego który rowerem przeskakiwał przez ustawione przeszkody. Kiedy M z Drakusiem byli dokładnie na wysokości siedzących chłopców, Drakuś huknął strasznym głosem, ale oczywiście nikt się nie przejął, bo wiadomo - psisko na smyczy. No i M też coś uspokajającego powiedział. I nagle, dokładnie za chłopcami, nie wiadomo skąd zmaterializowała się Uszata i huknęła dokładnie nad ich głowami jeszcze głośniej niż Drako. Chłopcy tak podskoczyli, że aż spadli z murka ....

Zdjęciowa zagadka - ile widać kotów :?: