pinokio_

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 11, 2013 18:35 Re: Pinokio - koty do adopcji i pomagamy pieskowi Kruczkowi

issey32 :1luvu: mam już na koncie pieniądze od Ciebie na wizytę Kruczka u weta
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Pt kwi 12, 2013 6:17 Re: Pinokio - koty do adopcji i pomagamy pieskowi Kruczkowi

to kiedy wizyta?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28704
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt kwi 12, 2013 7:49 Re: Pinokio - koty do adopcji i pomagamy pieskowi Kruczkowi

Patmol pisze:to kiedy wizyta?


Patmol czekamy na ustalenia pinokio odnośnie wizyty Kruczka u weta

pinokio_ pisze:Trzeba bedzie podzwonic do Bialego i poszukac gdzie najszybciej rtg by zrobili, umowic i w droge.
Umowienie biore na siebie i dam znac na kiedy, co i jak.
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Pt kwi 12, 2013 8:23 Re: Pinokio - koty do adopcji i pomagamy pieskowi Kruczkowi

To tak. . . soniamalutka musi zrobic badania techniczne auta. Przedtem usunac usterke jakas tam. Jesli sie uda do jutra to zrobic, to rtg umowilam na jutro w Bialymstoku u dr wojciecha Skladanka na ul. Zagornej/ - tel: 856543515
Rozmawialam z lekarzem i uslyszalam, ze zachowanie Kruczka wynika najprawdopodobniej na tle neurologicznym po wypadku. Moze miec krwiak, ktory powoduje takie zachowanie. Niestety trzebaby zrobic rezonans i ewentualnie operowac i to jak najszybciej. Zaden behawiorysta raczej nic tu nie pomoze. Łapke przeswietli za 50 zł(rabat 20 zł), bo tak normalnie to 70 zł. Jak powiedzialam slowo wolontariat to nie wiem dlaczego zapytal czy z kotami bylam u niego i czy z Bielska Podlaskiego jestem? ha ha ha. . . .Sylwia, doktor skojarzył nie z Tobą na pewno. Na godzine 12 umowiona wizyta. Tylko pomyslalam sobie, ze jak po zrobieniu zdjecia trzeba bedzie łapke operowac, to dobrze by bylo zrobic to od reki. No ale znowu kwestia pieniedzy. Sonia ich nie ma. Radzcie co robic?
Rezonansu u nas nigdzie nie ma. Najblizej Warszawa.
Biedna p. Basia z rodziną, biedny Kruczek, biedne my wszystkie. . . .co robic?
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt kwi 12, 2013 9:09 Re: Pinokio - koty do adopcji i pomagamy pieskowi Kruczkowi

a ja jeszcze taki hotel znalazłam
wątek na dogo http://www.dogomania.pl/forum/threads/2 ... sce-w-domu
prowadzą bloga http://laciateikudlate.blox.pl/html/131 ... tml?817187

hotel jest od 2010 r.

Hotel Kudłate i Łaciate
Promna - Kolonia120a 26-803 Promna
woj. mazowieckie tel. 605-112-881
email: iwona.wójcik@kudlatelaciate.pl

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28704
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt kwi 12, 2013 9:19 Re: Pinokio - koty do adopcji i pomagamy pieskowi Kruczkowi

Do tych wszystkich hoteli napiszę, jak wyjaśni się, co i jak z Kruczkiem.

Czy Kruczek ma założony wątek pomocowy na dogo? Może tam udałoby się poprosić o jakąś pomoc? Czy vet mówił, jaki byłby koszt operacji łapki?

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pt kwi 12, 2013 9:43 Re: Pinokio - koty do adopcji i pomagamy pieskowi Kruczkowi

A chociaż rtg pyska, głowy? To ma sens? Żeby sprawdzić, czy nie ma jakiś dawnych złamań, urazów, chociaż to da może jakiś obraz, czego można się spodziewać?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt kwi 12, 2013 10:48 Re: Pinokio - koty do adopcji i pomagamy pieskowi Kruczkowi

Szalony Kot pisze:A chociaż rtg pyska, głowy? To ma sens? Żeby sprawdzić, czy nie ma jakiś dawnych złamań, urazów, chociaż to da może jakiś obraz, czego można się spodziewać?

głowa niestety tylko rezonans.
Możecie mnie wykląć za to co napiszę, ale...
Rezonans wyniesie k 900 zł, dodać do tego transport.
Kruczek najprawdopodobniej nie ma padaczki a guz/krwiak mózgu. Szansa na operację, na uwaga, mózgu jest praktycznie zerowa...
Pies jest agresywny, tu nie chodzi już o wychowanie, ale o coś praktycznie nieodwracalnego... Żaden dt sobie z nim nie poradzi, bo z takim psem nie znamy dnia ani godziny... A szanse na adopcje? Zero. Poza tym może stać się coś złego.
Pinokio, ty po operacji z taką grupą zwieqzaków nie dasz rady...

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Pt kwi 12, 2013 12:29 Re: Pinokio - koty do adopcji i pomagamy pieskowi Kruczkowi

Nie ma wątku na dogo.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28704
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon kwi 15, 2013 6:22 Re: Pinokio - koty do adopcji i pomagamy pieskowi Kruczkowi

i co u Kruczka?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28704
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon kwi 15, 2013 6:34 Re: Pinokio - koty do adopcji i pomagamy pieskowi Kruczkowi

[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pon kwi 15, 2013 8:00 Re: Pinokio - koty do adopcji i pomagamy pieskowi Kruczkowi

rozumiem

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28704
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon kwi 15, 2013 12:53 Re: Pinokio - koty do adopcji

u p. Basi jest kolejny problem :? , sąsiad p. Basi powiedział, że jak tylko spotka koty p.Basi na swoim podwórku to poukręca im głowy :strach: :strach: :strach:, dziewczyny macie jakiś pomysł jak rozwiązać problem z wypuszczaniem kotów na podwórko? może trzeba by wybudować wolierę dla kotów, tylko to się wiąże z kosztami i znalezieniem ludzi, którzy ewentualnie zrobią wolierę dla kotów
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski


Post » Pon kwi 15, 2013 15:52 Re: Pinokio - koty do adopcji

Szalony Kot pisze:A rozumiem, że nie ma opcji nie wypuszczania? :|


część kotów u p. Basi to koty wychodzące i tu jest problem :? , koty jęczą za podwórkiem, nie mam pojęcia jak rozwiązać ten problem, nie wiem może postraszyć tego sąsiada policją :roll:
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina i 693 gości