
Nasz głodomorek nie podniósł się żeby przyjść na posiłek, nawet podtykanie miseczki pod nosek nic nie dało.
Po południu byliśmy u weta, Bajcia miała usg, pobrano też do analizy mocz.
Z usg wynika stan zapalny jelit, spowolniona perystaltyka i lekkie zmiany w wątrobie.
Ostatni posiłek Bajka zjadła wczoraj o 19, a w usg widać było żołądek i jelita wypełnione pokarmem.
Musimy jeszcze czekać na wyniki krwi w kierunku trzustki, ale już teraz dostała kłuje na miejscu i na wynos na najbliższy tydzień i znowu kurację Puriną Fortiflora (poprzednio ładnie pomogło).
Okazało się, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy schudła pół kg (bez żadnych starań z naszej strony), ale i tak mogłaby zrzucić jeszcze troszkę -to opinia Wujka Maćka

Teraz znowu zwinęła się w kłębuszek na dekoderze, choć chyba jej trochę za ciepło w wygolony brzuszek.
Bidulka ma takie smutne oczka

Reszta towarzystwa pełna energii

Kichanie jakby ustało, a apetyty dopisują.
Szylka dalej niedostępna ucieka, gdy tylko za bardzo się zbliżę lub zbyt wyciągnę rękę.
Bracia G i Wąsik sami podchodzą, kręcą się między nogami i dopominają się o głaski, ale jak ja próbuję podejść, uciekają.
Sójka/Sonia sama tych pieszczot żąda, a jak ich nie dostaje, to nas podgryza

Cała czwórka oczywiście sypia już w łóżku

Poza Szylką, która trzyma dystans nawet do kotów, całe stado w zgodzie szaleje

Felviki jeszcze lekko kichają, ale poza tym jest ok
