;Koty p.Jadzi..potrzeba karmy..idzie zima!!dużo nowych kotów

Juniora mam praktycznie od małego. Miał jakieś 4,5 mies. jak ktoś go podrzucił na nasz blok i mój śp.TŻ go przyniósł do domu. Nawet znalazł domek na ...3 dni.../dziecko uczulone, może../Tż postanowił ,że Juniora już nie odda. Straszny z niego pieszczoch i przytulak. Długo nam chorował KK, nawracał ciągle, ząbki miał już od małego w fatalnym stanie. Potem nic się nie działo, zdrowy i wypasiony jak mały byczek.

Nie zapeszam ,ale jest ciut lepiej, kroplówkujemy dalej, Junior vel Niuniek ma apetyt i jest bardziej żwawszy.
Bazyś już nie sika z krwią, w sumie podsypia coś nawet je. Kupuję mu prasowaną szyneczkę drobiową / wersja dla dzieci/ zajada chętnie. Mam jeszcze pare saszetek royala to też mu podaję. Podtykane ma co się da , aby tylko jadł.

Mmm... szyneczka drobiowa, może jemu tak dobrze, że symuluje :wink:

Mam nadzieję, że to o to chodzi :ok:

U nas właściwie po staremu. Do adopcji poszedł kocurek w typie MCO Piorunek, biedaczysko tułało się po domach , mam nadzieję ,że to jego ostatni.
Bazyl , już nie sika z krwią , dostaje leki, czuje się różnie. Lepiej , gorzej. Dzisiaj nawet zjadł dużo,podpycham mu co się da, aby tylko jadł.
Mój Junior też różnie, kroplówkujemy 2 razy dziennie, z jedzeniem grymasi, liźnie troszkę , za chwilkę znowu. Zdaję sobie sprawę ,że lepiej nie będzie....
Tymczasy dalej są ,jestem załamana , bo to już tyle czasu, jeść trzeba zanieść , piasek. Eh,

Na dworzu w końcu wiosna, koty leniwie wychodzą ze swoich zakamarków. Ciekawe ile przybyło , ile gdzieś poszło. Mam nadzieję ,ze uda się to wszystko ogarnać. Oby tylko było z czym tam chodzic i czym napełniać miseczki. Mamy suchą karmę, koty nie chcą jej jeść muszę ją z czymś dobrym wymieszać , bo inaczej kicha po całości. Butchers nie kupujcie tego badziewia, koty nie chcą jeść .

Wiosna , wiosna a troski te same. Bazyl właściwie bez zmian, ma lepsze i gorsze dni.Z jedzonkiem różnie , raz je raz nie.
Mój rezydent Junior walczy, nie poddajemy się , kroplówkujemy i podtykamy smakołyki. Cieszę się z każdego kęsa ktory zje.

Koty p. Jadzi gdzieś pochowane, aż nie chcę myśleć co będzie, jest sporo nowych nie pokastrowanych , jak to wszystko zacznie rodzić . Jedzenia ile człowiek by nie miał to zawsze mało. Jesteśmy coraz biednejsze, zapasy od Bumisia się kończą./super karma /. Mamy ponad 10 kg suchego Butchers czy jakoś tak, koty nie chcą tego tknąć . Może jak się wymiesza z inną , tylko..
Jestem załamana , tymczasy siedzą /jeść jedzą /.i cisza w adopcjach.

Jeszcze wspólnota uwzięła się i chce wywalć z piwnicy 2 kotki, które tam żyją od zawsze. Chce mi się wyć.........

Cypisku podsumujmy plusy dodatnie:

1/wiosna !!!
2/Bazyliszek sika w przyzwoitym kolorze
3/Juniorek walczy
4/cypisek się nie poddaje
5/jedzenia wprawdzie mało, ale jest /manna też była tylko na teraz, a nie do gromadzenia :wink:

/
6/tymczasy jedzą /dopiero byłoby zmartwienie, gdyby nie jadły/

a... plusy ujemne...nie warto się na nich koncentrować.

:flowerkitty:

Jak widać czarno na białym: nie jest źle i tej wersji się trzymamy :flowerkitty:

Prawda jest taka, że potrzebny jest ktoś, kto znałby się na fb i mógłby poprowadzić stronę z kotami do adopcji, kto miałby chęć i czas, umiejętności mile widziane, ale nie bezwzględnie konieczne. Wszystkiego można się nauczyć jeśli tylko się chce i dysponuje czasem. Życzliwa dusza zadeklarowała pomoc w założeniu strony i objaśnieniu z grubsza o co biega.

Pozwolę sobie na ogłoszenie parafialne:

Szukamy osoby chętnej do poprowadzenia na fb strony adopcyjno-informacyjnej

Wystarczą chęci i czas

Satysfakcja gwarantowana, współpraca z fajnymi kociarzami też gwarantowana, profesjonalne szkolenie u zaprzyjaźnionej duszy /z krwi i kości, tzn osoba z krwi i kości, a szkolenie z fb/

Prosimy o kontakt, jeśli ktoś czuje, że nie może się oprzeć takiej propozycji

Bumiś ty to umiesz człeka pocieszyć. :mrgreen:

Dostaliśmy dzisiaj pakę od Bumisia. Same smakołyki, z drugiej strony jak kociaki tak sie rozpuszczą, to co one potem będą jadły. :roll:

Zamiatają w lot te pysznośći. :kotek:

U Juniora i Bazysia bez zmian. Przy kazji napiszę wiecej , póki co padam na pysk..

Co tam u chorasków? Wszystkich...
Mnie jakiś wiosenny leń dopadł :roll:

Bumiś pisze:Co tam u chorasków? Wszystkich...
Mnie jakiś wiosenny leń dopadł

do chorasków to i ja dołączyłam...eh
chłopaki jakoś trwają. Junior raz ma leprze raz gorsze dni. Bazyś też w miarę, raz apetyt ma jak wilk , potem odwraca się od jedzenia. Czasami jestem bezradna.

Tyle się ostatnio dzieje ,że nie mam na nic czasu, jeszcze doszło mi bieganie po lekarzach .
Dziś kociaki u p. Jadzi dostały super papu od Bumisia, jadły aż im uszy się trzesły.
Miałam mało czasu na obejscie całego tereu, ale muszę wpaść z aparatem i porobić fotki. Koty są wszędzie pod autami, pod blokiem, w krzakach.

Juniorek mój bez zmian, sinusoida, z Bazylkiem też .
Dzwonią ludzie po Jaśminę, lub Marcelinkę. Jedna za duża druga za stara, trują dup...
jedna kretynka chciała małego, bo tego co miał pół roku to oddała bo był za duży. :twisted:

o Zołzę cisza.
Tutaj jest kot Piorunek z swoim nowym domku. Mały jest zakochany po uszy, pies też .

Miał Piorunek szczęście

Oby jeszcze poprawiło się zdrowie Juniorka i Bazylka :ok:

Wczoraj poddaliśmy się , Juniorka już nie ma...biega za tęczowym mostem. Nie jestem w stanie opisać bólu jaki zostawił po sobie, nie potrafię nawet już płakać , wielka obręcz ścisnęłe moje gardło, rozpacz wyrwała mi kawał serca.

cypisek pisze:Wczoraj poddaliśmy się , Juniorka już nie ma...biega za tęczowym mostem. Nie jestem w stanie opisać bólu jaki zostawił po sobie, nie potrafię nawet już płakać , wielka obręcz ścisnęłe moje gardło, rozpacz wyrwała mi kawał serca.

Niestety, bardzo dobrze Cię rozumiem... Trzymaj się, kochana!

Przytulam... Ciężko strasznie...
Juniorku [']

;Koty p.Jadzi..potrzeba karmy..idzie zima!!dużo nowych kotów

Kto przegląda forum