Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś ['] FIP:(((

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro kwi 10, 2013 20:19 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

Tak naprawdę to Iza ma rację niestety. :cry:

Loluś
Obrazek

u pańci na kolankach
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

idziemy do pańci do pokoju na łóżko :1luvu:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

wygrzewanko na słoneczku :1luvu:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Boluś
Obrazek

Tolusia
Obrazek

rodzinnie i nie tylko :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek

Loluś idzie do Toli (na zdjęciu to Tusia)
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

i dzisiejsze zdjęcie
Obrazek

Pańcia nakupiła im dzisiaj Gurmecików tak na próbę czy będą jadły a jutro do lecznicy.

FC miały, ale usunęłam wydarzenie, bo nikt się nie interesował.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40415
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro kwi 10, 2013 20:41 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

Biedny maluch :(
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Śro kwi 10, 2013 21:05 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

Boze naprawdę ciezko mi uwierzyc i zaakceptowac ze nie ma dla niego ratunku :( nie znam się ale czy zdarza się ze fip atakuje i tak powoli wykancza kociaka? Dotad spotkalam się chyba raczej z przypadkami gdzie przebieg choroby byl dosc gwaltowny i nagly. Czy lekarze sa pewni ze to wlasnie to qrestwo? :(
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro kwi 10, 2013 21:15 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

Goyka pisze:Boze naprawdę ciezko mi uwierzyc i zaakceptowac ze nie ma dla niego ratunku :( nie znam się ale czy zdarza się ze fip atakuje i tak powoli wykancza kociaka? Dotad spotkalam się chyba raczej z przypadkami gdzie przebieg choroby byl dosc gwaltowny i nagly. Czy lekarze sa pewni ze to wlasnie to qrestwo? :(


Delta[*] od pierwszych objawów że coś jest nie tak do momentu, kiedy musiałam pomóc jej odejść przeżyła miesiąc prawie. Ale ona miała rok...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 10, 2013 21:42 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

Taki kochany kotek :(

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 10, 2013 23:32 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

Goyka pisze:Boze naprawdę ciezko mi uwierzyc i zaakceptowac ze nie ma dla niego ratunku :( nie znam się ale czy zdarza się ze fip atakuje i tak powoli wykancza kociaka? Dotad spotkalam się chyba raczej z przypadkami gdzie przebieg choroby byl dosc gwaltowny i nagly. Czy lekarze sa pewni ze to wlasnie to qrestwo? :(


no wlasnie ja tez dotad spotkalam sie z gwaltownym przebiegiem choroby. Czasem sie zastanawiam, czy tak nie lepiej dla kota... przynajmniej nie musi cierpiec dlugo...

Lolusiu, buziam Cie i miziam, jestes przeslicznym, slodkim koteczkiem, zapadles mi w serce, czarnulku kochany :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw kwi 11, 2013 8:08 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

Alienor pisze:
Goyka pisze:Boze naprawdę ciezko mi uwierzyc i zaakceptowac ze nie ma dla niego ratunku :( nie znam się ale czy zdarza się ze fip atakuje i tak powoli wykancza kociaka? Dotad spotkalam się chyba raczej z przypadkami gdzie przebieg choroby byl dosc gwaltowny i nagly. Czy lekarze sa pewni ze to wlasnie to qrestwo? :(


Delta[*] od pierwszych objawów że coś jest nie tak do momentu, kiedy musiałam pomóc jej odejść przeżyła miesiąc prawie. Ale ona miała rok...

U Biska tylko 2 tygodnie. Od złego samopoczucia (nie przyszedł na śniadanie) do...

Ciężko...
Loluniu, trzymaj się dzieciaku.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw kwi 11, 2013 16:05 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

Malutki dzisiaj znowu miał upuszczany płyn :cry: po zrobieniu usg, który zbiera się koło wątroby.
Ma też założony wenflon i teraz codziennie muszę z nim jeździć na kroplówki dożylne GluNacl+Duphalyte.
Dostał też steryd Dexasone, Albipen, Catosal i w domu mam mu podawać pół tabletki Zentonilu.
Po niedzieli będzie miał zrobione kontrolne badania krwi.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40415
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw kwi 11, 2013 16:22 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

Bardzo kochany koteczek... Śliczny jest.
Wiem, że ciężko... :cry: I bardzo Ci współczuję.

Mój Malutki odszedł na to samo w czerwcu zeszłego roku, też taki słodki czarnuszek, uratowany cudem od śmierci jako kociątko...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw kwi 11, 2013 17:09 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

Anna61 pisze:Malutki dzisiaj znowu miał upuszczany płyn :cry: po zrobieniu usg, który zbiera się koło wątroby.
Ma też założony wenflon i teraz codziennie muszę z nim jeździć na kroplówki dożylne GluNacl+Duphalyte.
Dostał też steryd Dexasone, Albipen, Catosal i w domu mam mu podawać pół tabletki Zentonilu.
Po niedzieli będzie miał zrobione kontrolne badania krwi.


Aniu a nie da rady żebyś mu w domu robiła kroplówki?
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Czw kwi 11, 2013 17:38 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

JaEwka pisze:
Anna61 pisze:Malutki dzisiaj znowu miał upuszczany płyn :cry: po zrobieniu usg, który zbiera się koło wątroby.
Ma też założony wenflon i teraz codziennie muszę z nim jeździć na kroplówki dożylne GluNacl+Duphalyte.
Dostał też steryd Dexasone, Albipen, Catosal i w domu mam mu podawać pół tabletki Zentonilu.
Po niedzieli będzie miał zrobione kontrolne badania krwi.


Aniu a nie da rady żebyś mu w domu robiła kroplówki?

też to miałam napisać.
To nie jest trudne. A kot w domu jest spokojniejszy.I czasu więcej dla Was i mniej stresu.

Biedny malec.Biedna ty.

Trzymajcie się.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw kwi 11, 2013 17:56 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

JaEwka pisze:Aniu a nie da rady żebyś mu w domu robiła kroplówki?

I tak muszę jeździć do lecznicy na zastrzyki i kontrolę, bo gdyby tylko była sama kroplówka to może bym i nie jechała, ale wolę jak on tam jest pod kontrolą podczas kroplówki, bo gdyby coś, to bym chyba w domu zawału ze strachu dostała.
Wolę już tam siedzieć(dłuuugo to trwa) ale wiem, że wetka jest obok i w razie czego jest ratunek a i codziennie sprawdza jego stan w jakim się znajduje, a że jestem bez pracy to mam czas, choć zapewne dla niego samego to jest jednak stres. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40415
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw kwi 11, 2013 18:02 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

Aniu ale jak się zlikwiduje bąbelki i kroplówka leci powolutku to raczej nie ma żadnego ryzyka - mi się przynajmniej nigdy nic nie zdarzyło. Ale rozumiem jeżeli masz siedzieć i się stresować to może rzeczywiście lepiej do weta tylko z drugiej strony tak jak napisałaś wtedy Loluś może się stresować :(
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Czw kwi 11, 2013 18:11 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

JaEwka pisze:Aniu ale jak się zlikwiduje bąbelki i kroplówka leci powolutku to raczej nie ma żadnego ryzyka - mi się przynajmniej nigdy nic nie zdarzyło. Ale rozumiem jeżeli masz siedzieć i się stresować to może rzeczywiście lepiej do weta tylko z drugiej strony tak jak napisałaś wtedy Loluś może się stresować :(

Ewelinka, podawałam w domu niejedną kroplówkę dożylną, ale z Lolusiem to inna sprawa, wetka go osłuchuje, sprawdza temperaturę (która się utrzymuje 39,7), brzuszek, uszka, oczka, pyszczek i dostaje zastrzyki, a ja domięśniowych nie zrobię, sterydu też nie podam. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40415
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw kwi 11, 2013 18:24 Re: Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś umiera-fip:

aa no to jak jest domięśniowy to jasna sprawa
Cały czas myślę żeby okazało się, że to jednak nie FIP...
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 320 gości