Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Rambo bezogoniasty i Jamniś. cz.3

[jasia0245]

Idziemy już spać:)

Kropcia mówi wszystkim
Dooobraaanoooc

Ale pyzunia rozziewała się

Super ujęcie.

[jasia0245]

Zdjęcia Persa i Cudaczka śliczne.

[AnnAArczyK]

Witaj Jasiu


Po wysuszeniu i uczesaniu piórek Cudaczek zabrał się do zabawy:)


A Jamniś dzisiaj jak bezpański piesek... sam bawił się na ogrodzie, Rambus siedział w domku

[jasia0245]

Ale ładne zdjęcia zwierzaczkom cykasz.

[Miraclle]

Biedny Cudaczek, jak mi żal kotecka. Jak dobrze, że kocio ma wspaniałą dużą nakarmiła, wykąpała, wygrzała i dała zabawkę
Pan Pers siedzi jak król

Jak dziewczyny coś Was kabel nie śmiga, to zrzucajcie zdjęcia przez kartę pamięci. Jak nie macie wbudowanego czytnika kart w lapku, to zakupcie czytnik na USB, wkłada się do niego kartę z aparatu, podpina do USB i po sprawie

[MonikaMroz]

Ja też z karty zrzucam
Ale super Zuzia ze udało ci się jednak zrzucić fotki bo jest na co popatrzeć
Życzę miłego popołudnia

[EVA2406]

A jak Cudaczek zniósł kąpiel, bo jeszcze kota dorosłego nie prałam.....
Prałam tylko Kacperka, jak przyszedł do mnie i był bardzo chory i cały w ropie i innych takich.....





A tu cały wątek, jakby ktoś miał życzenie zajrzeć do Kacperka i zobaczyć metamorfozę

Ale drogę przeszliśmy bardzo długą i trudną.

[puszatek]

doczytałam

[dorcia44]

Rambuś morsem

[Ewa L.]

Widać że Cudaczek wyszedł z przygody bez szwanku a jamnisiu porządki wiosenne robi. Mądra psinka

[Kotina]

Biedny Cudaczek, jak mi żal kotecka. Jak dobrze, że kocio ma wspaniałą dużą nakarmiła, wykąpała, wygrzała i dała zabawkę
Pan Pers siedzi jak król

Jak dziewczyny coś Was kabel nie śmiga, to zrzucajcie zdjęcia przez kartę pamięci. Jak nie macie wbudowanego czytnika kart w lapku, to zakupcie czytnik na USB, wkłada się do niego kartę z aparatu, podpina do USB i po sprawie

Dzięki, Basiu
mnie wprawdzie kabelek śmiga, ale gniazdko do niego się popsuło i nie można dobrze wetknąć kabla
Już myślałam o zakupie nowego aparatu, bo za naprawę chciał serwis 160.-

A Ty tak dobrze nam poradziłaś
jutro śmigam do sklepu i kupię uniwersalny czytnik USB i będę mogła znowu szaleć z fotkami (wreszcie przegram też te z komórki)
Jeszcze raz wielkie dzięki, nie wiedziałam, że takie cudeńka można kupić i ..... zaoszczędziłam pieniążki

[Kotina]

A jak Cudaczek zniósł kąpiel, bo jeszcze kota dorosłego nie prałam.....
Prałam tylko Kacperka, jak przyszedł do mnie i był bardzo chory i cały w ropie i innych takich.....





A tu cały wątek, jakby ktoś miał życzenie zajrzeć do Kacperka i zobaczyć metamorfozę

Ale drogę przeszliśmy bardzo długą i trudną.

Evo, podziwiam
kto by pomyślał, że to ten sam kot
aż trudno uwierzyć ... dorodnie się dzisiaj prezentuje

[Miraclle]

Dzięki, Basiu
mnie wprawdzie kabelek śmiga, ale gniazdko do niego się popsuło i nie można dobrze wetknąć kabla
Już myślałam o zakupie nowego aparatu, bo za naprawę chciał serwis 160.-

A Ty tak dobrze nam poradziłaś
jutro śmigam do sklepu i kupię uniwersalny czytnik USB i będę mogła znowu szaleć z fotkami (wreszcie przegram też te z komórki)
Jeszcze raz wielkie dzięki, nie wiedziałam, że takie cudeńka można kupić i ..... zaoszczędziłam pieniążki

Tylko zwróć Elu uwagę na to jakie karty czyta czytnik
Możesz również pokusić się o zakup przez allegro odbiorem osobistym. Ceny na allegro często są niżesz, a sklepy stacjonarne często wystawiają asortyment również wirtualnie.
Cieszę się, że pomogłam i będziemy mieli co oglądać
Kociołków nie zabraknie w Kotinowym wątku


EVA2406 podziwiam, co za metamorfoza

[Ewa L.]

Taaaak - Kacperek wygląda niesamowicie!!!!!

[EVA2406]

Dziękuję . Ale to nadal kot specjalnej troski.
Właśnie skończył antybiotyk, bo gluty i charczenie się nasiliło. Na szczęście jest już ok.
Niestety nosek i oczko trzeba czyścić prawie codziennie. Ale kocham mojego rudego traktorka .
Wetka po wielu miesiącach powiedziała mi, że ona już traciła nadzieję, iż Kacperek z tego wyjdzie. Nie mogła mi tego powiedzieć wtedy, bo to by mnie zabiło. Rzeczywiście jak sobie przypominam pierwsze dni, to tylko miałam wątpliwości czy on przeżyje pierwszą noc. Do tego stopnia, że bałam się rano do niego zajrzeć. Potem już, choć jego stan się nie poprawiał, miałam dziwną pewność, że musi się udać.