prawie 2 lata bez człowieka - pomocy

jo.anna pisze:uprzejmie donoszę, że wydarzenie burasów jest na fb koty, mam nadzieję, że szybko zlajkują i coś się w końcu ruszy

edit

fb koty udostępniło burasów jako pilne trzymajcie

u mnie na tablicy juz jest. nawet 2 razy. A może podac telefon, albo maila do Kinni? w poprzednich ogłoszeniach chyba był

dziś jest adres @ do Gosi a jutro będzie telefon, mamy już 100 udostępnień :ok:

Idę spać, ale tak krótko chciałam tylko napisać, że nic się nie dzieje - czyżby cisza przed burzą? :wink:

Wczoraj nic ciekawego się nie działo.

Widać, że im apetyty już dopisują, w nocy szaleją tak, że rano muszę chodniki układać

A rano Coco ściągnęła kiełbasę z kanapki męża. Kanapka leżała sobie gotowa na barze. Nikogo nie było w kuchni przez 10 min i jak wróciłam to kiełbasy już na niej nie było i tylko Coco mogła ją zjeść, bo Chanel była w tym czasie w sypialni

Nadal nie można ich dotknąć ani pogłaskać

Chanel bardziej się boi, ale Coco też nie chce się dać pogłaskać. Czy one podchodziły do ludzi do głaskania?

Witam,
to że się nic nie dzieje w nocy z Coco i Chanel to lekka przesad. Po prostu już mi się nie chce rodzynce co rano komentować co wyprawiają jak jest cisza a ja sobie grzecznie siedzę i obserwuję dwie "zołzy".
Dajmy na to wczoraj - Chanel jak wparowała do salonu to zaczęła się wściekać i bawić takim małym drewnianym krzesełkiem. Jakby mogła to by je w łapkach obracała - ale trochę za duże - to się tarmosiła z nim.
Coco - to jest wędrowniczek - nie odpuści jak wszystkich kątów nie zwiedzi i nie zajrzy w każdą dziurę.

No i oczywiście ciągłe wędrówki pod pokój z komputerem i zastanawianie się dlaczego on jest zamknięty.

W weekend (jak mi się uda) to wstawię zdjęcia dwóch "zołz" w nowym domu.

Okeanos pisze:Witam,
to że się nic nie dzieje w nocy z Coco i Chanel to lekka przesad. Po prostu już mi się nie chce rodzynce co rano komentować co wyprawiają jak jest cisza a ja sobie grzecznie siedzę i obserwuję dwie "zołzy".
Dajmy na to wczoraj - Chanel jak wparowała do salonu to zaczęła się wściekać i bawić takim małym drewnianym krzesełkiem. Jakby mogła to by je w łapkach obracała - ale trochę za duże - to się tarmosiła z nim.
Coco - to jest wędrowniczek - nie odpuści jak wszystkich kątów nie zwiedzi i nie zajrzy w każdą dziurę.

No i oczywiście ciągłe wędrówki pod pokój z komputerem i zastanawianie się dlaczego on jest zamknięty.

W weekend (jak mi się uda) to wstawię zdjęcia dwóch "zołz" w nowym domu.

o mój mąż się zarejestrował

A dlaczego nie nazywa się RODZYNEK? W tym naszym babińcu to by był bardzo adekwatny Nik.

Akeanos też ładnie.

Okeanos (gr. Ὠκεανός Ōkeanós, łac. Oceanus) – w mitologii greckiej tytan, bóg i uosobienie morza zewnętrznego.
Uchodził za najstarszego syna Uranosa i Gai. Był mężem i bratem tytanidy Tetydy, z którą spłodził ok. 3000 córek Okeanid, 3000 synów – rzek oraz Metydę (Metis) – boginię mądrości. Rządził morzami za czasów tytanów, jednak po wygranej Zeusa postanowił przekazać władzę nad nimi Posejdonowi. Uważany był za ojca wszystkich rzek. Jego imieniem nazwano rzekę opływającą świat. Dla starożytnych Greków rzeka ta była granicą między światem żywych a światem umarłych.

Ewa.KM pisze:A dlaczego nie nazywa się RODZYNEK? W tym naszym babińcu to by był bardzo adekwatny link.

Akeanos też ładnie.

Okeanos (gr. Ὠκεανός Ōkeanós, łac. Oceanus) – w mitologii greckiej tytan, bóg i uosobienie morza zewnętrznego.
Uchodził za najstarszego syna Uranosa i Gai. Był mężem i bratem tytanidy Tetydy, z którą spłodził ok. 3000 córek Okeanid, 3000 synów – rzek oraz Metydę (Metis) – boginię mądrości. Rządził morzami za czasów tytanów, jednak po wygranej Zeusa postanowił przekazać władzę nad nimi Posejdonowi. Uważany był za ojca wszystkich rzek. Jego imieniem nazwano rzekę opływającą świat. Dla starożytnych Greków rzeka ta była granicą między światem żywych a światem umarłych.

Przynajmniej jedna osoba pokusiła się aby znaleźć tłumaczenie NIKU - brawo. I to na forum kocim - no ja nie mogę.

Zastanawiam się czy już nie założyć dziewczynom osobnego wątku i tu nie platać ich opowieści z poszukiwaniami domu dla pozostałych burasów?

Załóż załóż Rodzynka - bo znowu Ciebie ubiegnę i co wtedy powiesz na kocim forum ? Że mąż jest lepszy - przecież to w babskim gronie nie przystoi

rodzynka pisze:Zastanawiam się czy już nie założyć dziewczynom osobnego wątku i tu nie platać ich opowieści z poszukiwaniami domu dla pozostałych burasów?

Witam cały nowy Domek na forum i na wątku.

Dziewczyny przychodziły na głaskanko........ jak miały ochotę, na swoich warunkach i w przez siebie wybieranym czasie. One tak mają. Ich musi być na wierzchu. Czasami miziałam gdy nie chciały ale zawsze byłam wtedy traktowana "z góry" i bardzo oschle - zero przytulania, pogłaszcz jak musisz i odejdź bo nie mam nastroju. To zołzy z tendencją do dominacji. A do tego "charakterne".

Czekam na zdjęcia....bardzo niecierpliwie czekam..... bardzo.

Z opisu porannego sprzątania wnioskuję, że panny wchodzą na obroty :twisted:

. Po malutku skrzydełka rozwijają :mrgreen:

.

Ciesze się, że jedzą i staja się coraz bardziej swobodne. Po malutku zaufają

.

fb udostępniło burasy jako pilne - to znaczy, że co, wymagaja pilnie pomocy? tak?

super

I jeszcze jedno.
Gdy Gang jest cicho to zawsze znaczy jedno - za chwilę coś wybuchnie. Od poczatku tak było. Mozna było spać spokojnie tylko wtedy gdy rozrabiały, łobuzowały np. rozmontowały odpływ od umywalki lub coś w tym stylu, szalały. Gdy cichły - ja zaczynam sie bać. To nigdy nic dobrego nie wróżyło.

jak tam Gosiu, cisza na froncie @ ? pytały się 2 osoby o miejsce i czy można adoptować pojedynczo....

Okeanos pisze:Załóż załóż Rodzynka - bo znowu Ciebie ubiegnę i co wtedy powiesz na kocim forum ? Że mąż jest lepszy - przecież to w babskim gronie nie przystoi

Przystoi zwłaszcza jak przystojny. Ja tam nadal nie wiem czym się różni wyszukiwarka od przeglądarki, mylę link z nikiem, ale dzięki temu mąż się czuje ważny, mądry i potrzebny.

prawie 2 lata bez człowieka - pomocy

Kto przegląda forum