Dobra nazwa „stan wkurzenia” 
Oj ale WY wariatki jesteście
– dajcie nam się przyzwyczaić do nowego członka rodziny. Przecież wzięłam sobie w pracy urlop „macierzyński” , bo bym nie wytrzymała żeby pierwsze dni była sama. Nie wyobrażam sobie siebie gdybym miała w domu dwie takie mordeczki – przecież to ja musiałabym brać jakieś leki na „nie myślenie” 
Zdajemy sobie sprawię, że Księżniczka może tęsknić za kocim towarzystwem. Ale na pewno chce zwrócić na siebie uwagę. Dzisiejsza noc była dużo lepsza. Obudziła mnie żebym jej posprzątała w kuwecie. A potem dopiero nad ranem bo zgłodniała. Nawet spała ze mną trochę w łóżku, na poduszce obok głowy i cały czas mruczała
Zauważyłam, że chętniej wskakuje i przebywa na łóżku jak nie ma w nim mojego Małża 
Sorki za te eroty – musiałam to zrobić zupełnie przypadkiem – kolejna fota będzie już ok!
Neigh – ona jeszcze nie była sama w domu ani razu – staram się zapewniać jej atrakcje, ale przecież jak chce spać w ciągu dnia to nie będę jej na siłę budzić. Jak by nie patrzeć kot woli harcować w nocy, a my niestety spać.
p.s. Wczoraj nawet wykazała zainteresowanie laserkiem
