Hera i Dorina.

[Wojtek]

Hipciu, obu Twoim kotom należą się słowa zachwytu.

[Wojtek]

Fachowcy ocieplają budynek, a Dorinka nadzoruje (zdjęcie robione pod słońce):

[Maryla]

i nic się nie boi?

[Wojtek]

Przez szybę jest odważna.

[Hańka]

Inżynier obserwator

[Petroniusz]

Przyczajam się w wątku

[Wojtek]

Witamy!

[tajdzi]

A ja więcej fotek poproszę

[Wojtek]

Mieszkanie w stanie demolki nie nadaje się na tło fotek.

[Wojtek]

Inżynier obserwator

I strażnik.
Dzisiaj podczas śniadania usłyszałem z drugiego pokoju miauki Dorinki. Okazało się, że fachowcy przyklejają styropian przy naszym oknie. A Dorinka siedziała przy oknie i czuwała.

[tajdzi]

Mówiła
"nie tak! Patrz jak kleisz! Równo ma być! "

[Wojtek]

Jeśli tak, to fachowcy nie przejęli się jej uwagami.

[Hańka]

Sądząc po fotce, nie mieszkasz na parterze - co się dziwić kocie, że widok ludzi za oknem jest tak fascynujący A jeszcze coś grzebią przy kocim (!) oknie!

[Wojtek]

A po południu wiercono otwory pod kotwy. W pionie moim (więc także i w mojej ścianie) i w sąsiednim. Koty olały te hałasy i udawały, że śpią (ale nie przy oknie).

[Sigrid]

Zima sie skonczyla, koty futra zrzucaja, to i zainaugurowały rusałkowy sezon
Cesarzowa tez mi ostatnio tak udekorowala narzute, z wyjatkowym wyczuciem chwili, bo narzuta byla biala i swiezo uprana (w sumie jednak miala racja, wszak Jej Wysokosci nie godzi sie womitowac na jakies pospolite podloze ).

A paste odklaczajaca Ksiezniczki jedza?

Womitować należy zawsze na "miętkim" i puszystym (trudnym do uprania) podłożu, ewentualnie wsunąć się głęboko pod łóżko, w miejscu, gdzie trudno wsunąć szmatę (kot się zmieści wszędzie) i tam zaprezentować swoje menu W każdym razie Cesarzowa Micka tak robi zawsze