Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Ale masz tego białego świństwa... :twisted:

Na pociechę...
Obrazek

babajaga pisze:Rany boskie śfiente! A czy aby nie trzeba tam lecieć ze sprzętem do lawin i kotów szukać?

Koty policzone, wszystkie wieczorem się stawiają na miejscówkach do spania - czytaj większość w naszym łożu.
Chyba będę musiała polewać ten śnieżny wał wrzątkiem, bo słońca u nas niewiele.

Jeszcze tylko dwa dni zimy. Nie marnuj wody.

W zeszłe lata lawina się trzymała do początków maja...

babajaga pisze:Jeszcze tylko dwa dni zimy. Nie marnuj wody.

Skąd masz takie optymistyczne wieści? :1luvu:

kamari pisze:
babajaga pisze:Jeszcze tylko dwa dni zimy. Nie marnuj wody.

Skąd masz takie optymistyczne wieści?

Z zza okna? :mrgreen:

U nas drugi dzień słońce i ogólnie jakoś tak.. jakby rzeczywiście miała być wiosna. Choć troszeczkę..

Ale w ogóle to tam niebezpiecznie, Megana, u Ciebie bywa w pobliżu domu :roll:

Zginąć pod lawiną w Warszawie...

I weź się tu, czlowieku, wysilaj, obrazki wstawiaj a Megana nawet nie napisze, jak jej się japoński SH podobał :crying:

Nie lej wody bo jak zamarznie nocą to dopiero będzie jazda. Nam śnieg ślicznie znika. Dziś było go o połowę mniej w porównaniu z dniem wczorajszym.

Hańka pisze:I weź się tu, czlowieku, wysilaj, obrazki wstawiaj a Megana nawet nie napisze, jak jej się japoński SH podobał

Proszpani, bo ja jestem trochu ślepawa na inszych Sherlocków niż ten jedynie w tej chwili słuszny.
Ale jako drugi w kolejności się japoński załapuje. Japońskie anime nieustająco mnie bawi.

Sprowadziła się tu w lipcu 2008 roku. Od tamtego czasu nieustająco walczyła o swoje.
W końcu dwoje dorosłych ludzi, którzy w zasadzie jednak jakoś tam są doświadczeni w opiece nad zwierzętami - złamało się pod uporem najmniejszej, najdelikatniejszej kici... :roll:

I tak Celinka dopięła swego - szambo, nie szambo, hydrofor nie hydrofor, dwie miski z wodą w przedpokoju...

a taka fontanna do pojenia kotów?
woda ciurka, obieg zamknięty, filtr oczyszcza wodę, wydatek jednorazowy (plus filtry co jakiś czas), szambo oszczędzone
hydrofor nie zagrożony
nie przyjęłoby się?
Pani Celina ma swoje upodobania, co?
To też rozumiem.
Aczkolwiek.

no i mam nadzieję, że moje koty się o tym nie dowiedzą :roll:

tzn. że niektórzy Duzi tak dają sobą pomiatać :mrgreen:

Panna Celina musiała się wychowywać w przedziwnym domu. Jak do mnie trafiła jadała dystyngowanie, co pół godziny po dwie chrupki i piła wyłącznie z kranu. Jak trafiła tutaj i przestała być jedynaczką, to zaczęła jadać bardziej normalnie, ale tego kranu jej najwyraźniej strasznie brakowało.
Fontanna to może i jakaś myśl
aczkolwiek
prąd zżera niewątpliwie, a kran działa tylko wtedy, jak ktoś jest w kuchni i da się wkręcić pannie Celinie.
Raz, dwa razy dziennie, niech się kocia cieszy kranem.
I pomiataniem. :twisted:

uwielbiam Pańciostwo pani Celiny

Megana, może Cię zainteresuje: viewtopic.php?f=1&t=152223

Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Kto przegląda forum