uszkodzone

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 08, 2013 6:23 Re: uszkodzone

Zaznaczam.

Mój adoptowany kot jest bez jednego oka - no i wiadomo, nikt go nie chciał... Ale mnie nie przeszkadza :D

AnnikAKrk

 
Posty: 206
Od: Nie mar 31, 2013 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 08, 2013 7:09 Re: uszkodzone

Bardzo ważny temat, przez 16 lat miałam rodzeństwo kotów niepełnosprawnych, co prawda nie z wypadku tylko takie się urodziły - miały duże problemy neurologiczne, chodziły bardzo źle i inne trudności; wraz z ich wzrostem przychodziły nowe problemy a nie mając doświadczenia musiałam się wiele nauczyć;
Obrazek

sonata

 
Posty: 717
Od: Czw wrz 23, 2010 13:00

Post » Pon kwi 08, 2013 7:23 Re: uszkodzone

Gratuluję wątkowego pomysłu :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25770
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 08, 2013 10:28 Re: uszkodzone

kamari pisze:...Przydałby się filmik jak wyciskać kota. Ja mogę tylko opisać, ale to nie to samo...

Kamari, Jopop nagrała taki filmik z Uterusem, nie znajdę go, bo nie pamiętam, na którym watku Jokota go wstawiła, ale napisz do niej, myślę, że "użyczy".

edit:coś mi nie wyszło cytowanie :oops:
Ostatnio edytowano Pon kwi 08, 2013 17:34 przez wiewiur, łącznie edytowano 1 raz

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 08, 2013 11:00 Re: uszkodzone

viewtopic.php?f=1&t=117088 wątek Uterusa, tu gdzieś jest ten filmik, tylko teraz nie mam czasu przeszukać.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 08, 2013 12:03 Re: uszkodzone

Super wątek :)
A może by poprosić moda o przyklejenie go , to jest bardzo ważne wątek ..
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon kwi 08, 2013 14:42 Re: uszkodzone

Obrazek[/quote]

A to powinno być logo wątku z wymownym tytułem:" USZKODZONE?" i...Coco z siekierą :ryk:
Padłam na ten widok!

as_animali

 
Posty: 314
Od: Sob sty 29, 2011 15:06
Lokalizacja: Tomaszów

Post » Pon kwi 08, 2013 21:30 Re: uszkodzone - robi się, proszę nie pisać

kamari pisze:złamanie/wyrwanie - amputacja ogona


Do tej pory nie wiem jak to się stało... Szachusia, moja ok 2.5 - 3 letnia, najpierw dokarmiana a później przygarnięta kicia nagle, któregoś dnia zaczęła wymiotować. Początkowo pomyślałam, ze to kłaczki, jednak po drugim i trzecim wymiocie, kiedy z kotki wydobywała się już tylko pianka popędziłam z nią do weterynarza. Lekarz zmierzył temperaturę dał zastrzyk przeciwwymiotny i, kiedy przestanie wymiotować leki do domu, bo podejrzewał zatrucie. Polecił dać jej coś lekkiego do jedzenia i obserwować i jeśli za dwie godziny nic się nie zmieni to przywieźć kotka z powrotem. Niestety obawy potwierdziły się i kicia wylądowała na obserwacji... Była godzina 11, wet kazał zadzwonić o 15... Kiedy zadzwoniłam okazało się, ze kot ma cały połamany ogon oraz pozrywane jego mięśnie u nasady... Jest zupełnie odwodniony i osłabiony. Trzeba podpisać zgodę na amputacje ogona, ponieważ nie da się go już uratować a kot bardzo cierpi... Oczywiście inna opcja nie wchodziła w grę, chociaż koszty przekraczały mój budżet. Operacja miała być następnego dnia bo kotek przez noc musiał nabrać sił pod kroplówką... Ogonek został amputowany myślę, że bardzo wysoko, bo widoczny jest cały odbyt (choć mam nadzieję, ze po odrośnięciu futerka nie będzie się tak rzucał w oczy): Wrzucam linka, bo może nie każdy chce to oglądać:

[IMG=http://img844.imageshack.us/img844/3793/dscn6456k.jpg][/IMG]

Uploaded with ImageShack.us

Tak wyglądała Szachusia po operacji:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

I niedługo później:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Kotka po operacji bardzo szybko doszła do siebie, w zasadzie trwało to tyle, co rekonwalescencja po sterylce. Przez pierwszy dzien zupełnie nie chciała jeść ani pić. Miałam karmić ją strzykawką i podawać antybiotyk (Synulox). Skończyło się na tym, że dałam jej spokój i z jednym i z drugim i juz następnego dnia sama podeszła do miseczki. Antybiotyku też nie zjadła. Weterynarz powiedział, ze jej ogon prawdopodobnie dostał się pod coś ciężkiego, a kotka instynktownie chcąc się wyrwać pozrywała sobie mięśnie u jego nasady. Wymiotowała najprawdopodobniej z bólu :( I odradził wypuszczanie jej. Powiedział, ze kot bez ogona może nie mieć juz takiej stabilności i sterowności, co np. przy ucieczce przed psem albo samochodem może go zgubić.
Miałyśmy szczęście, że pomimo dość znacznego urazu kicia biega, skacze i cieszy się życiem. Gdyby nie szybka pomoc kot mógłby bezsensownie odejść z powodu zwyczajnego odwodnienia albo jakiegoś stanu zapalnego. A ja mam nauczkę i kota niewychodzącego już :)

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Ostatnio edytowano Sob kwi 13, 2013 18:45 przez meg80, łącznie edytowano 1 raz
Fifi [*] 14.07.2011

meg80

 
Posty: 309
Od: Śro lut 06, 2013 21:08
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pon kwi 08, 2013 22:01 Re: uszkodzone - robi się, proszę nie pisać

kamari pisze:uszkodzenie kręgosłupa


Złamania, zwichnięcia i inne urazy kręgosłupa, które da się operacyjnie ustabilizować, zmniejszyć ucisk na rdzeń kręgowy- naprawdę warto operować. Najlepsze efekty i największy sens ma operacja przeprowadzona jak najszybciej od wypadku, liczą się godziny. Przyjmuje się, że najefektowniejsze są operacje przeprowadzone w ciągu 24 godzin od urazu. Potem z każdym dniem szanse na dobry efekt operacji maleją. Ważne, żeby operację przeprowadzał lekarz z doświadczeniem, a takich niestety jest mało. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że przy urazach neurologicznych nawet najlepszy lekarz nie jest w stanie ocenić w 100% szans na powodzenie leczenia. Czasem mimo okropnie wyglądających złamań, czucie i odruchy wracają po operacji, ale bywa też tak, że dobrze rokujący zwierzak nie wraca do sprawności. Są zwierzęta, które zostały skreślone przez najlepszych specjalistów a po leczeniu i rehabilitacji chodzą i biegają jakby nigdy nic się nie stało. Nawet, jeśli operacja nie przyniesie poprawy w poruszaniu, ustabilizowanie urazu i zmniejszenie ucisku na rdzeń ma duże znaczenie- rdzeń kręgowy odpowiada również za funkcjonowanie narządów, a więc np. ruchy jelit, krążenie w sparaliżowanych kończynach (a lepsze krążenie=szybsze gojenie się ewentualnych otarć). /Moja sparaliżowana Bazylia nie czuje pragnienia-prawdopodobnie przyczyną jest właśnie uszkodzenie rdzenia kręgowego./

Po leczeniu operacyjnym (bez niego również!) bardzo ważne są leki i rehabilitacja. Rehabilitacja to nie tylko masaże łap, ale też elektro, magneto i laseroterapia (w większych miastach są gabinety rehabilitacyjne dla zwierząt domowych). Bardzo dobrze sprawdza się bieżnia wodna (to nie to samo co ''luźne'' pływanie, na bieżni tylne łapy pracują, przy normalnym pływaniu-prawie wcale), ale koty trudno namówić do bieżni.
Z moich obserwacji wynika, że w domowej rehabilitacji bardzo pomaga legowisko magnetyczne. W warunkach domowych, oprócz masaży, ważne jest również bierne ćwiczenie wstawania( z siadu), wymuszane ruchy chodzenia (przez szczypanie opuszków łap u postawionego i podtrzymywanego kota), utrzymywanie łap w pozycji stojącej. Pomocne są powierzchnie o różnej strukturze (np. skrzynia z piaskiem, z gumowa mata, dywan/wykładzina itp. Świetnie sprawdza się wysoka trawa i gruba warstwa śniegu (ale śnieg to bardziej z psami).
Czasem na efekty leczenia czeka się kilka tygodni, a czasem miesięcy. Połączenia nerwowe regenerują się bardzo długo, czasem nawet ponad pół roku.

Zwierzęta rehabilituje się trudniej niż ludzi. Sparaliżowany kot nie marzy, że kiedyś pobiega po plaży w świetle zachodzącego słońca, nie pamięta, że kiedyś chodził na czterech łapach, nie rozumie sensu nudnych zabiegów i ćwiczeń. Zwierzęta momentalnie godzą się z kalectwem i uczą poruszać na dwóch łapach, dlatego często jest tak, że kot może i potrafi chodzić na czterech łapach ale zasuwa na dwóch, bo tak jest już dla niego wygodniej/prościej/szybciej.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob kwi 13, 2013 15:42 Re: uszkodzone

kamari :1luvu: :piwa: jestes wielka, ze ten watek zalozylas :1luvu: zaznaczam, bede podczytywac :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob kwi 13, 2013 16:31 Re: uszkodzone

meldujemy się z jednooką Lilką
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob kwi 13, 2013 16:36 Re: uszkodzone - robi się, proszę nie pisać

meg80 pisze:Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: nie wierze, to ten sam, polamany kot?! 8O 8O a ja tu widze minke zadowolonego kota, szczesliwego, zrelaksowanego :1luvu:
to kolejny z wielu dowodow na to, ze warto walczyc o takie zwierzaki :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob kwi 13, 2013 17:40 Re: uszkodzone

Świetny pomysł :ok: . Zgłaszam się z Fionką, której "w zabawie"(? :evil:) połamano miednicę. Jest odsikiwana i zwykle odkupkowywana, choć często sama robi kupkę.
Wątek pięknej Fio: viewtopic.php?f=1&t=151387
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob kwi 13, 2013 18:50 Re: uszkodzone - robi się, proszę nie pisać

Kociara82 pisze:
meg80 pisze:Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: nie wierze, to ten sam, polamany kot?! 8O 8O a ja tu widze minke zadowolonego kota, szczesliwego, zrelaksowanego :1luvu:
to kolejny z wielu dowodow na to, ze warto walczyc o takie zwierzaki :ok:


Tak, to ta sama kicia :) I staję na uszach, żeby była zdrowa i szczęśliwa :)
Fifi [*] 14.07.2011

meg80

 
Posty: 309
Od: Śro lut 06, 2013 21:08
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob kwi 13, 2013 19:48 Re: uszkodzone

Dziękuje za link do tematu u Blue :) już się zapisuję i dołączam się razem z Blue:
viewtopic.php?f=13&t=152150

Może chłopak znajdzie taki kochany domek już na zawsze :)

saggi

 
Posty: 745
Od: Nie wrz 13, 2009 11:55
Lokalizacja: Poznań - Reda

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Magda_lena, natka123 i 97 gości