Dziękuję wszystkim za kciuki i zachwyty nad pięknotą

.
Mop-eczka czuje się już zdecydowanie lepiej. Wróciła do normy, czyli jedzenia kilkanaście razy
dziennie

. Rezyduje głównie w kuchni, śpi na blatach, a jak tylko mnie widzi, to skrzeczy, żeby dać jej coś do jedzenia. Jak jej nie dam, to idzie do miski z suchym, je i mruczy.
Nie wiem z czego to wynika - miała dosyć szerokie badania krwi i to dwukrotnie (drugi raz po odrobaczaniu). Jedyne odchylenia od normy, to lekko obniżony wapń i podwyższony potas, ale nie ma tego z czym powiązać i trzeba będzie za jakiś czas powtórzyć.
Myślę, że to raczej problem psychiczny - pewnie zaznała głodu jak ją porzucono i teraz jeszcze nie może uwierzyć, że jedzenie jest i będzie.
Poza tym przyzwyczaiła się bardzo do picia z fontanny. Kiedy zabrałam fontannę do umycia, Mop-ka usiadła w miejscu gdzie było poidełko, patrzyła na mnie i skrzeczała

. Musiałam jej tam postawić miskę z wodą (mimo, że w całym domu jest porozstawiana woda), dopiero wtedy się napiła.
Oddałam kupę do badania, zobaczymy, czy trzeba będzie powtórzyć odrobaczanie. Potem szczepienie i czipowanie i dziewczynka będzie gotowa na nowy dom

.