» Nie kwi 07, 2013 13:30
Re: Lara z alergią , znów mamy stresa , tym razem auta :(
Troszkę od czwartku czasu minęło, ale dopiero dzisiaj znalazłam czas, żeby usiąść i napisać co nieco. Jak już Justyna pisała, w czwartek ją odwiedziłam.W planie miałam głównie spacer z psami, bo lepiej jest wziąźć trzy za jednym razem niż z każdym osobno iść na długi spacer, przez co Justyna ma mniej czasu, żeby odpocząć. A te psiaki potrafią wymęczyć:D
W dużym parku udało się na szczęście spotkać spore towarzystwo, dzięki czemu Sara mogła się wylatać. Wymęczyła oczywiście parę osobników:D Nawet Bono po jakimś czasie miał dosyć. W dodatku ta mała brałą do pyska większe kulki śniegu i przenosiła przez jakiś kawałek. Jest tak bystra, że jak rzucałyśmy jej kulkę śniegu gdzieś daleko, to potrafiła z dokładnością do ok.20cm podbiec i szukać jej w danym miejscu. Nic na wyczucie, wszystko obserwowała. Nadawała by się na psa policyjnego:) Lara grzecznie też się bawiła, wprawdzie chciałaby pobiegać po całym parku, no ale aż tak mi się nie chciało latać. I tak mnie wymęczyła, bo Larysa ma siłę, a utrzymać ją na smyczy stojąc po kostki śniegu, trochę śliskim śniegu, gdy ona chce latać z innymi jest ciężko. W dodatku co jakiś czas goniąc się z psami biegła za ich właścicielami, przez co miałam wieczorny jogging, żeby nikogo nie skosiła:D Nawet Fibi był uradowany spacerkiem, bo spotkał kogoś równego sobie. Najpierw podrywał jedną husky, potem chyba był shih-tzu, a na koniec przyszedł śliczny mopsik Precel, z którym Fibi miał przyjemność pogadać dłuższą chwilę. Ten młodziak tak go fajnie drażnił, że biednemu Fibiemu zabrakło argumentów:D