Annazoo i koty

[MonikaMroz]

Poczytałam trochę, pooglądałam fotek.
I sobie siądę. Malagę poznałam już u Izy. Nie wiedziałam ze jest od Ciebie
Cudowne zdjęcia
Będziemy z moimi pannami zaglądać jeśli możemy Aniu

[Annazoo]

Poczytałam trochę, pooglądałam fotek.
I sobie siądę. Malagę poznałam już u Izy. Nie wiedziałam ze jest od Ciebie
Cudowne zdjęcia
Będziemy z moimi pannami zaglądać jeśli możemy Aniu

Zaglądajcie, to miłe

[edit_f]

chciałam tak jakoś poprawić humor: ponoć w maju ma być na tyle ciepło, że w klapkach można będzie chodzić po śniegu

[Annazoo]

[edit_f]

przepraszam za zaśmiecanie.. ale pozwolę sobie zaprosić na bazarki, z których dochód przeznaczymy na sterylizację:
viewtopic.php?f=20&t=152235&p=9750795#p9750795
viewtopic.php?f=20&t=152239&p=9750793#p9750793
viewtopic.php?f=20&t=152238

[Annazoo]

No to mam szóstego kota, którego nie planowałam mieć...
Wenus miała bowiem wrócić do Ojcowskiego Parku Narodowego, skąd pochodzi, ale ma zmiany neurologiczne i nie jest w stanie żyć na wolności.
Od dziś dostaje Nivalin i jest moim szóstym kotem...
Czarnego jeszcze nie miałam

[edit_f]

jak sobie radzą rezydenci z nowościami?

[lutra]

Czarnego jeszcze nie miałam

czarne znoszą dobro do domu.

[Annazoo]

jak sobie radzą rezydenci z nowościami?

Bez jakichkolwiek tarć, co mnie zdumiewa.
Wprawdzie czarna siedzi osobno, bo siura gdzie popadnie, ale jest rezolutna i wesoła, tyle ma w sobie życia ten kot!
A Słomka wśród swoich całe dnie spędza, nawet Waluś nie zaprotestował, tylko Dora lekko ja obsyczała, chyba z zazdrości, bo obie bardzo podobne są :]

Po pierwszej dawce Nivalinu i masażu nasady ogona nie widać na razie żadnego drgnienia, zerowy efekt. Czekamy.
A ta mała cwana jest, podchodzi do mnie z mruczeniem i włazi na kolana

Ja to się boję, że przy sześciu kotach to już nie mam szans uchodzić za normalną a tak mi zależało

[edit_f]

jak sobie radzą rezydenci z nowościami?

Bez jakichkolwiek tarć, co mnie zdumiewa.
Wprawdzie czarna siedzi osobno, bo siura gdzie popadnie, ale jest rezolutna i wesoła, tyle ma w sobie życia ten kot!
A Słomka wśród swoich całe dnie spędza, nawet Waluś nie zaprotestował, tylko Dora lekko ja obsyczała, chyba z zazdrości, bo obie bardzo podobne są :]

Po pierwszej dawce Nivalinu i masażu nasady ogona nie widać na razie żadnego drgnienia, zerowy efekt. Czekamy.
A ta mała cwana jest, podchodzi do mnie z mruczeniem i włazi na kolana

Ja to się boję, że przy sześciu kotach to już nie mam szans uchodzić za normalną :twisted: a tak mi zależało

no to witaj w klubie

[Annazoo]

Wyprowadzam się i wyprzedaję, co popadnie. Zapraszam na bazarek z płytami winylowymi: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=152859

[jej siostra]

za dokocenie
dopiero dziś żem wróciła, więc dopiero dziś mogę pogratulować
6 kotów +1 Ty = &, czyli liczbie doskonałej i magicznej

[jej siostra]

Wyprowadzam się i wyprzedaję, co popadnie. Zapraszam na bazarek z płytami winylowymi: http://forum.miau.pl/search.php?search_id=egosearch

sorry, kieruje mnie na stronę moich wątków

[Annazoo]

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=152859

[Annazoo]

Wenus dopiero po ośmiu miesiącach została zdiagnozowana, choć była już u kilku weterynarzy, w tym "znakomitości".

Ma neurologiczne zmiany w tylnej części ciała, nie tylko niewładny ogon ale i niedziałające zwieracze oraz jelito bez perystaltyki. Jelito grube bardzo rozdęte z tego powodu.

Nie zareagowała na Nivalin, od poniedziałku włączymy inne leki, tylko czekamy na ich sprowadzenie.
Muszę też zamówić kocie pampersy.

Już teraz poszukuję fundacji, stowarzyszenia czy grupy, która mogłaby dać Wenus szansę na wyjazd, diagnozę i leczenie we Wrocławiu, finansując te potrzeby, bo ja sama zdecydowanie tego nie udźwignę.

A tymczasem Wenus jest radosna i brykająca...