Wrocław - Gdańsk. Miziak jest we Wrocławiu.

[Gibutkowa]

Właśnie miałam odpisać, że po tygodniu już coś powinno być widać, a całość płynu kończy się w okolicach miesiąca.
Ale mnie Mateosia ubiegła

[MalgWroclaw]

Miziaczku, ciężki dzień za nami wszystkimi. Siedzę, podziwiam Twoje cudne zdjęcia z Ramką i trochę płaczę, wiesz, malutki?
Ale dostałam smsa od Dużej. Pamiętaj, skarbie, jaki jesteś kochany przez Dużą.
Dobranoc Wam. Powiedz Ramce, że o Niej też pamiętam i ciepło myślę.
ciocia

[karolinabh]

Miziak podejdzie do mnie, gdy przygotowuję jedzenie. Leży już na fotelu, a nie pod nim (pod fotelem leży, gdy są u mnie znajomi). Z Ramką nie ma problemów. Moja córa oddała Miziakowi parówkę, którą jadła , wołając KOTEK... zajrzała pod fotel i dała mu mięsko . Miziak oczywiście zjadł podarunek. Baśka była szczęśliwa.

Ciociu, także Ciebie kocham, tyle dla mnie zrobiłaś... Duża jest ok, tylko się jej jeszcze boję, niedługo mi przejdzie. Zaprzyjaźniałem się z jej kotką Ramką, kotka jest ok Czasami pokaże mi ,gdzie moje miejsce, ale również daje mi wykład na temat zabawy z maskotką myszką. Jemy z jednej miski. Wiem,że będzie mi tu dobrze. Narozrabiałam ostatnio (załatwiłem się do łóżka jej małej), ale duża, nawet na mnie nie krzyknęła. Wszystko wyprała i mówi,że mnie kocha... Może do siebie pasujemy? potrzebujemy czasu. Duża jest dla mnie miła, ale ja się boję, robię postępy i wiem ,że duża jest cierpliwa....

Ciociu, będzie dobrze, Ty i duża , dałyście mi szansę, nie zmarnuję jej..... Miziak.

[MalgWroclaw]

... i Miziak też szczęśliwy parówkowo
eh, każdy kot powinien mieć taki dom, jak Twój, Karolinko.

[karolinabh]

Pamiętam o wszystkich moich kotach:
Mika 16 lat
Dezerter 15 lat
Baby 13 lat
Julka 6 lat, niewydolność nerek, adoptowałam ją,gdy miała 2 lata
Zuza 2,5 roku, podejrzewam zakrzep. Chorowała na nerki.
Były jeszcze inne koty, których imion nigdy nie zapomnę... mam nadzieję,że przeżyły szczęśliwie swoje życie. Były również psy, Plama, Morgan i Gruby. Powiedzenie " żyć pies jak z kotem" kompletnie się nie sprawdziło... były również szczury, który świetnie współgrały z kotami... Rita, Krycha, Genia, Zyta i Ida.

Teraz jest Ramka i Miziak, równolatkowie. Zrobię wszystko, by były ze mną szczęśliwi .

[MalgWroclaw]

Dziękuję Ci. Wzruszyłam się.
I odpocznij troszkę, dobrze?
Dobrej nocy

[puszatek]

to się nazywa miłość bezwarunkowa albo się kota kocha ze wszystkimi jego przywarami albo nie Karolino dziękuję

[MalgWroclaw]

Miziaku, doceń domek. Obiecałam Ci, że znajdę najlepszy, pamiętasz? I jest najlepszy. Żadna to moja zasługa, a Ty bądź grzecznym, kochanym kocurkiem.

[ewa_mrau]

może na ten koci stres lepsza by była obroża:
http://www.fionka.pl/index.php?products ... a86210db06
... i mry!

[MalgWroclaw]

Nie sądzę, żeby był zachwycony, że coś ma na szyjce, niestety. Ewa, dzięki - dobrze, że przyjaciele tu zaglądają i się martwią.

[MaryLux]

[ewa_mrau]

Nie sądzę, żeby był zachwycony, że coś ma na szyjce, niestety. Ewa, dzięki - dobrze, że przyjaciele tu zaglądają i się martwią.

ją się zakłada "na luźno", ale oczywiście tak, co by nie spadła
to się bardzo dobrze sprawdza!
poszukaj na forum hikorę
pisze między innymi na spalskim wątku (link w moim podpisie)
ona ma najświeższe doświadczenia z tą obróżką
jej Myszka była nie do życia!
Feliway do kontaktu działa tylko w pomieszczeniu gdzie jest wetknięty
obróżka dział bezpośrednio na kota, na którego chcemy by działała
a poza tym, nawet jeśli Miziakowi nie bardzo będzie to odpowiadało, to po jakimś czasie się przyzwyczai
ale odzwyczaić kota od szczania tu i tam, byleby nie do kuwety, jest o wiele trudniejsze
a z czasem nawyk zostaje...
i ja wiem coś o tym!
w czasach kiedy nie było dyfuzorów, nie mówiąc już o obróżce, mijauł'am kota, który (mimo kastracji) szczał na ściany:
- z podłogi,
- z szafki,
- z telewizora,
- z szafy itd
bezczelnie patrzył mi w oczy i lał!
oj mordercze myśli mi wtedy chodziły po głowie
niestety, po wielu latach, niczym nie skrępowanego sikania po ścianach, mój ukochany Maciuś odszedł na raka
... i mry!

[Monika_Krk]

Trzymaj się Miziak i nie dawaj już plamy.


Ja tam wierzę, że to przejściowo i na krótko wziął Miziaka stres.
A dziś i jutro jak będzie lepiej to można się zacząć uśmiechać.
No dał plamę raz , żeby było potem co wspominać.

Jestem optymistką i wierzę, że już nie będzie pod górkę.

[MalgWroclaw]

Widzisz, Miziaku, ile cioć się martwi o Ciebie? Kochamy Cię.

[Monika_Krk]

Ja się nie martwię - ja mocno w niego wierzę- ma być dobrze .


Ciocia Karolina - ma charyzmę, więc nie mamy się co martwić.

Naserduszkowałam jak kardiolog tylko nie złośćcie się.