2 koty - szukają kąta do życia/gospodarstwo,stajnia,stodoła

Pospamowałam trochę (w imieniu KOTYliona, bo nie mam swojego konta a to kalendarzowe to strona i nie da się tak) :oops:

Mam nadzieję, że nikt nie będzie miał nam za złe :oops:

http://www.facebook.com/profile.php?id=100003296800755&fref=ts
http://www.facebook.com/profile.php?id=100000536358764&fref=ts
http://www.facebook.com/konie.moimzyciem.79?fref=ts
http://www.facebook.com/koniemoim.zyciem.756?ref=ts&fref=ts
http://www.facebook.com/pages/Konie/225135044167349
http://www.facebook.com/tylko.konie?ref=ts&fref=ts
http://www.facebook.com/konie.sportowe.3?ref=ts&fref=ts

Gosiu, zmieniłaś nick?

gosiaa pisze:Gosiu, zmieniłaś nick?

tak

słabo to wygląda, 1 udostępnienie. Żadnej więcej reakcji

.

podniesiemy weekendowo :ok:

Koniecznie podnosimy :wink:

Ja z uporaniem się spraw prywatnych wracam do żywych, po dłuuugiej podróży stresowej :roll:

na dniach postaram się zrobić banerek :ok:

przypominam temat Pingwinka i Burasi czekających na lepsze życie.

W czwartek planujemy przeprowadzkę czarnulków. Jak długo powinny być trzymane "w zamknięciu" kotki, aby przyzwyczaiły się do nowego miejsca? Tam jest zabudowa zagrodowa chyba, więc jakaś stodoła lub coś podobnego będzie zapewne dostępne. Czy brak światła dziennego i takie zamknięcie to dobry pomysł? Kuwety im tam chyba trzeba wstawić, no nie? Z piachem wystarczy, skoro to wolno żyjące koty, prawda? I wtedy trzeba ostrożnie wchodzić i je karmić i rozmawiać z nimi, żeby poznały nowych opiekunów? Będę wdzięczna za wszelkie rady :ok:

.

Gosiu średnio około 1,5 do 2 tygodni powinny być zamknięte w nowym otoczeniu - tak czytałam, myślę, że stodoła jest dobrym miejscem o ile jest dokładnie zabezpieczona - wszelkie zakamarki koniecznie zakryć - zabezpieczyć.
Kuweta z piachem takim zwykłym "polnym" wystarczy, koty dobrze będą wiedziały o co chodzi, do tego żarelko na stale i przyzwyczajanie, tj codzienne odwiedzanie opiekuna wystarczy. Będzie dobrze

a potem jak po tej "kwarantannie" cała czwórka po sąsiedzku się spotka, to dopiero będzie radość

też myśle, że ze 2 tyg. Ale myślę, że opiekunowie sami zobaczą czy to już i czy wystarczajaco sie zaklimatyzowały.

ok

, tak też poinstruowałam. One chyba wszystkie 4 będą na początku razem. Jedzonko dostaną na początku, to ktore znają - to taka wyprawka dla nich w nowe życie.

Udało się bez problemu złapać wszystkie 4

, najpierw jednego na kocimiętkę, a potem 3 razem do tego dużego transporterka na żarełko :ok:

.

Właśnie są w drodze do Nowego Domu. Podróż potrwa ok. godziny, jak tylko dowiem się, że dojechały szczęśliwie, dam znać. Mam nadzieję, że polubią nowe miejsce.

Niestety w kwestii pozostały dwóch kandydatów do przeprowadzki - cisza

Aha, dopiszę coś zaraz w wydarzeniu na FB i przygotuję wkrótce dla Ciebie mgska

(jak tylko potwierdzę, że dojechały).