Z tym się akurat nie zgodzę. Szczawiany wapnia tworzą się w środowisku kwaśnym, czasem w obojętnym. Struwity natomiast tworzą się przede wszystkim w środowisku zasadowym i również też czasem w obojętnym. Tak więc istnieją przypadki, że kot może mieć zarówno struty, jak i szczawiany wapnia, ale tylko wtedy, gdy ph moczu będzie obojętne. W środowisku kwaśnym struwity się rozpuszczają. Szczawiany wapnia są natomiast nierozpuszczalne. Potrzebna jest wtedy koniecznie dieta specjalistyczna, która może mieć wpływ na podwyższenie poziomu glukozy we krwi u kotów cukrzycowych. Wtedy należy odpowiednio dopasować dawkę insuliny.Karolcia i Dziki pisze: EDIT: Szczawiany wapnia są tak charakterystyczne w obrazie osadu moczu, że nie wiem jak wet mógłby ich nie poznać! Chyba, że badanie robi tam sprzątaczkaSzczawiany powstają poprzez przesycenie moczu wapniem i kwasem szczawiowym. Poziom pH odgrywa przy tym podrzędną rolę, ponieważ występują one jednakowo w moczu o pH kwaśnym i zasadowym.
pH moczu powyżej 7 jest zasadowe
ph moczu = 7 jest obojętnie
ph moczu poniżej 7 jest kwaśne
Ponadto pH moczu - 5,0, z dnia 13.02, było wynikiem na karmie RC Diabetic oraz suchym Urinary HD. Na tym suchym kot jest od 2008r. ale nie jako pełny posiłek, tylko jako 50g (pół szklanki) suchego dodatkowego jedzenia na dobę. Miało być zapobiegawczo, bo takie zalecenia dawał każdy wet, u którego kot bywał leczony. Miał po tym więcej pić i więcej siusiać.
Być może zakwasiłaś wtedy mocz tak bardzo, że powstały nierozpuszczalne szczawiany wapnia. Suche karmy weterynaryjne na struwity typu „ urinary” zawierają duże ilości metioniny i soli. Sól podawana jest po to, żeby kot miał większe pragnienie. Koty z fizjologicznego punku widzenia mają jednak niewielkie zapotrzebowanie na wodę. Nie są przyzwyczajone do siedzenia nad miską i chlipania. Piją więc na suchej karmie tak czy siak o wiele za mało. Rezultatem jest nadmierne zagęszczanie moczu i w konsekwencji kolejne problemy urologiczne.
Zapobiegawczo powinno robić się zupełnie coś innego. W takich przypadkach kontroluje się często mocz paskami w domu i sprawdza się poziom ph. Są w razie czego tabletki zakwaszające doskonale mocz, w Polsce np. Methiocid: http://www.denys-petshop.pl/vetfood/pro ... _dla_kota/
Wiem, że dla 99 proc. właścieli kotów z problemami urologicznymi jest o wiele wygodniej podawać suchą karmę weterynaryjną. A może w ogóle nie wiedzą i ich weci też nie, że oprócz „cudotwórczych” karm na wszelkie schorzenia, które powodują następne, są inne o wiele skuteczniejsze sposoby monitorowania konkretnej choroby


Tak poważnie otyłe koty, jak był Twój Dziki, to produkcja ciągle pełnej miski z suchym. Te przypadki są szczególnie predystynowane do problemów urologicznych, przede wszystkim są to samce, ze względu na dosyć wąską cewkę moczową.
Karolcia, każdy wet, znający mikroskop i mający go w swoim gabinecie, powinien bez problemu ocenić osad moczu. Tu nie potrzeba żadnych wygibasów z nieosiągalnymi w małych miastach labami. Diagnostyka jest w zasadzie prosta.
Tak wyglądają struwity pod mikroskopem:

a tak szczawiany wapnia:

To, co Ty obecnie możesz robić samodzielnie w domu, to wykonywanie jak najczęstszych pomiarów ph moczu paskami, żeby wiedzieć, czy zakwaszać, czy nie.
Karolciu, cukrzycę opanowałaś w mig. Problem urologiczny Dzikiego nie jest mniej ważny. Proszę, poczytaj więcej na ten temat.
Wetka powinna pobrać mocz metodą cystocentezy (= punkcji pęcherza). Jest to zabieg bezpieczny i stosunkowo łatwy do wykonania. U kotów można go przeprowadzać bez kontroli USG. Narkoza lub sedacja zwierzęcia jest absolutnie niekonieczna. Zobacz też tu: http://www.youtube.com/watch?v=RVwFi4bKgFY
Piszę i piszę, i nie wiem, czy to już wszystko, co chciałam napisać. Na dziś chyba jednak wystarczy.
Pozdrawiam ciepło
Tinka
EDIT: Literówki