
Ja tam w domu wolę mieć persy obcięte, bo łatwiej, choć oczywiście wypielęgnowane długie futro jest z wyglądu super. Akurat grzebieni nie porównywałam w praktyce, bo moje koty czeszę szczotkami. Grzebień jest Korneliusza, choć rzadko go używam, bo też czeszę go szczotką i furminatorem. Kupiłam go dlatego, że był w sklepie stacjonarnym i dlatego też podałam teraz, bo bez sensu zamawiać przez internet sam grzebień, a jakiś od zaraz trzeba mieć, a te grzebienie występują w różnych wersjach zębowych. Poza tym i tak pewnie na jednym grzebieniu się nie skończy, bo tu futro krótsze, tu dłuższe itd. Na obecną sierść Lukrecji jest odpowiedni. Tak naprawdę i tak póki co czeszę ją szczotką Korneliusza.