
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Zosik pisze:Ja tak szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym jamnikiem...
U nas w domu zawsze był jamnik (zawsze to przesada, ale jakieś 20 lat) i uważałam go za zupełnie normalnego psa... (czyżby brak punktu odniesienia?)
Że ryje w ziemi i wraca z paszczą oblepioną glebą aż po oczy...
Że śmierdzi niemiłosiernie i jest z tego dumny, a im śmierdziejniejszy tym dumniejszy... (najdumniejszy jak wytarzany w świeżym g**nie)...
Że zanim wyjdzie ze swojego koszyka, to musi odkopać się z trzech kocy...
Że je kiszoną kapustę, mandarynki, sałatę i da się pokroić za surową marchewkę...
Że potrafi bitą godzinę siedzieć pod brzozą i szczekać na ptaki... Czasem te, które już odleciały, bo i ptaka cierpliwość się kończy, jak ktoś bez przerwy drze na niego ryja... (wykonując szczeknięcia w równych odstępach czasowych niczem metronom)...
No i cóż, ja się pytam?
To nie każdy pies tak robi?
Alienor pisze:Przepraszam, że śmiecę, ale tym psom kończy się czas i śmierć całkiem literalnie zagląda im w oczy: viewtopic.php?f=21&t=151922. Jeśli macie cokolwiek - jeśli znacie kogoś - pomóżcie. One tam nie mogą zostać.
Zosik pisze:Ja tak szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym jamnikiem...
U nas w domu zawsze był jamnik (zawsze to przesada, ale jakieś 20 lat) i uważałam go za zupełnie normalnego psa... (czyżby brak punktu odniesienia?)
Że ryje w ziemi i wraca z paszczą oblepioną glebą aż po oczy...
Że śmierdzi niemiłosiernie i jest z tego dumny, a im śmierdziejniejszy tym dumniejszy... (najdumniejszy jak wytarzany w świeżym g**nie)...
Że zanim wyjdzie ze swojego koszyka, to musi odkopać się z trzech kocy...
Że je kiszoną kapustę, mandarynki, sałatę i da się pokroić za surową marchewkę...
Że potrafi bitą godzinę siedzieć pod brzozą i szczekać na ptaki... Czasem te, które już odleciały, bo i ptaka cierpliwość się kończy, jak ktoś bez przerwy drze na niego ryja... (wykonując szczeknięcia w równych odstępach czasowych niczem metronom)...
No i cóż, ja się pytam?
To nie każdy pies tak robi?
Alienor pisze:Przepraszam, że śmiecę, ale tym psom kończy się czas i śmierć całkiem literalnie zagląda im w oczy: viewtopic.php?f=21&t=151922. Jeśli macie cokolwiek - jeśli znacie kogoś - pomóżcie. One tam nie mogą zostać.
kotkins pisze:Zosik pisze:Ja tak szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym jamnikiem...
U nas w domu zawsze był jamnik (zawsze to przesada, ale jakieś 20 lat) i uważałam go za zupełnie normalnego psa... (czyżby brak punktu odniesienia?)
Że ryje w ziemi i wraca z paszczą oblepioną glebą aż po oczy...
Że śmierdzi niemiłosiernie i jest z tego dumny, a im śmierdziejniejszy tym dumniejszy... (najdumniejszy jak wytarzany w świeżym g**nie)...
Że zanim wyjdzie ze swojego koszyka, to musi odkopać się z trzech kocy...
Że je kiszoną kapustę, mandarynki, sałatę i da się pokroić za surową marchewkę...
Że potrafi bitą godzinę siedzieć pod brzozą i szczekać na ptaki... Czasem te, które już odleciały, bo i ptaka cierpliwość się kończy, jak ktoś bez przerwy drze na niego ryja... (wykonując szczeknięcia w równych odstępach czasowych niczem metronom)...
No i cóż, ja się pytam?
To nie każdy pies tak robi?
No chyba -nie...
Wiesz: jamniki to persy psiego świata...
Zosik pisze:Wetka stwierdziła, że jest wierząca i jej przekonania kolidują lekko z koniecznością podejmowania takich działań, jak sterylka aborcyjna (...)
Tak więc zaleciła...
UWAGA...!!!
Żeby kotka urodziła i mam przyjść ze ślepym miotem do uśpienia!!
Tadaammm!!! ........![]()
Być może jestem nienormalna, albo niepełnosprawna, ale nie kumam, dlaczego nie może zrobić sterylki aborcyjnej, ale może uśpić nowo-narodzone kociaki.
Wytłumaczcie mi to, bo mój mały rozumek nie pojmuje, chociaż próbuje.
Zosik pisze:W sprawie kotów podwórkowych wetka nieco mnie zaskoczyła.
Jedna z kotek jest w widocznej ciąży. Wetka stwierdziła, że jest wierząca i jej przekonania kolidują lekko z koniecznością podejmowania takich działań, jak sterylka aborcyjna, dlatego takie rzeczy czyni jej asystentka, bo ona (wetka) z tym nie może żyć.
Tak więc zaleciła...
UWAGA...!!!
Żeby kotka urodziła i mam przyjść ze ślepym miotem do uśpienia!!
Tadaammm!!! ........![]()
Być może jestem nienormalna, albo niepełnosprawna, ale nie kumam, dlaczego nie może zrobić sterylki aborcyjnej, ale może uśpić nowo-narodzone kociaki.
Wytłumaczcie mi to, bo mój mały rozumek nie pojmuje, chociaż próbuje.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 288 gości