A u Miśka... "są siki, jest impreza"

Wieczorem dostał 1/4 no-spy. Rano nalał konkretnie do kuwety, uff! Po prawie dobie bez sioo!
Poza tym nie miał wczoraj cały dzień apetytu i był dziwnie przygaszony...
A dziś już lepiej, zjadł trochę surowego kuraka, został dopojony wodą z urino-vetem. I nawet udało mi się z nim pobawić (wczoraj nie był zupełnie zainteresowany, widać było, że chce mieć święty spokój).
Przez to choróbsko bardziej nerwowy się zrobił. Dziś warczał (tak!) na śmieciarkę za oknem

WTF, Misiek?
Biedny Jagon... z lampą na głowie

Jak sobie radzi z jedzeniem? Misiek miał problem,żeby trafić do miski. Poza tym, zahaczał kołnierzem o cewnik i tak udało się mu wyrwać jeden szew z pierwszego cewnika... Po ściągnięciu kołnierza nie był za bardzo zainteresowany cewnikiem, więc łaził bez. Ale kołnierz to sprawa bardzo indywidualna i każdy kot reaguje nań inaczej. Misiur w kołnierzu praktycznie mógł przeleżeć cały dzień, najchętniej w umywalce. Był osowiały, no i liżąc się zahaczał o cewnik.
Jeśli Jagon ma szwy na brzuszku, to może rozważ założenie mu kubraka - takiego, jak dostają kotki po sterylce? Zasłania brzuszek, a pod ogonkiem jest dziura na załatwienie potrzeb fizjologicznych.
Jeśli Jagon chce jeść surowe, to mu dawaj.
My, jeśli byśmy chcieli karmić Miśka tylko saszetkami RC Urinary, które ma niby zalecone, poszlibyśmy z torbami. Najtaniej kupuję saszetkę za 4 zł. Kot potrzebuje dziennie... powiedzmy 3. Mamy 12 zł/ dzień, 360 zł/miesiąc.
Skuteczność (przy samodzielnym stosowaniu) wątpliwa. Jakość? Proszzzę... 15 % to mięso+prod.pochodzenia zwierzęcego (oczy,uszy,kopyta...).

Moi weci są akurat w porządku, nie wciskają broń Boże na siłę.

Pytałam, czy mogę podawać mięcho, żeby nie wykitować finansowo, powiedzieli, że owszem.
Więc mieszamy mięcho/saszetki. Do tego zakwaszamy uro-petem i urino-vetem. No i ciągle furagin dostaje.
Co do zakwaszania, to wydaje mi się,że przy ph 8 zakwasić się powinno, szczególnie że pisałaś o kryształach, a nawet kamieniach (złogach), które przecież skądś się wzięły. Wiesz może, co to były za kamienie, jaki rodzaj?
W ph powyżej 7 (a czasem nawet w =7) tworzą się fosforany magnezowo-amonowe (czyli struwity). Obniżenie ph (np pastą zakwaszającą) powoduje ich rozpuszczanie się. Są jeszcze szczawiany (czyli oksalaty), które wytrącają się w kwaśnym środowisku i one są nierozpuszczalne. Ale skoro piszesz, że kocur ma ph 8, to ma on pewnie struwity i z nich potworzyły się kamienie.
Pogadaj z wetem o zakwaszaniu, bo za niedługo możecie mieć powtórkę z "rozrywki", bo w ph 8 kryształy ciągle będa powstawać i tworzyć złogi.
Zdrówka Jagon!
