Carmen od ponad 3 lat w DS dzięki wielu Pięknym Ludziom :)

problem w tym, że ja juz nie wiem co jest dobre a co nie.

teoretycznie może być powtórka z rozrywki - nie będzi jadł i będzie płakał. daję na to 80% szans ale...... co mam zrobić?
Za chwilę obydwoje wylądują na ulicy.
Wolę dać mu szansę chociaz tak niewielką niż żadną.

Dawno wyczerpały sie moje możliwości - wszystki jakie człowiek jest w stanie sobie wyobrazić. Dawno przekroczyłam barierę zdrowego rozsądku. Za mną jest ściana.

ASK@ pisze::

Co do gryzienia i takich tam...rozumiem,że fajowe maile i telefony som.

tiaaaaaa
tylko konkretów brak - a przez piekło juz kilka razy przeszłam

**Adopcje: 12 >>**

Kinnia pisze:
ASK@ pisze::

Co do gryzienia i takich tam...rozumiem,że fajowe maile i telefony som.

tiaaaaaa
tylko konkretów brak - a przez piekło juz kilka razy przeszłam

Nic nie powala jak "dobre serce" dzwoniących. Najgorsze jest to,że wsio jest napisane w ogłoszeniach a oni i tak swoje wiedzą.
Bezczelnosć często nie zna granic.

Będzie ok.

mam świadomość ryzyka i podejmuję je, przygotowując na konsekwencje.

alternatywne opcje - brak na ten czas - chyba, że jest coś o czym nie wiem - a miło by było.....

Malutki poszedł do domu, zobaczymy co się zadzieje. Na razie ręce pani nie mogą się z nim rozstać. Poczekamy zobaczymy

Mamusia została. Ona coraz mniej jje. Chyba jest jest smutna albo nie wiem co z nia jest. Martwi mnie to.

**Adopcje: 12 >>**

mierzyłaś gorączkę mamuni?
Robale? Wet by sie zdał bo to nie jest normalne. Jak siuśki?

Kciuki za chłopaka :ok:

No właśnie, że ona jest zdrowa - dobrze- na ta chwilę medycznie jest uznana za zdrową. No i to jest problem.

Psychika jej siada

Naprawdę nie ma ŻADNEJ szansy aby namówić panią na mamusię też?
Dla dobra obu kotów?
Bardzo uparta że chce jednego?

Ventrue1 pisze:Psychika jej siada

Naprawdę nie ma ŻADNEJ szansy aby namówić panią na mamusię też?
Dla dobra obu kotów?
Bardzo uparta że chce jednego?

Z tego co Kinnia pisała w domu są już dwa koty. Więc mały będzie trzecim

Będzie trzecim i w typie......

Mama jest pospolita ..... i tyle. Mamy nie chcą.

Mały ma się dobrze. Nie schodzi z rak pani. Dostała zdjęcie jak śpi rozciągnięty na łóżku. Chyba jest lepiej niż myslałam. Kto wie..... może ma już domek?

Tylko co z mamusią?

POMOCY