Tymczasowe Niekochane VI- chcą do stałych domów

bettysolo mocz najpóźniej do badania możesz dać max do 6 godzin, a im szybciej tym lepiej - tak mi powiedzieli w labolatorium

I ja sobie już spisałam o tej inhalacji naparem z majeranku, bo mój Józek smarka i smarka. Co prawda robimy mu inhalacje ale samą solą fizjologiczną, ale uważam, że to za mało, a nie chcę mu znowu dawać na katar antybiotyku. No i te krople też zakupie :ok:

Od Georgini dostałam też przepis kotkinsowy na inhalacje - miętę, melise i kocimiętkę ale to bardziej nawilża.

O drugiej jadę do weta
Może chociaż barwa coś nam podpowie
A potem inhalacja
Teraz oprócz kataru zaczęło paprać się ijedno oczko
Na razie nie mocno ale całe posklejane je ma

Oko i katar teraz się właśnie przypętało Maleńkiej.
Biedny ten mój kurczaczek. Na dodatek znów troszkę mniej waży. Teraz 2,4 tylko.

Jeśli masz gentamycynę to krop od razu, zeby jak najszybciej zareagować.

Poczuł, że jest bezpieczny i się rozłożył

Za szybkie dojście do zdrowia pięknoty :ok:

I za Malenką też :ok:

Normalnie z chorowaniem tym naszych kotów to gorzej niż z dziecmi :roll:

No ja u weta mam już swoje miejsce parkingowe :twisted:

Od października jestem tam chyba co drugi dzień
Najpierw długo walczyłam o mojego Clarensa a teraz o biednego Greya

To oczko cały czas kropię gentamycyną ale jest coraz gorzej
Teraz przeszłam na Tobrex

bettysolo pisze:O drugiej jadę do weta
Może chociaż barwa coś nam podpowie
A potem inhalacja
Teraz oprócz kataru zaczęło paprać się ijedno oczko
Na razie nie mocno ale całe posklejane je ma

Bettysolo - mnie po leczeniu Dorka zostały NIEOTWARTE: DIFADOL I TOBREX. Jakbyś chciała to pisz na pw, bo już mój Mały nie skorzysta

Dzięki

Na Tobrex byłabym chętna a o ten Difadol zapytam weta
Odezwę się jak wrócę z lecznicy

udało mi się opitolić Szkaradkę

nie osobiście, za pomocą fryzjerki
przezylismy armagedon, ataki wściekłego tygrysa, na przemian z omdleniami i sikaniem pod siebie,
trwało to 2,5 godziny, ale mam łysego kota

niestety nie udalo się ostrzyc ogona i koncowek łap. Fryzjerka miała taka wizję fryzury, a na koniec Szkaradka była już w tak złym stanie, że bałam się, że przyplaci te łapy i ogon życiem i odpuściłam.

zdjęcia będą jak obrażony kot wylezie zza regału :twisted:

no to czekamy na fotki :ok:

dobrze, ze jakos przetrwaliście

bettysolo-taki mocz może świadczyć też o odwodnieniu,
on pije? je w ogóle? bo jak nie je to wątroba też siada.
Koniecznie trzeba go dokarmiać strzykawką, to max ważne. Pewnie nic nie czuje przez katar i nic nie je.

My już po wecie
Pani doktor zbadała ten mocz paskiem i choć to pewnie przekłamane ale wyszło że ma krew w moczu i ciężar właściwy też nieprawidłowy
Nerki OK
Będę teraz próbować łapać ten mocz aby był świeży ale może to być i anemia
No w sumie on naprawdę zabiedzony jest bardzo
Pije ale sam nie je
Jest karmiony na siłę ale wszystko co udaje mi się w niego wcisnąć to 100 g saszetki typu felix lub sheba
wiem że nie są rewelacyjne ale suchego w ogóle nie chce
Dzisiaj dostałam na próbę tackę recovery dla kotów wycieńczonych oraz convalescence

Tutaj widać jaki ma nosek zdarty
Ciągle muszę mu te śpiki zmywać więc ranka w ogóle się nie goi

A tu Grey pijący wodę
Z miseczki w ogóle się nie napije tylko z kranu
Nie wiem ile taki kot powinien wypijać w ciągu dnia ale kilka razy dziennie jest przystawiany do "fontanny"

convalescence ten w proszku do rozrabiania jest świetny. Ze 100ml organizm kota wyciągnie mniej więcej tyle potrzebnych składników co z saszetki lepszego jedzonka. Niestety jest niesmaczne.
A ten kicholek może by olejkiem z dziurawca potraktować?
O olejek można napisać do forumowej Broszki, z tego co wiem, ma jeszcze zapas.

ja bym tego nochala niczym nie smarowała
przerabiałam to na ranach Duszka, każde smarowidlo próbował zlizywać, co tylko pogarszało stan rany.

No faktycznie maść natychmiast zlizuje

Siedzi teraz w transporterku i się ihaluje
Chyba nawet mu się to podoba ale poprzednim razem już po zabiegu bardzo kichał
Czy to jest normalny objaw ?

Po południu wcisnęłam w niego odrobinę conva a wieczorem to co mam już rozrobione to wymieszam z tym recovery i może tak jeszcze trochę zje

phantasmagori pisze:convalescence ten w proszku do rozrabiania jest świetny. Ze 100ml organizm kota wyciągnie mniej więcej tyle potrzebnych składników co z saszetki lepszego jedzonka. Niestety jest niesmaczne.

No ja Cie proszę - tymczasiki na tym odchowałam, a mój Dymek (rodzony, wzięty parę lat temu ze schronu) - wyniańczony na Convie, to do dziś, jak jakiś mój tymczas je tę paćiaję, to Dymek wylizuje nawet powietrze wokół talerzyka po Convie :mrgreen:

Tu się sprawdza przysłowie
czym skorupka za młodu ...... :ryk:

Tymczasowe Niekochane VI- chcą do stałych domów

Kto przegląda forum