Dobrze o niej świadczy że od razu Cię poinformowała.
O badaniu pod kątem lamblii piszę dlatego że wspomniałaś iż posiadasz yorki.
Jak się pasożyt rozniesie (o ile jest) to potem leczenie jest o wiele uciążliwsze.
Podkrwawianie z jelita kociaka jeśli jednorazowe, np. powiedzmy dwudniowe - jest sprawą do obserwacji tylko, u Ciebie kociak krwawi świeżą krwią odkąd go masz. Nie ma pewności że w hodowli już to się nie działo.
Coś uszkadza śluzówkę.
Taka kropelka krwi na końcu oddawania kału, powtarzająca się - to coś do wyjaśnienia.
Najprawdopodobniej to efekt branych wcześniej leków.
Ale warto to sprawdzić.
Wzięcie teraz drugiego kociaka to duże ryzyko że też zachoruje na kk.
Ale z drugiej strony łatwość zaprzyjaźnienia się z rezydentem i masa radości dla obu zwierzaków.
Kociak wychowujący się z innym kociakiem - to bardzo szczęśliwa para
Jednak warto by nowy maluch (im starszy tym lepiej pod względem odporności) był po szczepieniach i z wytworzoną już odpornością, idealnie by było by po trafieniu do Waszego domu przez kilka dni był w izolacji, żeby okres osłabienia odporności z powodu stresu adaptacyjnego przeczekał bez kontaktu z nosicielem. Odczekałabym też obecnie pewien okres czasu - żeby mieć pewność że maluch jest już zupełnie zdrowy (będzie też wtedy rozsiewał mniej wirusów) i by wyjasnić przyczynę podkrwawiania.


