Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie mar 31, 2013 18:33 Re: Co wiem o FIPie

dla Romeo [']
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie mar 31, 2013 23:53 Re: Co wiem o FIPie

Adwokatko -ja też mam poczucie winy,że nie potrafiłem pomóc Borysowi,że zawiodłem chociaż robiłem absolutnie wszystko.Ale z drugiej strony nikt nie potrafił pomóc naszym kociakom,to jest fakt naukowy,nie ma żadnego skutecznego leczenia tej paskudnej choroby.Przeszukałem w internecie chyba wszystkie artykuły na temat leczenia FIP w j.angielskim,niemieckim i hiszpańskim i znalazłem tylko jeden opisany przypadek wyzdrowienia w Niemczech(Ist FIP heilbar?) oraz 4 przypadki w badaniach dr Addie po zastosowaniu kociego interferonu(Virbagen Omega).Borysowi zacząłem podawac Virbagen Omega,sterydy ogólnie i dootrzewnowo 3 dni po wykryciu wodobrzusza wg schematu dr Addie,jeszcze przed wynikiem badania płynu w kierunku FIP. Borys był więc leczony na"światowym poziomie".W innych artykułach znalazłem informację,że skutecznośc kociego interferonu jest na poziomie placebo.Zastosowałlbym wszystko,co dawało chociaż cień nadziei.Pomimo tego mam poczucie ,że zawiodłem go.
Najgorsza w tym wszystkim była bezsilnośc.
Nowy kot będzie po 2 tygodniach i otoczę go taką samą miłością jak Borysa chociaż Borys pozostanie na zawsze w mojej pamięci.

kociofil

 
Posty: 54
Od: Czw mar 14, 2013 0:37

Post » Pon kwi 01, 2013 15:10 Re: Co wiem o FIPie

Kociofil Adwokatko
Nie zawiodlescie. Zrobiliście wszystko co w ludzkiej i nadludzkiej mocy, zeby ratować Borysa [*]i Romeo [*]
Tez czytałam obcojęzyczne artykuły na temat zwalczenia FIP i odniosłam wrażenie ,ze mógł być to źle zdiagnozowany FIP - to mogło być FIA ( to najczęstsza pomyłka ) albo koty miały niesłychanie silny układ immunologiczny. W naszym domu na FIP odeszły wg mnie trzy koty - domowe, zdrowe, niewychodzące. Leczone najlepiej jak to wtedy było możliwe. Ten cholerny wirus, a właściwie jego mutacja na razie wygrywa z nami. Na razie.
Kiedy odchodzili futrzasci członkowie rodziny moja rozpacz sięgała zenitu. Czas tak naprawdę nie pomógł - ale pomógł przyjąć do wiadomości to, co się stało.
I bardzo chciałabym, aby kiedy mój czas się wypełni i przejdę Tęczowy Most - żebym trafiła na leśna polanę, skąpaną w upalnym lipcowym słońcu, nad którą będą latać motyle, brzęczeć owady i wszędzie unosił się będzie zapach rozgrzanej trawy i żywicy. Z lezącego pnia podniesie się moj najukochańszy kot Baltazar [*] i powie - jesteś, czekałem na ciebie - i razem pójdziemy tam, gdzie będą futerka, które odeszły.
I gdyby tylko jedno moje życzenie miało się spełnić - to chciałabym aby to było właśnie to.
Przytulam Was bardzo mocno.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 01, 2013 19:49 Re: Co wiem o FIPie

kociofil pisze:Adwokatko -ja też mam poczucie winy,że nie potrafiłem pomóc Borysowi,że zawiodłem chociaż robiłem absolutnie wszystko.Ale z drugiej strony nikt nie potrafił pomóc naszym kociakom,to jest fakt naukowy,nie ma żadnego skutecznego leczenia tej paskudnej choroby.Przeszukałem w internecie chyba wszystkie artykuły na temat leczenia FIP w j.angielskim,niemieckim i hiszpańskim i znalazłem tylko jeden opisany przypadek wyzdrowienia w Niemczech(Ist FIP heilbar?) oraz 4 przypadki w badaniach dr Addie po zastosowaniu kociego interferonu(Virbagen Omega).Borysowi zacząłem podawac Virbagen Omega,sterydy ogólnie i dootrzewnowo 3 dni po wykryciu wodobrzusza wg schematu dr Addie,jeszcze przed wynikiem badania płynu w kierunku FIP. Borys był więc leczony na"światowym poziomie".W innych artykułach znalazłem informację,że skutecznośc kociego interferonu jest na poziomie placebo.Zastosowałlbym wszystko,co dawało chociaż cień nadziei.Pomimo tego mam poczucie ,że zawiodłem go.
Najgorsza w tym wszystkim była bezsilnośc.
Nowy kot będzie po 2 tygodniach i otoczę go taką samą miłością jak Borysa chociaż Borys pozostanie na zawsze w mojej pamięci.

(Ist FIP heilbar?)-tutaj pisze kobitka, jak wyleczyła kota

Animus

 
Posty: 1661
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon kwi 01, 2013 20:08 Re: Co wiem o FIPie

Nie ma linka.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11671
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pon kwi 01, 2013 21:18 Re: Co wiem o FIPie

Przepraszam,pomyliłem artykuły niemieckojęzyczne-włąsciwy tytul to" FIP - nicht mehr tödlich?": Tutaj użytkownik pezolo62 opisuje wyleczenie kota:
http://un.vivatier.com/forum/viewtopic.php?p=33859

kociofil

 
Posty: 54
Od: Czw mar 14, 2013 0:37

Post » Śro kwi 03, 2013 13:51 Re: Co wiem o FIPie

Jak wynika z waszych doświadczeń - 2-3 tygodnie + dezynfekcja domu (wet miał nam sprowadzić virkon), pranie posłania itp. wystarczą przed adopcją nowego kotka?

Część mojego serca zawsze zostanie już z Romeo (moje kochane kociątko, mam nadzieję, że Ci dobrze tam, gdzie jesteś)... ale brakuje nam "futerka", które plątałoby się pod nogami i robiło troszkę hałasu w domu...

adwokatka

 
Posty: 56
Od: Pon mar 11, 2013 14:06
Lokalizacja: Trojmiasto

Post » Śro kwi 03, 2013 14:21 Re: Co wiem o FIPie

adwokatka pisze:Jak wynika z waszych doświadczeń - 2-3 tygodnie + dezynfekcja domu (wet miał nam sprowadzić virkon), pranie posłania itp. wystarczą przed adopcją nowego kotka?


powinno wystarczyć
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt kwi 12, 2013 19:31 Re: Co wiem o FIPie

Ja wlasnie wczoraj stracilam mojego najukochanszego kota na swiecie - Rudolfa. Mial 3 latka. Kochalam go jak wlasne dziecko i nie boje sie tych slow, pomimo iz wlasnie za pare dni wlasne dziecko juz bede posiadac... Chorowal na FIP. Do konca byly brane pod uwage inne choroby i przez prawie 3 tygodnie walczylismy o jego zycie... Niestety bezskutecznie... Wiem, ze czas leczy rany, mam tez psa i drugiego kota, ale wiem tez, ze zaden inny zwierzak nie zastapi mi nigdy Rudolfa. Miedzy mna a nim byla niesamowita wiez, a spojrzenie jego madrych, dobrych oczu pozostanie w mojej pamieci na zawsze. Myslalam ze mam przed soba kilkanascie lat zycia w jego towarzystwie...
Lekarz powiedzial ze mial strasznego pecha, bowiem to nie jest czesto spotykana choroba wsrod kotow nie wychodzacych...
W kazdym razie chcialam sie podzielic moim zalem. Wczoraj peklo mi serce...

li-lla

 
Posty: 33
Od: Pt kwi 05, 2013 23:02

Post » Pt kwi 12, 2013 21:03 Re: Co wiem o FIPie

[*]
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 12, 2013 21:07 Re: Co wiem o FIPie

Rudolf [*] :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 12, 2013 21:11 Re: Co wiem o FIPie

Dziekuje...

li-lla

 
Posty: 33
Od: Pt kwi 05, 2013 23:02

Post » Pt kwi 12, 2013 21:16 Re: Co wiem o FIPie

bardzo Ci współczuję. Straszne to. Nie ma znaczenia, jak się okazuje, czy kot domowy, czy wychodzący.
Nie da się zracjonalizować takiej tragedii :( Niemoc. Trzymaj się :ok: :kotek: Najważniejsze, że kotek już
nie cierpi.

Animus

 
Posty: 1661
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt kwi 12, 2013 21:27 Re: Co wiem o FIPie

Nie moge sie pogodzic z ta bezradnoscia wobec tej choroby... Jeszcze wczoraj tulilam jego calkowicie bezwolne juz cialko, a jego zamglone oczka patrzyly na mnie z miloscia, jakby proszac o pomoc... Podjelam te straszna decyzje o eutanazji.... Kosztowalo mnie to bardzo duzo...

li-lla

 
Posty: 33
Od: Pt kwi 05, 2013 23:02

Post » Pt kwi 12, 2013 21:30 Re: Co wiem o FIPie

kochany kotek, bardzo mocno współczuję,
gdzie był leczony? robiliście badania dodatkowe, czy od razu było wiadomo, że to fip?
był płyn?

Animus

 
Posty: 1661
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], puszatek, Sylwia0401 i 42 gości