czarny kociak, Koszalin - akcja ĆMA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 01, 2013 13:02 Re: czarny kociak, Koszalin - Wesołych Świąt!

U mnie też wiosennie. Odiś ma chyba andropauzę. Chodzi i warczy jak doberman, czepia się wszystkiego i wszystkich jak gibbon i ogólnie jest upierdliwy. Obwarknął Marudę, spuścił cichcem manto Albertowi (znalazłem w sekretnym miejscu dwie rozpięte obróżki - stąd wiem) i zadowolony z siebie ułożył się do drzemki. 8O Może mu przejdzie. :)
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pon kwi 01, 2013 13:16 Re: czarny kociak, Koszalin - Wesołych Świąt!

Dziewczyny znacie może kogoś ze Słupska?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon kwi 01, 2013 16:39 Re: czarny kociak, Koszalin - Wesołych Świąt!

alab108 pisze:Dziewczyny znacie może kogoś ze Słupska?

Właśnie wróciłam ze Słupska.
martaslupsk jest tam na miejscu cały czas. Możesz się do niej odezwać.
A co się urodziło?

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 02, 2013 7:34 Re: czarny kociak, Koszalin - Wesołych Świąt!

Mam rodzinę w Słupsku, ale ponieważ niekotni (a konkretnie spsieni) to p.a. raczej nie zrobią.

Dobra, świątecznie szaleństwo minęło, to można co nieco dokładniej poopowiadać. Zacznijmy od Szaraczki. Pojechałam po nią w sobotę, ledwo zdążyłam przed 14-stą (czyli przed zamknięciem). Nie wiem jakim cudem udło się przełożyć dzicz z tej ich dużej klatki do transportera, ale się udało. Wet proponował, żebym ją wziąła w tej klatce, ale to taka wielka kolubryna, ze chyba bym się do autobusu nie zmieściła, więc się uparłam na przełożenie. Rachunek uregulowałam, podjechałam pod pracę i otworzyłam transporter. Po kilku sekundach Szaraczka wyszła i popędziła na drugą strone uliczki. Raz się na mnie obejrzała - ciężko stwierdzić czy w ramach podziękowania czy oburzenia. Dziś jej jeszcze nie widziałam, ale w święta jakieś koty zachodziły do misek, bo widać ślady na śniegu.

W domu ok. Tacie udało się parę razy pogłaskać Małą Czarną Panikę. Ofelię wymiątolił - ale była zadowolona! A na powitanie dała mu się wziąć na ręce i wygłaskać, wyprzytulać. Generalnie koty lubią mojego tatę, więc może Carmen też się do niego przekona. Przez święta Ofelia dbała o to, żeby porządnie wypocząć i się wyspać, Carmen dbała o to by się dobrze najeść. Nocami hasały, łącznie z bieganiem mojemu tacie po głowie (no cóż, spał na narożniku, a tamtędy biegnie kocia ścieżka do joggingu). Dziś nad ranem Mała Czarna chyba się szaleju najadła - poza brykaniem przywlokła skądś ołówek i toczyła go po podłodze (na szczęście szybko go wtoczyła pod łóżko), próbowała zjeść mojego kapcia, rozdrapać mniej rozdrapany bok łóżka, zdjąć firankę, itp, itd. Mam oczy na zapałki. Acha, a w czasie świąt któraś pannica (chyba Carmen) zjadła kawałek plastikowej "trawki" ze sztucznych kwiatków. Na szczęście "trawka" wyszła drugą stroną. Mała Czarna nie straciła bynajmniej apetytu. Za to Ofelia chyba się zakłaczyła, po wczoraj rano puściła pawika na podłogę w przedpokoju.
A mi wyszła całkiem niezła baba drożdżowa. Jestem z siebie bardzo dumna, bo rzadko robię drożdżowe i nie byłam pewna czy nie popełnię zakalca.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35263
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto kwi 02, 2013 20:53 Re: czarny kociak, Koszalin - Wesołych Świąt!

Yeah! Szaraczka żyje i chyba miewa się dobrze. Tuż przed moim wyjściem z pracy przyszła razem z Pingwinkiem na śniadanie. Wygląda na to że czuje się nieźle, apetyt też ma, na parapet wskakuje bez problemu. I oby była zdrowa jak najdłużej :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35263
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw kwi 04, 2013 7:08 Re: czarny kociak, Koszalin - Wesołych Świąt!

Skoro ma apetyt i dobrze wygląda to nie jest źle :ok:

A co tam u Was Dziewczyny? :)
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw kwi 04, 2013 7:44 Re: czarny kociak, Koszalin - Wesołych Świąt!

No właśnie coś się cicho na wątku zrobiło. Halo!

Mała Czarna odstawiła mi dzisiaj o bladym świcie serenadę nad głową. Serenada miała tytuł: "Słaniający się z głodu kotek". Otóż wczoraj skończył mi się barf i dopiero go robiłam. Zwykle Carmen wyżera okrawki, tym razem nie raczyła spojrzeć nawet na te włożone do miseczki. Pomyślałam, że niegłodna (to byłby cud prawdziwy), zostawiłam jej tą michę okrawków, a barfa zamroziłam z wyjątkiem porcji na dziś, którą schowałam do lodówki. Mała Czarna okrawków nie ruszyła 8O , a rano, jak mocno zgłodniała, uznała za stosowne powiadomić o tym cały świat.
A dlaczego serenada? Bo śpiew zalicza się do repertuaru dźwięków wydawanego przez Małe Czarne Kłocię. Trabi jak słoniątko, woła "eeeee" w różnych tonacjach i z różnym akcentem, mruczy i ... śpiewa. Może kiedyś uda mi się ją nagrać. Ale żeby nie było za różowo - miauczeć w dalszym ciągu nie potrafi. Chyba ze dwa razy wydała dźwięk, który z braku lepszego określenia można by nazwać miauknięciem.

A ja wygrzebałam wczoraj spod narożnika 3 ołówki i 2 długopisy. Poszukiwany jest trzeci długopis. Nie mam zielonego pojęcia, gdzie jest. Jakieś propozycje?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35263
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw kwi 04, 2013 8:34 Re: czarny kociak, Koszalin - kocie serenady

Poszukaj pod lodówką i w butach :ok: Chyba że masz kocioodporną szafkę na buty.

Jakbyś miała dom dla kotka ślicznego i rozkosznego (oraz nadaktywnego i żyrtego jak diabli) polecam pamięci mojego Ciela (link w podpisie). Wiesz, w kwestii tych domków poszukiwanych zajadle przez Twojego Tatę. No i oczywiście Frania tez chętnie, ale ona nie tak reprezentacyjna choć z przedużanym włosem. Jakby co dom (także tymczasowy) dla psów też by się przydał :wink: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 04, 2013 8:37 Re: czarny kociak, Koszalin - kocie serenady

Pod szafkami kuchennymi albo pod lodówką. ;)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 04, 2013 9:12 Re: czarny kociak, Koszalin - kocie serenady

Cześć :mrgreen:

Obowiązki domowe kota

1. Kot musi bronić człowieka przed roślinami doniczkowymi.
2. Kot musi stale utrzymywać człowieka w dobrej kondycji, powodując, by się często ruszał i schylał zbierając długopisy, skarpetki, zapalniczki i inne drobne przedmioty.
3. Kot musi mocno trzymać zębami długopis, gdy człowiek próbuje pisać.
4. Kot musi stale przeprowadzać kontrolę i inwentaryzację w lodówce, nawet wtedy, gdy człowiek się temu sprzeciwia. Jeśli się sprzeciwia, to znaczy, że coś tam chowa i należy się tym zająć.
5. Kot musi w nocy co godzinę sprawdzać czy pod kołdrą człowieka nie łazi jakaś żmija.
6. Kot musi systematycznie trenować na wypadek niespodziewanego występu w cyrku. W tym celu kot musi od czasu do czasu urządzać skoki z karnisza na lampę, z lampy na zasłony oraz inne wskoki, przeskoki i przeloty.
7. Kot musi pomagać człowiekowi w czynności słania łóżka, uważnie sprawdzając czy żaden przedmiot nie dostał się pod prześcieradło.
8. Kot musi pamiętać, że sen dla człowieka to strata czasu, dlatego na widok śpiącego człowieka powinien natychmiast go obudzić, wskakując mu na brzuch, a jeszcze lepiej – na głowę.
9. Kot musi odganiać od człowieka złe sny. Jeżeli kot zauważy, że człowiek w łóżku przewraca się z boku na bok – powinien wskoczyć mu na głowę i rozpocząć egzorcyzmy.
10. Kot ma obowiązek każdego ranka przypominać człowiekowi, że „kto rano wstaje temu Pan Bóg daje” oraz że im wcześniej człowiek wstanie, tym więcej da mu Pan Bóg (i kotu też).
11. Kot musi dzielić się z człowiekiem wszystkim, co posiada. Ma obowiązek stałego oddawania mu części swojej sierści i wywalania z miseczki połowy jedzenia.
12. Kot ma obowiązek śpiewania, żeby dostarczać człowiekowi radość. Nawet, jeśli piosenka jest smętna.
13. Kot musi sprawdzać dlaczego ktoś nie domknął szafy albo szuflady.
14. Kot musi wiedzieć, co znajduje się we wszystkich pudełkach. Musi osobiście przekonać się, że są tam rzeczy bezpieczne i prawidłowo ułożone.
15. Kot ma obowiązek podczas snu człowieka, zagłuszać wszystkie dźwięki, głośno mrucząc mu do ucha.
16. Kot musi wysypiać się za człowieka, wszystkich jego krewnych, przyjaciół i sąsiadów razem wziętych.
Szyszka ............................................. Moris .............................................. Glutek i Muszka
Obrazek Obrazek Obrazek [url=https://naforum.zapodaj.net/e1a033c7ccbe.jpg.html][url=https://naforum.zapodaj.net/35b4fd9e2ec9.jpg.html]

iwaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2712
Od: Pt sie 12, 2011 18:33
Lokalizacja: Warmińsko - Mazurskie

Post » Czw kwi 04, 2013 12:24 Re: czarny kociak, Koszalin - kocie serenady

Iwaka - u mnie z listy nr 1, 2, 5, 6, 7, 8, 10, 11, 12, 13, 14, 16. Niektóre punkty odnoszą się tylko do Małej Czarnej.
Dyktatura - pod szafkami kuchennymi nie da rady, kartkę papieru się wciśnie ale nic grubszego. Lodówka wchodzi w grę, ale chyba tam ostatnio sprawdzałam. Tym niemniej będę tam też szukać. Wydawało mi się, że wpychała ten nieszczęsny długopis pod narożnik, ale widocznie się myliłam, bo chyba wygarnęłam stamtąd wszystko (chyba :roll: ).
Alienor - będę pamiętać :wink: . Tata dzisiaj mówił, że ktoś mu mówił że ktoś chce kota. Tiaaa... jako podwórkowego myszołapa czy na zabawkę dla dziecka? :evil: . On by chętnie oddał Carmen pierwszemu chętnemu. Ale to nie on musiał ją taszczyć na zastrzyki, leczyć pogryzione łapsko, odkarmiać i odkurzać tony sierści. Kot jest u mnie, a skoro tak, to ja decyduję. Na razie metodą odstraszania wszelkich potencjalnych chętnych. Plus ewentualnym proponowaniem grzeczniejszych i mniej "dzikich" kotów :wink: . (myślę że potencjalni chętni, jak najpierw nie zobaczą kota - bo się schowa w mysią dziurę, a później zobaczą kota wyrywającego się w panice z rąk, to przemyślą dokładnie sprawę adopcji Małej Czarnej).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35263
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw kwi 04, 2013 15:42 Re: czarny kociak, Koszalin - kocie serenady

MB jeszcze raz powtarzam. Po co kombinować? Powiedz tacie, że Ty i Ofelia się już do niej przywiązałyście i kot zostaje u Ciebie.
Dlaczego tak otwarcie? Otóż:
1. Jesteś już dużą dziewczynką i gdybyś nabroiła to rodzice już za Ciebie nie będą odpowiadać tylko TY sama.
2. Samodzielnie zdobywasz złotówki i najlepiej wiesz na co masz je wydać.
3. To Twoje mieszkanie i masz prawo mieć w nim co Ci się podoba. Nawet faceta młodszego/starszego +10 lat, albo bandę karaluchów w łazience ;)
4. Tata i tak Cie będzie kochał, bo jesteś jego jedyna córeczką. Najwyżej zajmie mu to dłuższa chwilę, żeby dojść do takiego wniosku.

Sama przerabiałam taka sytuację. Musiałam powiedzieć ojcu, że będę mieszkać z facetem bez ślubu. Był krzyk i oburzenie ale po miesiącu pierwszy się odezwał.

U nas rządzą numery 2,7,8,10,13,14,16. :)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 04, 2013 20:29 Re: czarny kociak, Koszalin - kocie serenady

Dyktatura, ja mam trochę bardziej skomplikowaną sytuację rodzinną, ale to na pewno nie na forum i nie publicznie. Duuuga historia. A mam wrażenie że najbardziej na oddanie kota upiera się moja mama. No w każdym razie w ten weekend powinno się wszystko wyjaśnić. Podobno jakaś kobieta chce kota, ale chce go najpierw zobaczyć. Jak zobaczy i posłucha, to pewnie albo jej się odechce kota, albo będzie wolała innego (a jeżeli domek będzie dobry, to jakiegoś się jej na pewno znajdzie, sporo ich mamy na forum :wink: ).

Co wygarnęłam dzisiaj spod łóżka:
6 papierowych kulek
3 piłeczki (w tym jedną która teoretycznie nie powinna się tam zmieścić)
1 myszka
1 wykałaczka
1 gumka do włosów
1 listek tabletek ginkofar
Koty twierdzą że są niewinne.
Ofelia stwierdziła że nie lubi serduszek. Wieczorem zjadła kawałek szynki i puściła pawia.
Mała Czarna kocha serduszka i kocha szynkę.
A w prognozie pogody na dwójce mówili, że z każdym dniem ma się robić cieplej. Czyżby jednak wiosna???
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35263
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw kwi 04, 2013 20:47 Re: czarny kociak, Koszalin - kocie serenady

No co ty, nie wiesz, że koty zawsze niewinne. Pewnie zaległy ci się gnomiki i teraz chowają pod łóżko. ;)

Co do Carmen, to jakoś się o nią nie martwię, bo wiem, że ją kofffasz i jej nie oddasz. :)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 04, 2013 20:56 Re: czarny kociak, Koszalin - kocie serenady

Koffam. Zwłaszcza jak śpi i żryć nie woła 8)
Obie małpiatki próbują włamać się do barku, w którym do tej pory trzymałam kocie kiołbaski (po tym jak musiałam je ewakuować z szuflady). Przeniosłam je do szafki kuchennej, ale koty jeszcze nie zajarzyły. Mam nadzieję że mi mebli nie poprzewracają. W międzyczasie uprawiają wieczorne ćwiczenia gimnastyczne (jogging, zapasy i takie tam). Mam nadzieję, że dzięki temu dadzą mi się wyspać w nocy...
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35263
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 155 gości