
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Mara S pisze:Wkurza mnie to, że ta karmicielka nie pomoże. Co z tego, że jakieś osoby będą tam jeździć - ja nawet nie wiem jak te koty wygladają, gdzie potencjalnie będą wiać. Aga a może dasz mi numer do niej - zadzwonię i powiem, że jestem ze stowarzyszenia i prosimy o pomoc, może jeszcze kilka osób do niej zadzwoni i może się babsko zmobiluzuje i złapie choćby tę matkę dla świętego spokoju?
CatAngel pisze:agula76 pisze:wiem Gosia...i pomimo sugesti wielu nawet bym Cie nie miała sumienia prosic o pomoc....wiem w jakij Ty jestes sytuacji
Podjechać rozejrzeć się obadać sprawę to pewnie dałabym radę. Druga sprawa jest taka że muszę te u siebie złapać bo brzuchy mają jak cholercia. Nie mogę pozwolić żeby urodziły bo się zacznie wszystko od nowa. A to kotki które przychodzą do mnie tylko na jedzenie. Więc muszę je poszukać.
Kiedyś psiknęłam dużą ilością waleriany w kota i bach go w siatkę.
Zanim sieć rzucisz to kota nie będzie. Poproszę Marcina żeby naszą klatkę łapkę zrobił na pilotawięc ty będziesz decydować kiedy się klatka zamknie i może z tym będzie łatwiej. Tak jak pisałam nie łapałam na klatkę bo nie było mi to potrzebne.
Mara S pisze:Wkurza mnie to, że ta karmicielka nie pomoże.
agula76 pisze:Mały białaczkowy złapany
jechałam dzis na łapnake pewna ,ze nic z tego nie bedzie ...padał śnieg, deszcz,siedziałam w aucie ponad godzine ...kotów ani widu,ani slychu...tak sobie tylko myslałam, żeby ktoś z góry mi zrobił świąteczny prezent...zeby złapac któres z bialaczkowych
wystawilam 2 łapki...czekałam bezkutecznie..karmicielka powiedziała zeby zostawic klatki do wieczora ona przez okno bedzie patrzec...
przyjechalam do domu...telefon...mały w klatce![]()
okazało sie ,że to mała- siostra Zary- LARA ..niestety białaczka:( -wiedzielismy to...ale żyłam nadzieją.,ze moze okaze sie cud.....
trafiłam do lecznicy na sygnale przed 18...okazało sie ze w lecznicy kotka zostac nie mzoe...lecznica zakocona, zwierzeta po sterylkach + 9 małutkich z mamkami...nawet łazienka zajęta:(...
Lara - katar ,kicha ...ale wyniki krwi bardzo dobre...jak u Zary wyszła anemia tak Lara wyniki ma wrecz doskonałe...sterylizacja Lary dopiero jak dojdzie do siebie...
błagam o DT dla niej...Iwona ja wzięła ...nie było innego wyjscia ,ale ona może u niej góra zostac do sterylki..po sterylce Iwona nie moze jej zabrac...wzięła Zare...w drodze wyjątku...
gdyby Lara pozostała na działkach - rodziłaby małe- białaczkowe, matka to samo...tam dochodziło by do tragedii...zakocenia...i umierania kotów w męczarniach:(....
prosze o dom.....
Użytkownicy przeglądający ten dział: KotSib i 88 gości