
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dalia pisze:o dziwo moje nawet te po przejściach u weta nie walczą, spokojnie można zrobić wszystko
najbardziej waleczny był mały egzotyk, wet musiał das swój fartuch do zawinięcia kotka
MariaD pisze:kotkins pisze:MariaD pisze:kotkins pisze:A swoją drogą- jeśli MCO z hodowli potrzebuje takiego osprzętu to ja jednak pozostanę przy kotach łagodnych: persach, egzotykach czy brytkach.
Zapominasz, że te MCO u dalii to koty z odzysku, często po dość traumatycznych przejściach. Co z tego, że z rodowodem. Czasami los i takie koty ciężko doświadcza.
Zapominasz ,że to nie Dalia opisuje metody..hmm..uspokajania (?) kotów.
Stąd domniemanie.
Dotychczas sądziłam ,że mco to "kraina WIELKIEJ łagodności" ( oraz godności).
A, to było o/do mnie?![]()
Ja nie stosuję żadnych z pokazanych ani opisanych metod.Po prostu siadam obok kota na kanapie i czeszę całując od czasu do czasu w czółko.
kotkins pisze:Mimo wszystko - ugryzienie Amki to INNE ugryzienie , niż 10 kg MCO...
Mniejsze dziury...
Żaden kot nie powinien gryźć swojego opiekuna. Ani duży ani malutki. I radość z tego faktu, że kotecek gryzie jest... hm... dziecinna?
Tak, MCO to potężne koty, koty o psim charakterze dlatego traktowane jak zabawki, pluszaczki i ozdóbki do mieszkania stają się sfrustrowane i mogą stać się trudne. Zupełnie jak psy.
MCO to łagodne koty, koty inteligentne i dla inteligentnych ludzi. Taki "kot nie dla idiotów".![]()
kotkins pisze:Hmm...a jakie koty są dla idiotów tak w ogóle?
MariaD pisze:kotkins pisze:Hmm...a jakie koty są dla idiotów tak w ogóle?
Żadne, kotkins, żadne. Nawet persy nie są dla takich osób. CBDU
MariaD pisze:kotkins pisze:Mimo wszystko - ugryzienie Amki to INNE ugryzienie , niż 10 kg MCO...
Mniejsze dziury...
Żaden kot nie powinien gryźć swojego opiekuna. Ani duży ani malutki. I radość z tego faktu, że kotecek gryzie jest... hm... dziecinna?
zabers pisze:MariaD pisze:kotkins pisze:Mimo wszystko - ugryzienie Amki to INNE ugryzienie , niż 10 kg MCO...
Mniejsze dziury...
Żaden kot nie powinien gryźć swojego opiekuna. Ani duży ani malutki. I radość z tego faktu, że kotecek gryzie jest... hm... dziecinna?
Twoja radość (jak w cytacie), o Twojej radości MariaD pisała, że jest dziecinna.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Frania100, Google [Bot], kasiek1510 i 90 gości