» Śro kwi 03, 2013 21:42
Re: BLAGAM O POMOC! SZARACZEK FIV+ SZUKA DOMKU-TORUN+CALA PO
Ewar - białaczka to zupełnie inna bajka. Z jednej strony na białaczkę jest szczepienie i nawet jeśli kot ją złapie jest szansa wyleczenia, z drugiej białaczka jest dużo bardziej zaraźliwa niż FIV. Tak naprawdę ryzyko zakażenia FIV jest tylko jak koty mają stosunki płciowe lub jak się biją i gryzą do krwi. To działa dokładnie tak samo jak u ludzi chorych na HIV. Możesz mieć w pracy kolegę/koleżankę chorych na HIV, pić z jednej szklanki nawet i się nie zarazisz przecież, nawet nie będziesz wiedzieć, że są nosicielami. U kotów jest taki problem, że muszą się stadzie dogadać - i tyle. Jak są wykastrowane to o kryciu nie ma mowy (zdarzają się owszem jakieś "namolne" egzemplarze, którym nawet kastracja nie przeszkadza w molestowaniu kotek ale to rzadkość). Nawet w dziko żyjących stadach, gdzie jest duże ryzyko kopulacji i walki kocurów FIV aż tak bardzo się nie rozprzestrzenia - dużo bardziej zaraźliwa jest białaczka, którą kot może złapać jedząc z jednej miski, myjąc drugiego kota czy sikając w tym samym miejscu.
Piano - FeLV są dwa rodzaje - szpikowa (bardziej jak ludzki nowotwór, tej testy raczej nie wykryją) i wirusowa (mocniej zaraźliwa niż FIV, na którą jednak są szczepienia i która szybko wykryta może być całkowicie wyleczona).