Vipkowo...cz.10....koniec vipkowa.

[Karolek(ona)]

[vip]

Dzień dobry!
Są jakie cioteczki na forum, czy wszystko jeszcze w pracy?

[johaśka]

ja jestem
przed pracą

Goś i wiesz juz coś....?

kurde u mnie za oknem sypie śnieg.....

[Karolek(ona)]

a co mnie nie widać ?

[vip]

ja jestem
przed pracą

Goś i wiesz juz coś....?

kurde u mnie za oknem sypie śnieg.....

Nic jeszcze nie wiem...
Ale dziś córki odbieram z dworca .
I się ciesze .
U nas od wczoraj wieje jakis arktyczny wiatr .

Karolcia, no nie widziałam .
A co tu robisz o takiej nieludzkiej porze?

[johaśka]

Karolku no widać ale ty jakimiś zającami rzucasz....

jesoooo ja jeszcze do pracy ide na 2godz....

[vip]

Karolku no widać ale ty jakimiś zającami rzucasz....

jesoooo ja jeszcze do pracy ide na 2godz....

Zajączka widziałam, oczywiście, tylko ja nie bardzo na daty i godziny patrzę .
A ja już nie idę.
Dopiero po świetach.

[johaśka]

ja wczoraj miałam wolne.....
pomyłam okna, poodkurzałam chałupe, pomyłam podlogi..... nawet dzieciom na smaka nasmażylam placków ziemniaczanych
malo tego.... nawet pies podjadał najlepiej takie prosto z patelni szly i musiałam małej zarazie dmuchać....
pomijam ze dzisiaj wypadałoby znowu odkurzyć bo chlopaki sierscią rzucają jak złoto
jeszcze powinnam ze dwa prania zrobić ale jak boga kocham nie mam ani weny ani nastroju....
no ale jak wróce to pewnie pralce załącze
i odgruzuję łazienke
a potem padne jak małe miki

[vip]

no, ja też wczoraj chodziłam, jak nakręcona.
Najpierw pocięłam drzewo.
Potem wysprzatałam całą chałupkę.
W międzyczasie nastawiłam ze trzy prania.
Potem nagrzałam wody i wymyłam sie świątecznie, razem z włosami.
Tradycyjnie wysypał sie z vipka piasek i trociny .
Czyściutki, pachnący vipek zasiadł sobie wieczorem przed tv, w czyściutkim domku, z herbatką z cytrynką, popaczał po kuchni, i....uświadomił sobie, że są święta i pociętego drzewa do wtorku napewno nie starczy .

[Karolek(ona)]

matko a mi się tak nic nie chce, jeszcze ten śnieg pada. Filip od wczoraj w domu siedzi więc punkt 6 się budzi, włącza sobie bajkę i mnie spycha z łóżka bo on chce tam leżeć, potem pies mu pomaga mnie spychać bo mam z nimi iść. W domu Sajgon - do mamy idę na święta ale niech się trochę ociepli to się biorę za takie fest porządki, w szafie już powierzyłam, wydałam co nie nosze i co Filip nie nosi, muszę mu jeszcze zabawki przewietrzyć. Dzisiaj chyba tez placki zrobię bo cukinie mam o ile jeszcze nie wyszła z lodówki.

[Caragh]

Cześć Vipusie kochane
Ja już godzinkę w pracy siedzę, ale dziś tylko do 15

[Bazyliszkowa]

Życzymy spokojnych, radosnych Świąt

[EVA2406]

[puszatek]

[kalair]

Doberek Kochane!