Kocia Familia z Konca Swiata. Jest nas piętnascie :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 25, 2013 15:40 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

Uff, nie mamy piatego kota, ale...

Pod wieczor po przycisnieciu ciecia i akcji rozwieszenia kilku ogloszen po drodze na osiedle zjawil sie tatus z trzema corkami. Owszem mili, grzeczni, bardzo dziekujacy, ale na wywod MD, ze tutaj kotow sie nie wypuszcza, bo psy sa zbyt niebezpieczne i mielimsy juz jednego zagryzionego, o ktorym wiemy i ktory zmarl nam w drodze do weterynarza, a ta kotka jest bardzo ufna i zreszta trzy razy juz byla widziana w naszej okolicy, bylo cos w stylu:
"ale ona jak dotad nei wychodzila poza osiedle, wlazi ludziom do domow, lubi psy i zawsze wracala,, tylko teraz nie wrocila do domu i bardzo sie martwilismy, ze nie spi na swoim poslaniu, tu na osiedlu jest duzo kotow i one sobie wolno chodza"

tlumaczymy, ze to pewna smierc dla kota w takim otoczeniu, ze juz zostawialismy u ciecia informacje, ze miejsce nie jest bezpieczne dla kotoa, bo i psy i ludzie tez tacy nie koci, ze my naszej nie wypuszczamyu bez nadzoru, ze ja z ulicy zebralismy, ze mamy uratowana matke z mlodymi, a wyglada na to, ze wasza kicia nie jest sterylizowana

"nie, nie jest po sterylizacji, ale ona tak lubi wychodzic, nie nie okien nie maja zabezpieczonych, obrozka z dzwoneczkiem zeby slyszeli gdzie jest kot, jeszcze raz dziekuja i przypomna strozowi o tej sprawie z naszym kotem, raz jeszcze dziekuja"

wsiedli w auto i pojechali, a my przy inku zaczelismy rozmyslac czy by nie zorganizowac bojowki i nie odbic kici. Rozczulila nas swoja kocia ufnoscia w czlowieka.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Pon mar 25, 2013 17:45 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

kociamysza pisze:Uff, nie mamy piatego kota, ale...

Pod wieczor po przycisnieciu ciecia i akcji rozwieszenia kilku ogloszen po drodze na osiedle zjawil sie tatus z trzema corkami. Owszem mili, grzeczni, bardzo dziekujacy, ale na wywod MD, ze tutaj kotow sie nie wypuszcza, bo psy sa zbyt niebezpieczne i mielimsy juz jednego zagryzionego, o ktorym wiemy i ktory zmarl nam w drodze do weterynarza, a ta kotka jest bardzo ufna i zreszta trzy razy juz byla widziana w naszej okolicy, bylo cos w stylu:
"ale ona jak dotad nei wychodzila poza osiedle, wlazi ludziom do domow, lubi psy i zawsze wracala,, tylko teraz nie wrocila do domu i bardzo sie martwilismy, ze nie spi na swoim poslaniu, tu na osiedlu jest duzo kotow i one sobie wolno chodza"

tlumaczymy, ze to pewna smierc dla kota w takim otoczeniu, ze juz zostawialismy u ciecia informacje, ze miejsce nie jest bezpieczne dla kotoa, bo i psy i ludzie tez tacy nie koci, ze my naszej nie wypuszczamyu bez nadzoru, ze ja z ulicy zebralismy, ze mamy uratowana matke z mlodymi, a wyglada na to, ze wasza kicia nie jest sterylizowana

"nie, nie jest po sterylizacji, ale ona tak lubi wychodzic, nie nie okien nie maja zabezpieczonych, obrozka z dzwoneczkiem zeby slyszeli gdzie jest kot, jeszcze raz dziekuja i przypomna strozowi o tej sprawie z naszym kotem, raz jeszcze dziekuja"

wsiedli w auto i pojechali, a my przy inku zaczelismy rozmyslac czy by nie zorganizowac bojowki i nie odbic kici. Rozczulila nas swoja kocia ufnoscia w czlowieka.


trzeba było powiedzieć , żeby pokryli koszty - może sami by zostawili :mrgreen:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Pon mar 25, 2013 17:53 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

No, nie wierzę, ze nie pstryknęliscie kici fotki :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon mar 25, 2013 17:58 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

taizu pisze:No, nie wierzę, ze nie pstryknęliscie kici fotki :mrgreen:



ja też nie wierzę... :mrgreen: dawać fotkę :!: umieram z ciekawości.. :ryk:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 25, 2013 18:04 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

Hanulka pisze:
taizu pisze:No, nie wierzę, ze nie pstryknęliscie kici fotki :mrgreen:



ja też nie wierzę... :mrgreen: dawać fotkę :!: umieram z ciekawości.. :ryk:

Chcemy obejrzec kolejne zamorskie cudo :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon mar 25, 2013 20:40 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

Fota jest, jest :) oto sprawwczyni zamieszania :

Obrazek

jak lezala na dywaniku w Yodowym schronie przeciwtrzesieniowym MD nie robil, zeby jej lampa nie stresowac

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Pon mar 25, 2013 20:45 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

isabell36 pisze:
kociamysza pisze:Uff, nie mamy piatego kota, ale...

Pod wieczor po przycisnieciu ciecia i akcji rozwieszenia kilku ogloszen po drodze na osiedle zjawil sie tatus z trzema corkami. Owszem mili, grzeczni, bardzo dziekujacy, ale na wywod MD, ze tutaj kotow sie nie wypuszcza, bo psy sa zbyt niebezpieczne i mielimsy juz jednego zagryzionego, o ktorym wiemy i ktory zmarl nam w drodze do weterynarza, a ta kotka jest bardzo ufna i zreszta trzy razy juz byla widziana w naszej okolicy, bylo cos w stylu:
"ale ona jak dotad nei wychodzila poza osiedle, wlazi ludziom do domow, lubi psy i zawsze wracala,, tylko teraz nie wrocila do domu i bardzo sie martwilismy, ze nie spi na swoim poslaniu, tu na osiedlu jest duzo kotow i one sobie wolno chodza"

tlumaczymy, ze to pewna smierc dla kota w takim otoczeniu, ze juz zostawialismy u ciecia informacje, ze miejsce nie jest bezpieczne dla kotoa, bo i psy i ludzie tez tacy nie koci, ze my naszej nie wypuszczamyu bez nadzoru, ze ja z ulicy zebralismy, ze mamy uratowana matke z mlodymi, a wyglada na to, ze wasza kicia nie jest sterylizowana

"nie, nie jest po sterylizacji, ale ona tak lubi wychodzic, nie nie okien nie maja zabezpieczonych, obrozka z dzwoneczkiem zeby slyszeli gdzie jest kot, jeszcze raz dziekuja i przypomna strozowi o tej sprawie z naszym kotem, raz jeszcze dziekuja"

wsiedli w auto i pojechali, a my przy inku zaczelismy rozmyslac czy by nie zorganizowac bojowki i nie odbic kici. Rozczulila nas swoja kocia ufnoscia w czlowieka.


trzeba było powiedzieć , żeby pokryli koszty - może sami by zostawili :mrgreen:


hmm:
1/uzycie specjalistycznego sprzetu (drabina teleskopowa+transporter)
2/transport
3/zywienie i pojenie
4/obsluga sanitarna
5/uzycie specjalnych srodkow do niwelacji bytnosci kota w lazience i transporterze by nas Kicia.Yoda nie zabila

mysle, ze by sie nie wyplacili i kota by musiala zostac w zastaw :mrgreen:

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Pon mar 25, 2013 20:52 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

Piekna!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon mar 25, 2013 21:00 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

Ładna tygrysica :D ale niebieskooka ślicznotka i tak najpiękniejsza :lol:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Pon mar 25, 2013 21:06 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

isabell36 pisze:
kociamysza pisze:Uff, nie mamy piatego kota, ale...

Pod wieczor po przycisnieciu ciecia i akcji rozwieszenia kilku ogloszen po drodze na osiedle zjawil sie tatus z trzema corkami. Owszem mili, grzeczni, bardzo dziekujacy, ale na wywod MD, ze tutaj kotow sie nie wypuszcza, bo psy sa zbyt niebezpieczne i mielimsy juz jednego zagryzionego, o ktorym wiemy i ktory zmarl nam w drodze do weterynarza, a ta kotka jest bardzo ufna i zreszta trzy razy juz byla widziana w naszej okolicy, bylo cos w stylu:
"ale ona jak dotad nei wychodzila poza osiedle, wlazi ludziom do domow, lubi psy i zawsze wracala,, tylko teraz nie wrocila do domu i bardzo sie martwilismy, ze nie spi na swoim poslaniu, tu na osiedlu jest duzo kotow i one sobie wolno chodza"

tlumaczymy, ze to pewna smierc dla kota w takim otoczeniu, ze juz zostawialismy u ciecia informacje, ze miejsce nie jest bezpieczne dla kotoa, bo i psy i ludzie tez tacy nie koci, ze my naszej nie wypuszczamyu bez nadzoru, ze ja z ulicy zebralismy, ze mamy uratowana matke z mlodymi, a wyglada na to, ze wasza kicia nie jest sterylizowana

"nie, nie jest po sterylizacji, ale ona tak lubi wychodzic, nie nie okien nie maja zabezpieczonych, obrozka z dzwoneczkiem zeby slyszeli gdzie jest kot, jeszcze raz dziekuja i przypomna strozowi o tej sprawie z naszym kotem, raz jeszcze dziekuja"

wsiedli w auto i pojechali, a my przy inku zaczelismy rozmyslac czy by nie zorganizowac bojowki i nie odbic kici. Rozczulila nas swoja kocia ufnoscia w czlowieka.


trzeba było powiedzieć , żeby pokryli koszty - może sami by zostawili :mrgreen:


przecudna tygrysica :1luvu: pomysl z odbiciem... hmmm... jestem za :ok:
pokrycie kosztow :ok: chociaz czesciowych

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto mar 26, 2013 13:59 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

O czym mowicie? O jakim pokryciu kosztow? Ta garsc chrupek i miseczka wody??? Mnie nie ubylo, Malpom tym bardziej, a kota chociaz przez chwile miala cos dobrego do zarcia. Podejrzewam, ze gdyby mogla i bym jej na to pozwolila to juz by ze swoim poslaniem i misczekami stukala do bramy, uprzednio napisawszy tym swoim nieodpowiedzilanym malpom ;odchodze'.

Czemu niektore malpy sa tak bezdennie glupie????

Kicia.Yoda

 
Posty: 257
Od: Sob cze 05, 2010 5:16
Lokalizacja: Ameryka Poludniowa

Post » Wto mar 26, 2013 15:08 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

Kiciu, nie wiem... Kota niczemu niewinna, ze ludzie jej nie szanuja... przypuszczam, ze lada moment znow ucieknie "zgubi sie" i jestem pewna, ze tym razem jesli uda sie w pore ja znalezc-zostanie u was chociaz na DT.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw mar 28, 2013 17:56 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

Atak Klonow, czyli Starwarsy Atakuja - Galeria


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Czw mar 28, 2013 17:58 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Czw mar 28, 2013 18:01 Re: Kicia.Yoda z Konca Swiata. Zlecialo nam piec lat :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości