PILNE!Kot z połamaną żuchwą-PROSIMY O WSPARCIE

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 26, 2013 14:49 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

Lidka pisze:Podnoszę:(
Może dałoby radę do Radomia jednak gdzie szpitalik jest.
Bardzo proszę.

Patrzyłąm na mapie.Z Radomia i Szydłowca to prosta droga.Ale zawsze droga.Podbijam.
Niech tylko ktos tego kota ucapi i przetrzyma.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto mar 26, 2013 15:00 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

Do Radomia jest 30 km, w "Pankracym" dziewczyny lecz psy, ale nie stać mnie na pokrycie kosztów leczenia i hotelowania kotka w lecznicy.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto mar 26, 2013 15:05 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

A jaki to byłby koszt?
Spróbuj oszacować chociaż według waszych cen.
Jesteś w stanie sie dowiedzieć?
Myślę,że znalazło by się trochę ludzi do zrzutki, byle tylko znalazł się tam gdzie mu udzielą pomocy.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 26, 2013 15:08 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

ASK@ pisze:Niech tylko ktos tego kota ucapi i przetrzyma.
:!: :!: :!:
Potem na pewno ratunek się znajdzie. Byle jeszcze było dla kogo
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 26, 2013 15:13 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

Ktoś obiecał sprawdzić czy kotek tam jeszcze jest i przetrzymać go dobę w garażu jeśli będzie, koszt z tego co pamiętam to ok 30 zł doba plus koszty jedzenia i leczenia. Jest też propozycja z Warszawskiej fundacji tylko trzeba transport załatwić.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto mar 26, 2013 16:07 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

Kotek jest złapany, jest w strasznym stanie, ma wklęsłą zaropiałą dziurę w twarzoczaszce potwornie śmierdzi, nie ma oka coś ze szczęką i nic nie waży, jeśli będzie wolna klatka w szpitaliku to go tam zawiozą ale obawiam się że konieczne może okazać się uśpienie.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto mar 26, 2013 16:12 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

Jeśli ten kot jest miły (to znaczy nie dziki i nieobsługiwalny), chcemy dać mu szansę na życie.

Ale niezbędny jest transport do Warszawy!
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto mar 26, 2013 16:14 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

Trudno ocenić charakter kota w takim stanie, ale na pewno nie jest dziki.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto mar 26, 2013 16:16 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

Nie wiem co robić, organizowałam już nie raz transport, ale on nie ma czasu czekać.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto mar 26, 2013 16:17 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

OK, w takim razie koszt szpitalika i transportu? I skąd dokąd ma jechać kocio?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto mar 26, 2013 16:20 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

Z Szydłowca do Warszawy, koszty paliwa ja pokryję, jeśli będzie miejsce w klinice to koszt jest 25 zł doba plus koszty leczenia, oby tylko mieli miejsce. Ale w Warszawie miałby pewnie większe szanse, więc transport jest priorytetem.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto mar 26, 2013 16:42 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

W Warszawie organizacja opieki i leczenia zajmie sie Jokot. Pod warunkiem, ze uda sie zawiezc kota z Szydlowca do Warszawy.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto mar 26, 2013 16:48 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

Agneska pisze:W Warszawie organizacja opieki i leczenia zajmie sie Jokot. Pod warunkiem, ze uda sie zawiezc kota z Szydlowca do Warszawy.


tosiatosia1 - załóż na transportowym że pilnie potrzebny transport. Dorzucę się do leczenia kota w Warszawie.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto mar 26, 2013 16:52 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

Kurczę, ja niestety jutro nie mogę a pojutrze z rana wyjeżdżam :(

Patrzyłam na stronie przewoźnika którym jeżdżę po Polsce, http://www.polskibus.com - połączenia między Radomiem a Warszawą są po około 10 - 15 zł... Jazdy jest niecałe dwie godziny w jedną stronę.
Też mogę się dorzucić do pokrycia kosztów transportu biedaka...

Tylko nie wiem w jakim stanie kocurek by jechał, jeśli nadal wydziela woń nieprzyjemną - to go do autobusu raczej nie wezmą :(
Idealnie byłoby samochodem :(

Mam nadzieję że uda się go uratować, tyle czasu walczy, prosił o ratunek ludzi...
Przecież po to wyszedł w tym stanie na widok - żeby mu ktoś pomógł :(

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto mar 26, 2013 16:59 Re: Szydłowiec-kot z zaropiałą połamaną żuchwą na ulicy.

Trzymam kciuki za wszystko, transport, leczenie i wyzdrowienie.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 78 gości