Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kociofil pisze:Borys jest bardzo słabiutki,wieczorem jedzenie sprawiało mu trudośc, spróbuję go karmic trochę później,może coś zje.Myślę,że nieuchronnie zbliża się kres jego zbyt krótkiego życia.chyba niewiele go mu zostało...
kociofil pisze:Wiem,że wszystkie moje działanie niewiele dają ale staram się robic wszystko co tylko jest możliwe.Nie korzystam już z pomocy weta bo w zasadzie nic więcej już zrobic nie może..O godz. 21 sam,w znieczuleniu miejscowym odciagnąłem z jamy brzusznej ok.100 ml płynu i podałem dexaven dootrzewnowo(takie zabiegi wykonywałem już u ludzi).Po zabiegu stał się nieco bardziej aktywny-wynik stresu czy zabiegu? Z resztą nie mamy już nic do stracenia a można trochę ulżyc Borysowi.Nie mogę spokojnie patrzec jak choroba wyniszcza Borysa,on jest członkiem rodziny i dlatego chwytam się wszystkiego.Nikomu nie życzę tego aby przechodził przez to wszystko.Najgorsza jest bezsilnośc i wielki żal ,że się traci kochaną istotę.Piszę na tym forum aby wyrzucic z siebie moje emocje towarzyszące przeżywaniu tego nieszczęścia.
Adwokatko,jak tam Romeo?
kociofil pisze:wcześniej dostawał Furosemid ale wet kazał odstawic
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], olabaranowska, puszatek i 1487 gości