Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
wiiwii pisze:Czy ktoś z Was lub Waszych znajomych/rodziny dysponuje lampą BIOPTRON? Widzimy dużą szansę w naświetlaniach Lucysi...
[/quote]ultra75 pisze:
Cos mi sie jeszcze przypomniało a propos lampy - czy chodzi o lampą bioptronową Zeptera? Chyba ktos w rodzinie dawno temu taką zakupił i raczej na 99 % nie uzywa - zapytam przy okazji swiąt.
[/quote]marta3 pisze:wiiwii pisze:Czy ktoś z Was lub Waszych znajomych/rodziny dysponuje lampą BIOPTRON? Widzimy dużą szansę w naświetlaniach Lucysi...
Znalazłam cos takiego na forum poświeconym Koteczce Fionie z połamanym kręgosłupem viewtopic.php?f=1&t=151387&start=390 . Ultra 75 pisze, że chyba ktoś z rodziny posiada (str. 27 ).ultra75 pisze:
Cos mi sie jeszcze przypomniało a propos lampy - czy chodzi o lampą bioptronową Zeptera? Chyba ktos w rodzinie dawno temu taką zakupił i raczej na 99 % nie uzywa - zapytam przy okazji swiąt.
Ewa L. pisze:szaput pisze:Bedę na miau za 2 h
O RANY!!! JEDNAK SĄ DOBRZY LUDZIE !
wiiwii pisze:Jesteśmy po wizycie, postaram się w skrócie, ale mnóstwo różnych myśli mi skacze po głowie i jeszcze krasnoludki w brzuchu!
Iwonka mnie uspokaja, mówi żebym powstrzymała mój hurraoptymizm, ale obawiam się, że się nie da, bo... mam ochotę zacząć imprezę![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Otóż ...
Po dzisiejszej wizycie lekarze zmienili rokowania ze złych na ostrożne.
Niby nic, a jednak z czegoś to się wzięło!
Lusia wyraźnie kica, ale to jeszcze nic (dr Wrzosek powiedział, że bunny hopping nic nie znaczy, to odruch przy takich niedowładach) - Lusia myje tylne łapki, robi siu do kuwety, a dziś zostawiła tam koopalka!
Wybadali ją na wszystkie strony, robili jej różne rzeczy, i... trudno w to uwierzyć, ale Lusia ma czucie przynajmniej w jednej nóżce!
Pan doktor miał czas, żeby z nami porozmawiać i odpowiedzieć na wszystkie moje głupie pytania (bo ja muszę wszystko wiedzieć i rozmawiałabym dłużej, gdyby nie świadomość, że za drzwiami sporawa kolejka i każde zwierzę potrzebujące...)
Niby wciąż niezbadane są meandry medycyny, niby nivalin działa gorzej niż rehabilitacja ruchowa, a bioptron nie działa wcale na urazy kostno-stawowe, a ciepłe myśli i modlitwy to czary-mary, ale od dziś WIERZĘ W CUDA!
I piję ruskiego szampana
wiiwii pisze:Jesteśmy po wizycie, postaram się w skrócie, ale mnóstwo różnych myśli mi skacze po głowie i jeszcze krasnoludki w brzuchu!
Iwonka mnie uspokaja, mówi żebym powstrzymała mój hurraoptymizm, ale obawiam się, że się nie da, bo... mam ochotę zacząć imprezę![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Otóż ...
Po dzisiejszej wizycie lekarze zmienili rokowania ze złych na ostrożne.
Niby nic, a jednak z czegoś to się wzięło!
Lusia wyraźnie kica, ale to jeszcze nic (dr Wrzosek powiedział, że bunny hopping nic nie znaczy, to odruch przy takich niedowładach) - Lusia myje tylne łapki, robi siu do kuwety, a dziś zostawiła tam koopalka!
Wybadali ją na wszystkie strony, robili jej różne rzeczy, i... trudno w to uwierzyć, ale Lusia ma czucie przynajmniej w jednej nóżce!
Pan doktor miał czas, żeby z nami porozmawiać i odpowiedzieć na wszystkie moje głupie pytania (bo ja muszę wszystko wiedzieć i rozmawiałabym dłużej, gdyby nie świadomość, że za drzwiami sporawa kolejka i każde zwierzę potrzebujące...)
Niby wciąż niezbadane są meandry medycyny, niby nivalin działa gorzej niż rehabilitacja ruchowa, a bioptron nie działa wcale na urazy kostno-stawowe, a ciepłe myśli i modlitwy to czary-mary, ale od dziś WIERZĘ W CUDA!
I piję ruskiego szampana
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 61 gości