Mała Kola - a obecnie Kolia...ma fantastyczny domek!!!

[Katalina]

Kolę musiałam porządnie wyprzytulać w sobotę i wytłumaczyć, że już za dwa dni przyjadą po nią. Jak zwykle w odpowiedzi mruczała. Później musiałam zająć się kotką którą oswajam, więc Pani Lidka dostała za zadanie wybawić Kolę, tak żeby kicia nie miała już na nic siły.

Chyba jednak Pani Lidka wymiękła pierwsza

Kola jest jedną z fajniejszych i barwniejszych kocich postaci w naszej lecznicy. Można powiedzieć, że stałą się kocią celebrytką i tylko czekać, aż zostanie zaproszona do "Tańca z gwiazdami"

[Kasia Pe]

Kola już u nas A właściwie Kolia, bo tak została przechrzczona. To taki drogocenny klejnocik

Całą drogę jechaliśmy na sygnale Nawet wyjęcie z koszyczka nie pomogło, biedna koteczka była przestraszona
W domu dość szybko się uspokoiła, opyliła prawie całą saszetkę, wybawiła się, wypieściła, zrobiła co trzeba do kuwetki, poprawiła suchą karmą i teraz sobie śpi, co chwilę włącza mruczando
Baardzo się jej spodobało łóżko, chyba jeszcze nie znała takiej dużej miękkiej przestrzeni; kołdra, poduszki, narzuta - dają setki możliwości zabaw Co ona tam wyprawia
Z Merką myślałam, że będzie gorzej. Dziewczynki ustalają sobie chierarchię, ale nie ma żadnej agresji, przeganiania itd. Merka ma swoje miejsce, w którym zawsze śpi w nocy i często w dzień - to róg naszego łóżka. Tam głównie siedzi i obserwuje przybysza wielkimi oczami, a jak się zbliża to boruczy ostrzegawczo. Kolia w kaszę dmuchać sobie nie da i nie pozostaje dłużna Nie boi się jej specjalnie i potrafi się jej postawić. A ja się bałam, że będzie ciężko, bo koteczka się będzie bała Do rękoczynów (a właściwie pazurkoczynów ) jeszcze nie doszło na szczęście. Muszą sobie ustalić dziewczynki swoje granice i już. A trudne to nie będzie, bo Kolia już sobie wybrała miejsce do spania


Nie muszę chyba mówić jaka szczęśliwa jest Hania, dopiero ok. 23.00 udało mi się ją uśpić

Jeszcze parę fotek na szybko, koteczka jest po prostu niesamowita, tak rozkoszna, że odkleić się od niej graniczy z cudem




A tu z Merką:

[Katalina]

Cudownie
Ja też się trochę obawiałam o realcję Merki, a tu naprawdę bezproblemowo!

Zauważyłam, że kotki które nigdy w życiu nie widziały łóżka, nie mogą się nim nacieszyć przez pierwsze dni Tak samo było z moją Neską

Zdjęcia śliczne Czekam na kolejne

[jaga1666]

Merka u mnie izolowana w łazience nie była,spała gdzie chciała-Kasię i Żwirka zdominowała więc i Kolię także sobie pewnie podporządkuje Będą się bawić na całego A Hania -sama słodycz

[Katalina]

Kola też jest niczego sobie Nie da sobie w kaszę dmuchać Dobrze, że nie da się tak do końca zdominować, nawet jeśli Merka będzie próbowała. Skoro teraz nie ma problemów, to moim zdaniem już nie będzie

[Kasia Pe]

U nas wszystko ok
Kolia jest cudna i przegrzeczna. Jest oczkiem w głowie Hani.
Jeszcze się kicia nie może zdecydować gdzie spać w nocy, tyle ma możliwości i miejsca bardzo spodobała się jej wersja "pod kołderką".
Z Merką nie jest źle, ale są momenty, że Kolię przegoni. Merka bardzo by się chciała z nią pobawić w brykanko itd. ale Kolia to nie ten kaliber (jeszcze) i się jej boi. Merka przeważnie odpuszcza kiedy się jej Kolia postawi.
Są już też momenty, że kicie razem leżą na łóżku, obok siebie się bawią zabawkami itd. Staram się je integrować wspólną zabawą i wspólnym karmieniem mięskiem - nie ma wtedy żadnych konfliktów
Kolia zwiedza coraz większe partie domu. Jeszcze wczoraj panicznie wystraszyła się psa (który na nią nie zwrócił uwagi w ogóle) i myślałam, że długo potrwa zanim odważy się wejść np. do kuchni, gdzie są psie legowiska. Ale właśnie teraz Kolia sobie kuchnię zwiedza, psy śpią i kicia nie zwraca na nie uwagi

[Katalina]

Kolia jest odważną kotką i szybko przestanie bać się Merki.
A zdjęcia są przecudne Hania i Kolia to chyba będzie nieodłączny duet

[jaga1666]

Będą się razem bawić Kasiu Merka tak się ze Żwirusiem ganiała A tak to bidulek biega sam sam z gumeczką i muszę coś mu przygarnąć

[Kasia Pe]

Kociaste coraz lepiej Ganiają się po całym domu, dziwnym trafem żadna nie lubi być goniona, tylko woli gonić
Kolia już niemal każdy kąt domu zwiedziła, a Merka zachowuje się jak starsza siostra, łazi za nią i obserwuje.
Jakieś tam drobne zgrzyty się jeszcze zdarzają, ale coraz rzadziej. Najczęściej to Merka do Kolii ćwierka, a Kolia na nią prycha, syczy itd. Trochę się jej jednak boi jeszcze, ale też czasami próbuje zaczepiać i pogonić też potrafi. Także wszystko kwestia czasu.
A kochana jest okropnie, jak widzi, że jedzonko do miseczki niosę, to pędzi jakby miała 6 nóżek, a nie 3
Korzysta z każdej okazji aby wleźć na kolana i włączyć mruczando

Kolia nam już dwa razy nasikała na łóżko, w tym samym dokładnie miejscu (za drugim razem ledwo co położyłam świeżo wypraną kołdrę), z tego co wyczytałam na forum to powodów takiego zachowania może być wiele. Mam nadzieję, że z czasem jej to przejdzie jak się zaklimatyzuje, może po sterylizacji? Ona się bardzo nakręca na łóżku, szaleje, bryka, "atakuje" pościel i nagle... skupienie Na razie spróbuję coś kłaść na łóżku w miejscu, w którym siusia. A może macie jakiś sposób inny aby nad tym zapanować?
Nasz poprzedni kocurek mimo kastracji sikał i znaczył nam po całym domu, udało się to opanować po ok. roku, także doświadczenia trochę mamy

[Katalina]

Takie sikanie zdarzyło się w przypadku małej Lali. Była wtedy w domku, z którego później wróciła.
Behawiorystka mówiła, że takie etapy są typowe dla kotka w wieku dojrzewania, a może oznaczać np. zbliżającą się rójkę. Kolia może nawet teraz mieć rójkę - te pierwsze podobno bywają bez typowych objawów.

Zdarzało się to też kotce mojej babci..może z 2-3 razy (kiedy była w podobnym wieku) i kotom mojej mamy, kiedy przyszedł nowy tymczas.
Behawiorystka mówiła też, że jedno jest pewne - to są przejściowe problemy. Takie sikanie nie utrzymuje się na stałe.
Trzeba koniecznie dobrze wyprać pościel i czymś to miejsce spryskać, żeby nie czuła tam zapachu "ubikacji"
Może być np. kocimiętka w sprayu.

Słyszałam też o metodzie podawania jedzenia w tym miejscu. Podobno kot nie załatwia się tam gdzie je

[Katalina]

Ona się bardzo nakręca na łóżku, szaleje, bryka, "atakuje" pościel i nagle... skupienie

O dokładnie tak to opisywali poprzedni opiekunowie Lali. W momencie kiedy szalała najbardziej, zdarzało jej się siusianie. Z tego co później mówili, szybko minął jej ten zwyczaj.

[wiewióra11]

Po sterylizacji całkiem minęło, jedynie szaleństwo w pościeli zostało

[Astaroth86]

U mnie było podobnie, starsza kotka potrafiła najpierw przyjść i łasić się w pościeli, a potem sikać na nią czule spoglądając nam w oczy. Ale po sterylizacji minęło bezpowrotnie

[Kasia Pe]

Też myślę, że po sterylizacji minie
Teraz przerzuciła się na siusianie w nocy, więc budzimy się rano a tu mokro... Ciężko wyeliminować zapach, bo siku wsiąkło w materac, więc kicia cały czas go czuje mimo perfumowania, prania pościeli itd. Nie wiem też czy w takim wypadku podziała kocimiętka? A gdzie ją można kupić?
Podkładam teraz ceratę i w dzień kładę coś w tym miejscu. Jakoś przetrwamy. Kolia nadrabia swoją słodkością, właśnie grzeje mi kolanka Ja się i tak cieszę, że nie pachnie to jak znaczenie kocurowe, bo to to jest dopiero uciążliwe

Z tym karmieniem może spróbuję.

Mam trochę fotek, ale muszę znaleźć chwilkę, aby je umieścić

[wiewióra11]

My mamy wypróbowaną kocimiętkę w sprayu Trixie, do kupienia na allegro, ale i w lepsiejszych sklepach zoologicznych.