ZARA W DT..KOLEJNA BIAŁACZKA ZŁAPANA !!SZUKA DS

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 23, 2013 16:48 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

agula76 pisze:
LadyStardust pisze:A no ja jakoś ten różowy.. drażni mnie, kojarzy mi się raczej z głupi młodymi dziewczynami - co w dzisiejszych czasach można całkiem
nieźle zauważyć na ulicy. Na uczelni mi takich nie brakuje, takie mam po prostu skojarzenie :|



:oops: :oops: no to ładnie.... :ryk:

a ja uwielbiam rózowy :mrgreen:

haha no cóż poradzę ;)
Zarunia śliczna :1luvu:
Obrazek Obrazek Nefi - moje serduszko <3 Obrazek

LadyStardust

 
Posty: 3032
Od: Pon cze 25, 2012 21:02
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob mar 23, 2013 16:54 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

Tak się martwię o ostatnie z jej rodzeństwa i mamę, która może już urodziła kolejne chore na białaczkę kocięta :(
W dodatku, jeśli to ostatnie z rodzeństwa też jest dziewczynką, to już nie wiem co będzie. Skoro Zarcia już po rujce, to tamto też................
Agula nie może jeździć tam bez przerwy, ja nie mogę, karmicielka chyba ma to gdzieś, nie ma nikogo do pomocy :(
Czy mamy sobie dać spokój i niech się dzieje wola nieba :?:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob mar 23, 2013 17:06 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

Zarunia to piękna koteczka
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76005
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob mar 23, 2013 18:37 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

Piękna i taka dobra, grzeczna, cierpliwa, nawet podczas bolesnego zastrzyku nawet nie pisnęła :D :1luvu:
Dr. Ewelinka mówi, że kiedy była w ciężkim stanie w lecznicy jeszcze, wszystko pozwoliła sobie zrobić, a miała bardzo intensywne leczenie, mnóstwo zastrzyków, badania krwi. Jest silną i wydawało by się zdrową koteczką.
Po zaszczepieniu będę jej chciała znaleźć dobry domek, tylko kto będzie chciał białaczkową kotkę :(

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie mar 24, 2013 19:41 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

Zarunia

Obrazek Obrazek

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie mar 24, 2013 19:48 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

Zarcia :1luvu: :1luvu: jaka szczesliwa
agula76
 

Post » Pon mar 25, 2013 15:34 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

iwoo1 pisze:Tak się martwię o ostatnie z jej rodzeństwa i mamę, która może już urodziła kolejne chore na białaczkę kocięta :(
W dodatku, jeśli to ostatnie z rodzeństwa też jest dziewczynką, to już nie wiem co będzie. Skoro Zarcia już po rujce, to tamto też................
Agula nie może jeździć tam bez przerwy, ja nie mogę, karmicielka chyba ma to gdzieś, nie ma nikogo do pomocy :(
Czy mamy sobie dać spokój i niech się dzieje wola nieba :?:


Za dużo jak na jedną osobę co pisałam już dawno.
Ja u siebie od samego początku sama łapię więc wiem jak to wygląda. Tu też nikogo nie ma do pomocy.
Ale wole iść wyłapać i mieć święty spokój, niż sie zamartwiać tak jak kiedyś. Parę spraw przez łapanki kotów zawaliłam, ale teraz juz jest ok :)
Teraz też sama musze iść dziczki trzy złapać takie co raz na ruski rok przychodzą i wiem że łatwo nie będzie.


A ten facio ze schroniska co łapie koty, na czym stanęło w końcu ?
Ostatnio edytowano Pon mar 25, 2013 15:57 przez CatAngel, łącznie edytowano 2 razy

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon mar 25, 2013 15:52 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

To co napisze teraz tyczy się kotów które mają opiekuna
Mieliśmy dwa lata temu podobną sytuacje do tej z działek. I niestety my musieliśmy podjąć decyzję, żeby karmicielowi nie pomagać. Na początku matkę malców ciachnęliśmy, malce które urodziły sie zanim kotka była ciachnięta odchodziły na pp :( jeździliśmy do weta i walczyliśmy o życie. Dwa(kotka i kocur) z siedmiu przeżyły.Ta sytuacja tak nas załamała i przerosła, że byliśmy poza światem zamknięci na wszystko.
Spotkałam jeszcze wcześniej tego pana w sklepie poprosiłam, że jak mała będzie mieć 7miesiecy, żeby zadzwonił to ją ciachniemy za darmo. Pan że ok zadzwoni.
Minął rok pan do dzisiaj nie zadzwonił :roll: A my się dowiadujemy w sobotę od znajomego tego pana, że tam znów były malce.

No i jak w takim przypadku mamy traktować taką osobę.

Przez te wszystkie sytuacje, tragedie z różnymi kotami, pomoc która była olana z drugiej strony, jesteśmy wyczuleni na ludzi którzy chcą nas wykorzystać.

Może i jestem bez serca, ale czasami trzeba powiedzieć sobie dość bo inaczej człowiek zwariuje
Gdybyśmy nie powiedzieli dość to nie wiem czy dzisiaj bym zajmowała się kotami.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon mar 25, 2013 16:13 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

Gosiu karmicielce w zasadzie kilka razy zawiozłam jedzenie ...

jak próbowałam złapac Zare w listopadzie i nie udało sie ...i jak otrzymałam telefon ze lezy w stanie agonalnym i oni ja uspia..miałam ogromne wyrzuty sumienia ze wtedy odpuscilam...jak ja wiozłam do lecznicy i przez pierwsze dni modliłam sie o to zeby z tego wyszla obiecalam sobie ze zrobie porzadek z białaczkowymi na tych działkach...

bo skoro karmiciele to jakies prymitywy ograniczajace sie tylko do zywienia ( i to tez nie zawsze) ...to na kogo te bedomniaki maja liczyc...bo w zasadzie ani nie sa moja...ani niczyje..

jest wiele sytuacji na watku...,,słuchajcie w tym i tym miejscu jest kot...taki a taki stan...poruchawa wszyscy organizuja sie zeby kotu pomóc ''...

pisze o ogromnym problemie ...bialaczkowa matka jest najprawdopodobniej w ciazy...rodzi dzieci ,które umieraja w potwornych cierpieniach "
jestem sama ..nie dam rady jej złapac...karmiciele twierdza ze tez nie...ja nie prosze juz nawet o dom...prosze tylko o pomoc w złapaniu...

jest mi przykro z jednego powodu- odniosłam wrazenie ze skoro ja zajełam sie tymi kotami tzn..ich złapaniem i dowiezieniem do weta...to to sa juz moje koty ,radz sobie sama , mój teren...i koniec...gdybym była instytucja skladajaca sie conajmniej z kilku wolontariuszy nie zamieszzcałabym tu takiego apelu..

Gosia jak odpuszcze--- wiesz co tam sie bedzie działo...matka urzodzi kolejne bialaczkowe, i kolejne beda umierały w cierpieniach....

ale jak odpuszcze ...powiem sobie dośc...bo sama głową muru nie przebije ...nie dam rady pomagac innym bezdomnaikom....poprostu całkowicie sie wycofam...to nie na moje emocje...
agula76
 

Post » Pon mar 25, 2013 16:18 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

agula76 pisze:odniosłam wrazenie ze skoro ja zajełam sie tymi kotami tzn..ich złapaniem i dowiezieniem do weta...to to sa juz moje koty ,radz sobie sama , mój teren...i koniec...

coś chyba jest na rzeczy... Czy naprawdę nikt na Śląsku nie może dziewczynom pomóc?
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon mar 25, 2013 16:22 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

jutro bede dzwoniła w sprawie Pana ze schronu który zajmuje sie wyłapywaniem...staneło na tym ze ktos mi napisał zeby gpo potraktowac jako ostatecznosc ...po jego łapankach moze byc tak ze kloty sie juz nie złapią...dobrze zrozumiałam???
agula76
 

Post » Pon mar 25, 2013 16:23 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

Ja pisałam tylko o sobie.
Aga ja nie pisałam żebyś zrezygnowała ale załatw to tak żeby ktoś z organizacji tam pojechał obojętnie jakiej, a nawet z Dąbrowy. Przecież po to są :evil: :evil: :evil:
Wykończysz się uwierz mi.

agula76 pisze:jest wiele sytuacji na watku...,,słuchajcie w tym i tym miejscu jest kot...taki a taki stan...poruchawa wszyscy organizuja sie zeby kotu pomóc ''...

Owszem, ale zazwyczaj jest tak że jedzie więcej osób bo większe miasto więcej kociarzy. Ty jesteś sama i masz dwa koty na ogroooooomnym terenie i karmicielkę która nie współpracuje no bo tak jest i nie ma co jej tłumaczyć. Bo po co ma pomagać skoro Ty to zrobisz.
Są karmiciele i karmiciele

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon mar 25, 2013 16:35 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

agula76 pisze:jestem sama ..nie dam rady jej złapac...karmiciele twierdza ze tez nie...ja nie prosze juz nawet o dom...prosze tylko o pomoc w złapaniu...

No jak karmiciel nie może złapać kotki którą dokarmia :roll: ja największe dzikie koty łapałam sama, aż się wieci dziwili jak to możliwe, a koty pokazały w lecznicy na co je stać. A żadnej klatki łapki nie używałam, tylko transporterek i takie coś Obrazek wszystkie koty u siebie na to wyłapałam.

agula76 pisze:jest mi przykro z jednego powodu- odniosłam wrazenie ze skoro ja zajełam sie tymi kotami tzn..ich złapaniem i dowiezieniem do weta...to to sa juz moje koty ,radz sobie sama , mój teren...i koniec...

No ja niestety teraz nie mogę pomóc, sama wiesz.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon mar 25, 2013 16:46 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

wiem Gosia...i pomimo sugesti wielu nawet bym Cie nie miała sumienia prosic o pomoc....wiem w jakij Ty jestes sytuacji

tylko jak na to cos złapac ..jak kot 10 metrów ode mnie patrzy na mnie i w nogi

matke miałam w ręku...była ufna ..teraz juz niestety nie...karmicielce podobno tez sie wyrwala wiec teraz juz do nikogo nie podchodzi...

dobre by to było jakby jadły czyli byłabym niedaleko miski...a teraz taka opcja odpada ..tam jest tyle dziur ...nawet jak łapke dostawiam do jednej z dziur i gonie małego to taki mądry ze w ta dziure nie wleciał ztylko ominął i poleciał druga...

a moze zarzucic siec rybacka,zaplacze sie ...sama juz nie wiem ..ale musiałaby byc ciezka
agula76
 

Post » Pon mar 25, 2013 16:53 Re: POTRZEBNA POMOC W ZŁAPANIU 2 DZICZKÓW Z FELV -SOSNOWIEC

agula76 pisze:wiem Gosia...i pomimo sugesti wielu nawet bym Cie nie miała sumienia prosic o pomoc....wiem w jakij Ty jestes sytuacji

Podjechać rozejrzeć się obadać sprawę to pewnie dałabym radę. Druga sprawa jest taka że muszę te u siebie złapać bo brzuchy mają jak cholercia. Nie mogę pozwolić żeby urodziły bo się zacznie wszystko od nowa. A to kotki które przychodzą do mnie tylko na jedzenie. Więc muszę je poszukać.

Kiedyś psiknęłam dużą ilością waleriany w kota i bach go w siatkę.

Zanim sieć rzucisz to kota nie będzie. Poproszę Marcina żeby naszą klatkę łapkę zrobił na pilota :) więc ty będziesz decydować kiedy się klatka zamknie i może z tym będzie łatwiej. Tak jak pisałam nie łapałam na klatkę bo nie było mi to potrzebne.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości