Kot-najlepszy przyjaciel.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 24, 2013 20:35 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Ewa L. pisze:Czy wasze koty też tak mają? Co tydzień w piątek lub sobotę robimy kuwetkowe generalne porządki. Wymieniamy całkowicie żwirek,dokładnie czyścimy kuwetki i wypełniamy czyściutkim i pachnącym żwireczkiem. Od rana dziewczynki ściskają dupki i pęcherzyki żeby nic nie wyleciało a gdy tylko wypucuję kuwetki lecą jedna przez drugą i siusiają i kupkają ile wlezie i pancia ma znowu sprzątanko. Spryciule z tych moich kocich dziewczynek :ok: :1luvu:

Ewo , moje potwory dzis specjalnie czekały na kuwetkowe porzadki . Po nasypaniu żwirku każda poszła nakupkać do swojej kuwety a obok tupał Czesio . Oczywiście natychmiast po zwolnieniu miejsca wszedł i ci zrobił ? Kuwety były czyste przez 30 sekund . :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie mar 24, 2013 21:17 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

barbarados pisze:
Ewa L. pisze:Czy wasze koty też tak mają? Co tydzień w piątek lub sobotę robimy kuwetkowe generalne porządki. Wymieniamy całkowicie żwirek,dokładnie czyścimy kuwetki i wypełniamy czyściutkim i pachnącym żwireczkiem. Od rana dziewczynki ściskają dupki i pęcherzyki żeby nic nie wyleciało a gdy tylko wypucuję kuwetki lecą jedna przez drugą i siusiają i kupkają ile wlezie i pancia ma znowu sprzątanko. Spryciule z tych moich kocich dziewczynek :ok: :1luvu:

Ewo , moje potwory dzis specjalnie czekały na kuwetkowe porzadki . Po nasypaniu żwirku każda poszła nakupkać do swojej kuwety a obok tupał Czesio . Oczywiście natychmiast po zwolnieniu miejsca wszedł i ci zrobił ? Kuwety były czyste przez 30 sekund . :twisted:

Widać że kiciulki lubią czystość bez dwóch zdań. :ryk: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 24, 2013 21:20 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Tak . A ja kupię dla nich kopalnię żwirku i założę hodowle kurczaków z czterema nogami i dwoma szyjkami . Smaki też mają wyrafinowane :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie mar 24, 2013 21:28 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

barbarados pisze:Tak . A ja kupię dla nich kopalnię żwirku i założę hodowle kurczaków z czterema nogami i dwoma szyjkami . Smaki też mają wyrafinowane :twisted:

U mnie tylko królik nie ma wzięcia - reszta jakoś przejdzie :ryk: :ryk:
A co do żwirku to tylko o zapachu świeżej trawki inne takie sobie są. :roll:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 24, 2013 21:32 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Teraz kupię . Dopiero co lawendę wykończyłam , mąż kupił . Nic nie mówie , bo sie chłop zniecheci i nie będzie chciał po zakupy chodzić :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie mar 24, 2013 21:40 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

barbarados pisze:Teraz kupię . Dopiero co lawendę wykończyłam , mąż kupił . Nic nie mówie , bo sie chłop zniecheci i nie będzie chciał po zakupy chodzić :twisted:

To nie, nie - milcz jak zaklęta. Oczywiście niech się chłopina czuje potrzebny nie ma co go zniechęcać :ryk:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 24, 2013 21:55 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Teraz go jako tragarza zabiorę . No nie powiem , koteczkom chodzi i kupuje bez marudzenia . Z kartką , bo nie pamięta , co jedzą ale chodzi i nosi jedzonko i żwirki . :mrgreen: W końcu chciał koty , czy nie ? :mrgreen: Kocur to kocur ale dwie koteczki miały być na tymczasowo , no , przynajmniej jedna . A teraz by nie oddał żadnej za skarby świata :mrgreen:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie mar 24, 2013 22:27 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

barbarados pisze:Teraz go jako tragarza zabiorę . No nie powiem , koteczkom chodzi i kupuje bez marudzenia . Z kartką , bo nie pamięta , co jedzą ale chodzi i nosi jedzonko i żwirki . :mrgreen: W końcu chciał koty , czy nie ? :mrgreen: Kocur to kocur ale dwie koteczki miały być na tymczasowo , no , przynajmniej jedna . A teraz by nie oddał żadnej za skarby świata :mrgreen:

To coś jak Pola - jej pancia miała wrócić do Łodzi z Opola i miała na to miesiąc. Nie zrobiła tego więc nie ma szans na jej odzyskanie bo nie oddałabym jej za żadne skarby świata. Chociaż nie mogę powiedzieć bo jak przyjeżdża to przychodzi ją odwiedzać. Pola stety i niestety na ogół bardzo towarzyski i lubiący ludzi kot ucieka przed nią i na rękach nie zostanie u niej nawet 5 sekund. :ryk:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 24, 2013 22:37 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Bo te tymczasy coś w sobie mają takiego . Łatek moich rodziców też miał byc na chwile , no dwa tygodnie góra , aż kolega ze szpitala nie wyjdzie , bo go miał wziąć na wieś . Nie wychodzący miał być . Po tygodniu : A ten kolega to kota na pewno weżmie ? Po dwu : A on musi go wziąć ? :ryk: I jest od pażdziernika . Nawet po kastracji moja mamunia mu wąsy przemywała zmoczonym bandażem , jak się obrz....ł . Ojcu też rażniej , bo za względu na wiek i choroby nie wychodzi na dwór . :D To ich pierwszy kot i to podrzucony bez przygotowania . :mrgreen:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie mar 24, 2013 22:53 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Dla mnie pierwszym kotem w życiu była Zuzia.Po stracie psa myślałam o wzięciu kota ale decyzję o Zuzi podjęłam w trybie exspresowym. Poszłam na żywioł. :D Pola znów była z przypadku ale czułam że zagości na stałe.
Mój tato jest zagorzałym przeciwnikiem kotów. Okazało się jednak że moje nie przeszkadzają mu wcale a wręcz przeciwnie dopytuje się o nie,karze mi je wymiziać jak przyjdę do domu a czasami gdy u nich dłużej zabawię to wygania mnie mówiąc że w domu muńki mi płaczą i powinnam już do nich iść.Tata też jest bardzo chorym człowiekiem - ma cukrzycę,astmę, chorobę Parkinsona i nieczęsto odważa się wyjść z domu ze względu na to że chodzi o kuli bo nie widzi na jedno oko a na drugie bardzo słabiutko. Mimo tego czasami gdy lepiej się czuje przychodzi do kotów a nie do mnie w odwiedziny.Pogłaszcze Zuzię jak mu ją przyniosę i pobawi sie z Polą.Człowiek który nie znosi kotów. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 24, 2013 23:10 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Taaaaa .... Mój też nie bardzo je lubi :wink: Jak Czesio był mały , to go razem z psami do rodziców podrzucałam , jak mieliśmy z mężem dłużej w pracy zostać . No i polubili koty :mrgreen: Moj tata też astma , zaćma , miażdżyca i wiele innych :roll: Ale dzięki psom wcześniej a teraz kotu musi wstać z łóżka , przejść się po mieszkaniu chociaż . Interesuje się czymś . A to dla takiego człowieka dużo .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie mar 24, 2013 23:16 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

barbarados pisze:Taaaaa .... Mój też nie bardzo je lubi :wink: Jak Czesio był mały , to go razem z psami do rodziców podrzucałam , jak mieliśmy z mężem dłużej w pracy zostać . No i polubili koty :mrgreen: Moj tata też astma , zaćma , miażdżyca i wiele innych :roll: Ale dzięki psom wcześniej a teraz kotu musi wstać z łóżka , przejść się po mieszkaniu chociaż . Interesuje się czymś . A to dla takiego człowieka dużo .

Tak. Coś o tym wiem. Ja też jak szłam do pracy na 12 godz. to zaprowadzałam psa do rodziców. Tata go karmił,wychodził na spacery - wtedy jeszcze mógł :( . Miśka nie ma już 3 rok i przez ten czas choroba taty bardzo się posunęła.To było powodem wzięcia kota a nie psa. Ja po prostu nie potrafię żyć bez futerka. :roll:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 25, 2013 9:04 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Dziś Polonia wstała w bardzo dobrym humorze! Najedzona,wysiusiana,wykupkana biega jak szalona. Gania za wszystkim co się da - piłeczkami,nakrętką od mleka i nawet Zuzią. :ryk:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 25, 2013 9:25 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Dziś przyszło mi cały dzień siedzieć w domu bo mają chodzić i sprawdzać szczelność instalacji gazowej a potem ma chodzić kuminorz i sprawdzać przewody wentylacyjne. Kiedy przyjdą - któż to wie. Pozostało mi tylko czekać! :(
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 25, 2013 11:35 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

mój Kubunio tak biega ale on jest szybki jak wiatr i gania tylko samego siebie :lol:

zwierzak w domu sprawia, że człowiek musi się podnieść, przywalony życiem i kłopotami bo jest im potrzebny, one nadają cały sens istnienia
jedna znajoma mojej P. Ani od Kubusia (mam jeszcze Anię od Kropka) ma ponad 80 lat i jeździ nawet zimą na działkę karmić koty, P. Ania chciała ją wyręczać ale ta powiedziała, że nie miałaby już po co podnosić się rano z łóżka...
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 18 gości