Witam w niedzielny zimowy (na wiosnę) poranek
Kawusia zawsze u nas jest, może chleba chwilowo zabraknąć, ale kawy NIGDY
Nigdy nie byłam zwolenniczką przesadnego planowania. Jednak tak w ogólnych zarysach miałam zawsze ułożony w głowie plan działania na dany okres czasu np. przedświąteczny.
Jednak w miarę przybywania mi lat przekonałam się „namacalnie” że planowanie jest potrzebne. Ponadto dobrze jest taki plan … zapisać sobie, co by się o nim nie zapomniało
Planowałam więc grzecznie, zapisywałam „ku pamięci” i realizowałam systematycznie.
Jednak życie lubi płatać figle, szczególnie wtedy gdy nam wcale nie jest „do śmiechu”
Ostatnio zauważyłam, że stało się pewnikiem, iż planowanie na nic się nie przydaje. Wygląda tak jakby KTOŚ zapoznał się cichaczem z moim planem,
a potem „tak dla jaj” zrobił wszystko, abym go nie mogła zrealizować
Zaplanowałam sobie na 2 tyg. przed świętami solidne sprzątanie. Dużo czasu, bo i sił mam mniej. Ale bardzo lubię co jakiś czas (wypada 2 razy w roku) baaardzo dokładnie wszystko posprzątać.
Zaczęłam od kuchni, po jednym dniu „wysiadła” mi ręka. Prawdopodobnie „łokieć tenisisty” (już to kiedyś miałam). Nic to, nie poddawałam się i dalej pomalutku realizowałam swój plan.
Chichot z góry pewnie bym usłyszała, gdybym nadstawiła uszu, ale i słuch mi się pogorszył … podobno 
Teraz już posypało się po kolei …
Najpierw zachorowała córka, potem jej TZ, potem „rozchorowało” się nasze auto, koszt leczenia … tzn. naprawy ok. 1.500.- …
Auto „wyleczone” będzie dopiero wtorek-środa w przyszłym tygodniu
O koteczkach, które – na ich szczęście

– kończyły swoje choróbska – nie wspomnę …
Chore dzieci potrzebują naszej pomocy (no i co z tego, że dorosłe ?), auto nie sprawne, komunikacja miejska jaka jest każdy wie … szkoda słów ….
Córka pożyczy nam część forsy na naprawę autka, ale i tak aby za wszystko zapłacić trzeba będzie zrobić debet na koncie, bo z tymi naprawami nie można czekać.
O tym, że coś popsułam w swoim aparacie fotograficznym – nie ma co wspominać
Święta już pukają do drzwi … a za oknem śnieg. Musi człowiek sobie głośno powtarzać, że zbliżają się święta wielkanocne, co by choinki nie zaczął ubierać ….
Reasumując ….
doopaaaaaa biała jak ten śnieg za oknem …..
Proszę o wyrozumiałość, jak to wszystko się
"przewali" Kotinowy Zwierzyniec zamelduje się grzecznie i znowu będzie zanudzał opowieściami i „
świecił” po oczach fotkami
Można odczyniać czary celem odpędzenia … złej passy Małż właśnie robi kotleciki z indyka, trzeba też zawieźć dzieciom ….. autobusem,
bo … wiadomo …
w Warszawie 13 na minusie ….
