Kot kontra lis

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 23, 2013 19:04 Kot kontra lis

Dzisiaj zauważyłam, że mojego kota w moim zresztą ogrodzie pogonił lis. Nie widziałam całości, po prostu na moje zawołanie kot przybiegł zza węgła, a córka zaczęła wołać, że goni go lis. Kitty przybiegł z grubym, nastroszonym ogonem, ale nic mu się nie stało. Parę metrów dalej stał rudzielec i bezczelnie mi się przyglądał. Potem przepadł. Teraz kot ma szlaban, bo boję się go wypuszczać. Mieszkam w mieście i do tej pory lisy się u nas nie kręciły. Podejrzewam, że wiosna+śnieg+brak pożywienia nakłoniły go do odwiedzenia ludzkich siedzib. Czyżby z głodu chciał upolować mi kota?
Mój Kitty jest wychowany z psami. Nawet gdy przychodzą do nas goście ze swoimi psami, to on przed nimi nie ucieka. Przyznam, że martwię się tą sutuacją.

Azir

 
Posty: 55
Od: Śro gru 01, 2004 10:27

Post » Sob mar 23, 2013 19:28 Re: Kot kontra lis

Azir pisze:Czyżby z głodu chciał upolować mi kota?

Oczywiście. Lisy potrafią zabić i zjeść kota. U sąsiadów we wsi gdzie mamy działkę lisy wybiły prawie wszystkie koty.
U znajomej lis pokaleczył kota.

Chcesz by Twój kot żył, nie wypuszczaj go.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39219
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob mar 23, 2013 20:28 Re: Kot kontra lis

No to kiepsko. Chyba rzeczywiście nie mogę wypuszczać Kiciula. Chłop się załamie. No, chyba, że go puszczę do ogródka w towarzystwie psich ochroniarzy :twisted:

Azir

 
Posty: 55
Od: Śro gru 01, 2004 10:27

Post » Sob mar 23, 2013 20:35 Re: Kot kontra lis

Azir pisze:No to kiepsko. Chyba rzeczywiście nie mogę wypuszczać Kiciula. Chłop się załamie. No, chyba, że go puszczę do ogródka w towarzystwie psich ochroniarzy :twisted:

Nie załamie się. Jeżeli nie wyjdzie z ogrodu i będą tam psy to kot będzie bezpieczny.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39219
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob mar 23, 2013 22:02 Re: Kot kontra lis

Różnie to bywa - kocur mojej koleżanki pogonil ze stodoly na leśniczówce, gdzie mieszkal, lisa i to nie raz. W końcu lis odpuścil.
Ale fakt, że na tamtej leśniczówce kot rządzil i nawet psy mu nie podskoczyly.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 23, 2013 23:22 Re: Kot kontra lis

Z pewnością lis szukał pożywienia.
Nie znam się na lisach, ale wydaje mi się, że lis musiałby być bardzo głodny lub zdesperowany żeby zaatakować dobrze odżywionego dorosłego kota. Co innego kocięta - lis może im zagrażać, a jeśli je zabije, najprawdopodobniej dorosłe koty się wyniosą w inne miejsce. Piszę tu o kotach wolno żyjących.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Sob mar 23, 2013 23:46 Re: Kot kontra lis

Nie wypuszczaj kota!!
Ja mam kotkę po spotkaniu z lisem (bo ktoś wywiózł domową kotkę do lasu i porzucił :evil: ), nie ma łapki, nie ma oka i kawałka ogona :( na szczęście została uratowana...
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob mar 23, 2013 23:57 Re: Kot kontra lis

Ja się też boję tych lisów. Po Londynie birgają całkiem swobodnie (oczywiście nie po centrum). Mieszkam niedaleko zespołu parków i lisy są częstymi gośćmi w przydomowych ogrodach. Sąsiedzi mówią, że lisy nie sa niebezpieczne dla kotów ale....

kotkubinat

 
Posty: 375
Od: Wto lut 22, 2011 22:10

Post » Nie mar 24, 2013 0:25 Re: Kot kontra lis

Teraz praktycznie w każdym dużym mieście mieszkają lisy; o mniejszych miejscowościach nawet nie wspominam.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 24, 2013 7:15 Re: Kot kontra lis

Zdarzają się koty namiętnie polujące na koty, niestety. Wystarczy że raz się przełamią i im się uda.
Szczególnie zimą, gdy innego pożywienia za wiele nie ma, lub gdy lisie matki wychowują młode i potrzeba im dużo więcej pożywienia - kotem też nie pogardzą.

Mój brat pracował kiedyś w wielkim zakładzie produkcyjnym położonym u podnóża gór.
Kotów tam było bardzo dużo.
I sporo bardzo tłustych, wypasionych lisów które na koty polowały, bardzo skutecznie :(

Trzeba też brać pod uwagę to że nawet jeśli kotu uda się uciec to może doznać poważnych obrażeń (nawet wczoraj dostałam maila od kogoś którego kot został poturbowany bardzo poważnie przez lisa w okolicznym lasku) lub ulec zarażeniu wścieklizną :!: .

Blue

 
Posty: 23915
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie mar 24, 2013 12:50 Re: Kot kontra lis

No właśnie. Najgorsze jest to, że mój kot nie boi się nawet całkiem sporych psów, bo ma 2 w domu. Fakt, ucieka przed psem sąsiada, ale lisy są przebiegłe.

Azir

 
Posty: 55
Od: Śro gru 01, 2004 10:27

Post » Nie mar 24, 2013 19:43 Re: Kot kontra lis

Blue pisze:Zdarzają się koty namiętnie polujące na koty, niestety. Wystarczy że raz się przełamią i im się uda.
Szczególnie zimą, gdy innego pożywienia za wiele nie ma, lub gdy lisie matki wychowują młode i potrzeba im dużo więcej pożywienia - kotem też nie pogardzą.

Mój brat pracował kiedyś w wielkim zakładzie produkcyjnym położonym u podnóża gór.
Kotów tam było bardzo dużo.
I sporo bardzo tłustych, wypasionych lisów które na koty polowały, bardzo skutecznie :(

Trzeba też brać pod uwagę to że nawet jeśli kotu uda się uciec to może doznać poważnych obrażeń (nawet wczoraj dostałam maila od kogoś którego kot został poturbowany bardzo poważnie przez lisa w okolicznym lasku) lub ulec zarażeniu wścieklizną :!: .

Wścieklizna to raczej na wschodzie Polski. Na zachodzie od lat lisy są szczepione i od lat nie zanotowano żadnego przypadku wścieklizny u nich. Teraz, dla odmiany, zdarzają się wściekle wiewiórki, a lisy chorują na świerzb.
Natomiast ze zwierząt domowych na pierwszym miejscu pod względem zarażeń wścieklizną jest bydlo, potem psy i dopiero potem koty.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 24, 2013 20:54 Re: Kot kontra lis

Nie wiem jaka jest epidemiologia przypadków wścieklizny w zeszłym roku w Polsce - ale mam świadomość że nie wszystkie przypadki choroby są wykrywane i mimo wszystko każdego kota pokąsanego przez lisa traktowałabym jako potencjalnie narażonego na zarażenie.

Blue

 
Posty: 23915
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie mar 24, 2013 21:18 Re: Kot kontra lis

Połaziłam po sieci - całkiem sporo przypadków w zeszłym roku wścieklizny było jak na chorobę rzadko spotykaną.

http://wyborcza.biz/biznes/1,100969,12845966,Podkarpacie__164_przypadki_wscieklizny.html

I są to tylko przypadki wykryte.

Tu http://www.wetgiw.gov.pl/index.php?action=art&a_id=2063 mozna sprawdzić ile wykryto przypadków wścieklizny w poszczególnych województwach, u jakich zwierząt.

Blue

 
Posty: 23915
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie mar 24, 2013 21:33 Re: Kot kontra lis

u mnie też zaczęły strasznie blisko lisy wychodzić, zaraz przy mojej klatce zaczyna się las, zima strasznie długa więc nie tylko lisy ale też zające, jelenie (zawsze chciałam zobaczyć jelenia na żywo i jak już zobaczyłam to mało co w gacie nie zrobiłam, jakie to to wielkie... masakra) i właśnie mam pod blokiem 3 wolno żyjących kociaków, bałam się, że jakiś lis jak się tu zapędzi to mi towarzystwo zeżre, na szczęście z drugiej strony lasu jest blisko śmietnik i lisy trzymają się tamtej strony, z mojej strony natomiast więcej sarenek, jeleni i zająców i mam nadzieję, że tak zostanie. (co do wścieklizny to leśnictwo zapewnia, że [u mnie] okresowo są zwierzaki szczepione, zostaje mi wierzyć im na słowo :D, chociaż jeszcze jakiś czas temu poszła fama o epidemii wścieklizny i tak nie wiadomo czego słuchać)
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot] i 822 gości