
Ja się przyzwyczajam, zawsze i do każdego kota mimo, że wiem, że nie powinnam. Każdy wyjazd kota przepłakałam

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewar pisze:W ludzkim labie też zbadają.
MB&Ofelia pisze:Poproś żeby zwrócili uwagę też na lamblie, jak będą badać.
A do ludzkiego labu przyszpitalnego niosłam kiedyś siuśki kocie. Jakoś nie mieli zastrzeżeń.
nelka83 pisze:Od wczoraj zastanawiam się czy robię coś nie tak... Odkąd wiszą ogłoszenia na necie o Igę pytało kilka osób, ale albo na mojego maila nie odpisały, albo wycofywały się. Jedna Pani pisała, że ma 2-letnie dziecko więc napisałam, że musi mieć świadomość, że kot chcąc się bawić może udrapać lub ugryźć i żeby przemyślała swoją decyzję o adopcji ze względu na dobro ich, dziecka i kota. Czy ja coś źle napisałam, że Pani już się nie odezwała? Inna Pani po przemyśleniach napisała, że chyba zrezygnuje z adopcji ponieważ boi się, że kot jej z domu ucieknie. Odpisałam, że można pomyśleć o zamontowaniu siatki, że to fajny pomysł, że kot może się np. na parapecie bezpiecznie powygrzewać, że Iga nie ciągnie do drzwi. Owszem, czasem wita w drzwiach wchodzących do domu, ale nie ucieka na klatkę i lubi sobie jedynie poniuchać powietrze wlatujące przez szczelinę zablokowanego okna. Znowu coś źle Pani napisałam? Może ja nie umiem z ludźmi rozmawiać? Nie piszę nigdy tonem jakbym to ja wszystko wiedziała najlepiej. Staram się tłumaczyć, pokazywać przykłady, pisać o własnych doświadczeniach (niewielkich, ale jednak), a i tak kończy się rezygnacją lub brakiem odpowiedzi. Nie wiem, może to moja wina, że ludzie nie chcą kota ode mnie...
animalon pisze:nelka83 pisze:Od wczoraj zastanawiam się czy robię coś nie tak... Odkąd wiszą ogłoszenia na necie o Igę pytało kilka osób, ale albo na mojego maila nie odpisały, albo wycofywały się. Jedna Pani pisała, że ma 2-letnie dziecko więc napisałam, że musi mieć świadomość, że kot chcąc się bawić może udrapać lub ugryźć i żeby przemyślała swoją decyzję o adopcji ze względu na dobro ich, dziecka i kota. Czy ja coś źle napisałam, że Pani już się nie odezwała? Inna Pani po przemyśleniach napisała, że chyba zrezygnuje z adopcji ponieważ boi się, że kot jej z domu ucieknie. Odpisałam, że można pomyśleć o zamontowaniu siatki, że to fajny pomysł, że kot może się np. na parapecie bezpiecznie powygrzewać, że Iga nie ciągnie do drzwi. Owszem, czasem wita w drzwiach wchodzących do domu, ale nie ucieka na klatkę i lubi sobie jedynie poniuchać powietrze wlatujące przez szczelinę zablokowanego okna. Znowu coś źle Pani napisałam? Może ja nie umiem z ludźmi rozmawiać? Nie piszę nigdy tonem jakbym to ja wszystko wiedziała najlepiej. Staram się tłumaczyć, pokazywać przykłady, pisać o własnych doświadczeniach (niewielkich, ale jednak), a i tak kończy się rezygnacją lub brakiem odpowiedzi. Nie wiem, może to moja wina, że ludzie nie chcą kota ode mnie...
.... nie przejmuje się - tak wygląda naturalna selekcja - ludzie lekko podchodzą do posiadania kotów , to MY uczymy ich odpowiedzialności i traktowania poważnie zwierząt. To MY zwracamy uwagę na ich potrzeby. Pamiętasz ile Staś czekał na DS? 8!!!! m-cy i teraz nie żałuję , bo jest w Raju)) Musisz to przetrzymać i zadawaj tyle pytań ile trzeba ... nie zniechęcaj się
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 81 gości