Adopcje...młode persiaki nadchodzą!

kotkins pisze:W naszym domu dokładnie jest tak jak na tym zdjęciu: od prawej Leoś , Fio i Amelia.
Nawet miny są podobne ( Fionia jest bardziej wkurzona...)

Amelka to tea cup kotek????

Jak rozmiar pasuje to widać Amelcia jest tea cup :mrgreen:

tylko lepiej jej tego nie mówić.
Ona na pewno uważa się za największego tygrysa w stadzie :wink:

Nom...Amelka jest szarym dachowcem ,takim mniej więcej jak Wasia.
Czasem mi przykro ,że tak jest a czasem -zabawnie.

Ludzie TO zrobili temu kotku...

Ania znalazłam stronę Modernpet (nie da się zalinkować niestety).
Strona z bezzbożowkami.
Siedzę i myśle nad nią...

Spróbuj ekozwierzak.pl

koci-swiat pisze:http://mrumru.eu/viewtopic.php?t=3605&postdays=0&postorder=asc&start=0
Koty są już u nas-na razie u weta "nachodzą" szczepionką

Witam koci-swiat i dzięki za informację. Pozwoliłam sobie na podać ją bardziej szczegółowo na MruMru: http://mrumru.eu/viewtopic.php?t=3628 .
Byłabym bardzo wdzięczna za informacje o Messim i Tomim co jakiś czas.
Ciepło pozdrawiam,
Marta "Majorka" Chociłowska-Juszczyk

kotkins pisze:Nom...Amelka jest szarym dachowcem ,takim mniej więcej jak Wasia.
Czasem mi przykro ,że tak jest a czasem -zabawnie.

My sobie Wasią wypraszamy takie określenia! Wasia nie jest szarym dachowcem, a szlachetnym kanapowo-łóżkowym kocurem rasy "mix", o wyjątkowo ekskluzywnym srebrno-pręgowanym umaszczeniu i sierści gładkiej oraz miękkiej jak jedwab.
Rzekłam :mrgreen:

Zosik pisze:
kotkins pisze:Nom...Amelka jest szarym dachowcem ,takim mniej więcej jak Wasia.
Czasem mi przykro ,że tak jest a czasem -zabawnie.

My sobie Wasią wypraszamy takie określenia! Wasia nie jest szarym dachowcem, a szlachetnym kanapowo-łóżkowym kocurem rasy "mix", o wyjątkowo ekskluzywnym srebrno-pręgowanym umaszczeniu i sierści gładkiej oraz miękkiej jak jedwab.
Rzekłam

No, to Amelka jest właśnie t a k i e g o t y p u dachowcem

Nieee...Amelka właśnie czuje się brzydkim wyleniałym burasem...

Nie wie , że jest niezwykła.
Ale już wie , że ją kochamy- śpi w łóżku.
Dojście do tego zajęło jej ponad rok.
Na początku spała w budce na korytarzu, potem na stoliku na kocyku w sypialni (Fio ją bijała łapom jak sobie przypomniała ,że TRZEBA),a następnie (i to był już znaczny postęp!) pod łóżkiem na podusi.
Od dwóch miesięcy jest dumną użytkowniczką jaśka między naszymi poduszkami i może sobie Fio na nią paczeć ile chce! To nie robi wrażenia na dumnej Amelce!

Ech...jedna pani u mojej ex-synowej pasierbowej wyrzuciła po dwóch latach trzymania w domu wysterylizowaną kotkę na mróz.
Ania , ex-synowa daje jeść ale ma już dwa koty i nie stać jej.
Kotka płacze i puka łapką w okno.
Pani zapytana mówi, że kotka nie jej.
Przedtem ją szczepiła i wypuszczała z rzadka, wychodziła z nią w szeleczkach itp.
Jakby panią szlag nagle trafił!
Kicia śliczna, zadbana.
Jest przerażona i przemarźnięta , kompletnie sobie nie radzi.
Ania wpuściła ją na noc, ale dać domu nie może - ma jeszcze długi po chorobie kota Franka ...
Ja wyjeżdżam na kilka dni i nie mogę zostawić obcego kota mojej mamie.
Normalnie nie wiem co z tym zrobić, matko!!!!

Co ludzie mają w głowach to jest niepojęte...

Dobrze, że ta Ania wpuściła ją chociaż na noc... ale co dalej?

A może by pomóc w jedzeniu, żeby miała czas na poszukanie domu?
Nie znalazły by sie jakieś fundusze?

Też o tym pomyślałam. Taki płatny dt

Jedzenie już Ania dostała.
Tylko jest tak zimno.
Ania ma jeszcze jeden problem- jej osobista kocica staje się agresywna wobec kocurka (jej brata zresztą) bo konkuruje o terytoriu,.Ania nie miała pieniędzy na sterylkę , kociczka za długo była ...kocicą.
Jest bardzo terytorialna, więc jest nerwowa i bije bogu ducha winnego Frania ( łagodny olbrzym).
Sytuacja jest nie do zniesienia, a kotka (ta wyrzucona ) straszliwie biedna...

Ja bym jej opłaciła DT.
Tylko znacie taki?

Hmmm, jak na złość w Poznaniu nie mam nikogo

A gdzie masz?
Może by dowieźć bidulkę...

Za trzy miesiące wyprowadza się siostra Ani z chłopakiem i deklaruje ewentualną chęć wzięcia koteczki do DS....

Adopcje...młode persiaki nadchodzą!

Kto przegląda forum