Może to już dzisiaj, czekamy na pomoc...
Puszczyk już taki słodziak, ale dotknąć nie mogę.
Ona tmnie może dotknąć, biega po mnie.
Wieczorem szaleństwa z Michelle, potem sama, tupanie i zabawy.
Ktoś pytał tutaj czy ma paputki? Ma, jeszcze jakie !
Wchodzi sama do kociej torby podróżnej na kółkach, ale nie da się tam zamknąć. Staram się jej nie straszyć.
Je dwa paszteciki Gourmeta, mleko kocie typu Klara i troszkę suchego.
Nadal jest to strachulec, ale w stu procentach kot domowy, delikatny i uroczy.
A jaka jest piękna !
Nie tylko Michelle będzie tęsknić...

Czwartek...Puszczyk taka milusia...grzeczna...czekamy...
Piątek...czekamy...Puszczyk milutki, skromny, uśmiechnięty...już niedługo...
Uwaga, proszę trzymać łapki, dzisiaj jedziemy ! Puszczyku kochany !