Biedny ten Twój Tata... ale mam nadzieję, że będzie lepiej. Dobrze, że choć je - częściej a mniej to organizm lepiej wykorzysta i mniej się obciąża.
No szkoda, że mieszkasz na drugim końcu kraju - może przy Twoich głaskach by szybciej dochodziła do siebie... zła jestem okrutnie - dla kogoś to był moment zniszczyć Jej psychikę, a teraz bardzo długo będzie biedna dochodziła do siebie... jak widzę te Jej lęki, to mi się normalnie płakać chce - choćby człowiek nie wiem jak chciał, to nie może nic zrobić poza głaskaniem, mówieniem i takimi tam. Może kiedyś się przekona i zaufa, ale pewnie już nigdy tak do końca...