Dyżur OK. Amelka na pożegnanie dała się pogłaskać, po czym pacnęła mnie łapką

Łezek mruczy jak traktor, nie lał dzisiaj w ogóle, pochrupał suchego Intestinala i namiętnie wyglądał przez okno. Nutka zrobiła duże postępy od zeszłego tygodnia. Ani razu dzisiaj nie fuknęła ani nie syknęła. Dała się głaskać, przymilała się do Łezka a potem biegała za mopem. Sonia jak zwykle w boksie sajgon, rany na brzuchu nie liże, dalej dziczy i ucieka z kąta w kąt.