Błędy w sztuce? Za późno?

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie mar 17, 2013 13:15 Błędy w sztuce? Za późno?

Niestety. Uwierzyłam weterynarzom. Za późno się skonsultowałam. Jutro będę wiedzieć czy będzie mnie to kosztowało zycie mojego kota. W zeszły piątek zauważyłam, że kotek nie chce jeść, był osowiały. Udałam się do lecznicy weterynaryjnej (w sobotę). Wybrałam ją, bo wiedziałam, że mają u siebie sprzęt diagnostyczny. Usg, tomograf, rtg, labolatorium. Słowem wszystko. Zabrakło chyba tylko specjalisty. Kotkowi od razu pobrano krew i zbadano. Zbadano jednak na sprzęcie, który może mocznik oznaczyć do 300 jednostek, a kretyninę do 10. I tyle też wskazał. Nie wiadomo jakie miał dokładnie wyniki kot, ponieważ maszyna oznaczyła je jako maksyalne. No nic. Zaczęło się płukanie. Codziennie chodziłam. Codziennie też aplikowano kotu leki przeciwwymiotne, rozkurczowe i antybiotyk. Dopiero 4 dnia udało się zabrać kroplówki do domu i zintensyfikować płukanie. Tak naprawdę zabrakło wszystkiego. Nie oznaczono ani razy potasu ("proszę pani, przy takich wynikach to nie ma znaczenia, nie opłaca się"). Dopiero po mojej konsultacji z innym weterynarzem dowiedziałam się, że już przy pierwszych wynikach, czyli w sobotę powinno się kotka zostawić w szpitalu i powinni zacząć go porządnie płukać. Płukać i podawać środki moczopędne. Po tych 3-4 dniach powtórka badań i sprawdzenie czy coś się dzieje. Jednak decyzje były inne. Dochodziłam raz dziennie na jedną marną kroplówke (250ml). Dopiero dzisiaj, czyi 8 dnia walki doprosiłam się czegoś moczopędnego. Weterynarz, na którą najczęściej trafiałam jakiś miesiąc wcześniej w wróciła z Danii. Nie znała nawet ipakitine. Gdy o to poprosiłam stwierdziła, że ona nie wierzy w działanie takich suplementów. Boże, czy muszę przychodzić z gotowymi rozwiązaniami do weterynarza? Dodam, że lecznica jest lecznicą polecaną na tym forum. Dodam też, że kotem miał wzorowe wyniki krwi w pierwszym dniu. Przy ponownym badaniu kilka dni później też nie miał anemii, chociaż hemoglobina trochę spadła. Przy dobrych wynikach krwi taki pozmiom mocznika i kreatyniny mogły sugerować, że coś sie wydarzyło, coś co spowodowało ten wzrost. Nikt tego nie dociekał. Dowiedziałam się, ze wyniki są fatalne i mozemy podjac próbę (podkreslano to slowo) probe leczenia. Teraz sugeruje sie juz eutanazje. Jutro powtorzymy badania krwi. Jezeli cos sie ruszylo to w sumie nawet nie wiem co planuja. Kotek chodzil, pil, byl samodzielny. Teraz lezy. Jest z nim kontakt, otwiera oczy, mruzy, mruczy. Dokarmiam go karma dla nerkowca, ale ze strzykawki. Wyniki sprzed 2 dni to kreatynina prawie 18, mocznik 600. Smiertelne dane :( Jest mi zle, poniewaz moim kotem nikt sie nie zaopiekowal profesjonalnie. Jest kolejna ofiara weterynarzy, ktorzy musza splacic raty za te wszystkie sprzety. Kroplowki robilam sama. O pierwsze badanie moczu sama sie upomnialam chyba 5 dnia leczenia. Wydalam juz 750zl i teraz wiem, ze zostalam naciagnieta. Najgorsze jest to, ze codziennie w kolejce widze nastepne koty w podbnym stanie. Zostalam tam, poniewaz stosuja wszystkie sugetsie weterynarza, z ktorym jestem w kontakcie telefonicznym. Poza tym nie zostalo juz wiele do zrobienia. Kroplowki podaje ja. Jezdze na zastrzyki. Tyle nam chyba tylko zostalo. Jutro dowiem sie czy przyjdzie mi pozegnac przyjaciela. Jestem smutna, zla, zbulwersowana. I rycze. Wyje, placze, ze zycie mojego kota zostalo potraktowane tak lekko. Co jeszcze zbulwersowalo weterynarza, z ktorym jestem w kontakcie telefonicznym to fakt, ze po 6 dniach upomnialam sie o zmiane wenflonu. Ten przeciekal. Powiedziano mi, ze nic nie szkodzi, ze przecieka. Nie pomyslano o higienie zyly. Kotka i tak kluto, poniewaz pobierano krew. Ale wenflonu nie zmieniono. Efekt tego byl taki, ze wczoraj kroplowka zaczelo wplywac po skore, bo zyla nie dala rady. Lapa spuchal a ja stracilam pol dnia, w ciagu ktorego powinnam kota plukac, ale nie moglam, poniewaz nie mialam sprawnego wenflonu.

nibelunga

 
Posty: 10
Od: Nie mar 17, 2013 12:52

Post » Nie mar 17, 2013 19:47 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

o rany! strasznie mi przykro , że tak się dzieje.

Sprawdz kotu fosfor . Jego stężenie pozwoli określic jak i czy w ogole pracują nerki. Jęzeli będzie podwyższony ale nie jakoś makabrycznie ( warto skonsultowac sprawę z nefrologiem) to warto walczyc o kta bo nerki pracują. odwrotnie- wiadomo.
Przy okazji pobrania zrob znowu podstawoe i nerki a także potas, wapn, sód i żelazo.

napisz jaka to lecznica bo tak nie mogą leczyć.

skad jestes?

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie mar 17, 2013 20:07 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

asia2 pisze:(...)
Sprawdz kotu fosfor . Jego stężenie pozwoli określic jak i czy w ogole pracują nerki. (...)

A mogłabyś tę myśl jakoś rozwinąć?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 17, 2013 20:17 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

Wg weterynarz sprawa wyglada tak: barwa moczy jest jasno zolta, czyli wg jej wiedzy nie zageszcza. Prawde mowiac nie znam sie na tym, nie wiem co myslec.
Barwa: jasno zolta
Przejrzystosc: dobra
Gestosc wzgledna: 1,026
Odczyn: 7,0
Glukoza:neg
Bilurbina: neg
Ciala ketonowe: neg
Hemoglobina: neg
Bialko: ++
Urobilinogen: w normie
Kom nablonka kanalikow nerkow: pojedyncze
Komorki nablonka drog: pojedyncze
Leukocyty: ujemne
Erytrocyty: ujemne
Waleczki: pojedyncze
Bakterii, drozdzy, grzybow, pasozytow, pierwotniakow, krysztalkow i sluzu nie ma

nibelunga

 
Posty: 10
Od: Nie mar 17, 2013 12:52

Post » Nie mar 17, 2013 20:20 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

09.03 hemoglobine mial na poziomie: 12,25 g/dl (przy 8-17). 14.03 hemoglobina: 8,9 g/dl. Poprosilam o jakies leki na poprawe krwi. Powiedziano mi, ze nie ma sensu, bo hemoglobina obniza sie od nerek :/ Ja sie kompletnie na tym nie znam. Czas goni, w sumie przegania nas.

nibelunga

 
Posty: 10
Od: Nie mar 17, 2013 12:52

Post » Nie mar 17, 2013 20:25 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

nibelunga pisze:Wg weterynarz sprawa wyglada tak: barwa moczy jest jasno zolta, czyli wg jej wiedzy nie zageszcza. Prawde mowiac nie znam sie na tym, nie wiem co myslec.

Prawdę mówiąc ja też nie wiem co myśleć o wetce, która ocenia "zagęszczanie" moczu na podstawie koloru a nie ciężaru właściwego.

A jak wyglądają pozostałe wyniki badań krwi? Usg?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 17, 2013 20:33 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

pixie65 pisze:
asia2 pisze:(...)
Sprawdz kotu fosfor . Jego stężenie pozwoli określic jak i czy w ogole pracują nerki. (...)

A mogłabyś tę myśl jakoś rozwinąć?


Wiemy, że mocZnik i kreatynina sa wysokie. Weci mówia ci o eutanazji. Ponowne badanie krwi z określeniem fosforu i pozostalych jonów i może usg nerek pozwoliłoby okreslic jakie mamy stadium choroby. czy można jeszcze myślec o stabilizacji zdrowia kota.
W moczu jest bialko- może byc bardzo ostry stan zapalny , z którym można powalczyc. Wrzuć ostatnie wyniki krwi i koniecznie zrob następne np najpóźniej w pólowie tygodnia z oznaczeniem pierwiastków- sód, fosfor, potas, wapń, żelazo i oczywiście profil nerkowy . Warto podawac mu kroplówki dwa razy dziennie. Witaminę b , inpaktynę, alusan- zmniejsza wchłanianie fosforanów do organizmu.

Jęsli masz możliwośc konsultacji u zwierzęcego nefrologa, to koniecznie po otrzymaniu wyników. Dlatego pytam skad jesteś

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie mar 17, 2013 20:36 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

09.03 wszystkie parametry mial w normie, oprocz:
MHCH: 30,41 g/dl (31-36)
PLT: 165 tys./mm3 (180-430)
RDW: 14,5 % (17-22)

ALT (GPT) 37 -117 U/l (20-83)
AST(GOT) 37 -107 U/l (6-78)
ALP(fosfataza zasadowa)- 352 U/l (23-89)
Glukoza- 117 mg/dl (78-130)
Mocznik- 300 mg/dl (25-82)
Kreatynina (CR)- 10 mg/dl (0,8-1,8)
OB(mm/1 godz)- 80 mm/1 (2-6)
Alfa-amylaza 37 C- 685 U/l 37C (433-1445)

14.03 PLT wskoczyl na norme i osiagnal 252 tys./mm3. Ale:
WBC 4,32 tys.mm3 (5-11)
MHCH: 30,49 g/dl (31-36) (uroslo)
RDW: 14,64 % (17-22) (uroslo)

Mocznik- 612 mg/dl (25-82)
Kreatynina(CR) 17,92 mg/dl (0,8-1,8)
watrobowych nie zlecono

USG nie zrobili!

nibelunga

 
Posty: 10
Od: Nie mar 17, 2013 12:52

Post » Nie mar 17, 2013 20:39 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

pixie65 cieszę się, że pojawiłaś sie na tym wątku:)

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie mar 17, 2013 20:51 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

Aha i profil watrobowy powiedziano mi, ze jest zawyzony ze wzgledu na nerki. Nie dochodzono skad w ogole chore nerki. Czy nie ma jakiejs innej przyczyny niz wiek np. Ja sie skupilam na tym, zeby kotka plukac. Dopiero po dwoch, trzech dniach zaczelam sama szukac informacji. Sama sie w tym gubie. Widze lezacego, nie pijacego, nie jedzacego kotka i zastanawiam sie nad tym czy to ja nie poplenilam jakiegos bledu.

nibelunga

 
Posty: 10
Od: Nie mar 17, 2013 12:52

Post » Nie mar 17, 2013 21:04 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

Jestem z Zielonej Góry.

nibelunga

 
Posty: 10
Od: Nie mar 17, 2013 12:52

Post » Nie mar 17, 2013 21:05 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

W jakim wieku jest kot? Co to za zastrzyki, które dostawał?
Jutro powtarzacie badania?
Ktoś zwrócił uwagę na poziom ALP i odczynu Biernackiego?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 17, 2013 21:08 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

Kot ma 12 lat (skonczy w maju). Nie znam nazw zastrzykow. Wiem tylko, ze jeden byl przeciwwymiotny, drugi rozkurczowy, trzeci antybiotyk (argument: poniewaz kot jest slaby i ma nadzerki). Dzisiaj pierwszy raz podano lek moczopedny. Jezeli chodzi o inne odczynniki niz mocznik i kreatynina powiedziano tylko, ze profile watrobowe sa podwyszone przez nerki i dalej juz nie analizowano tego.

Badania do powtorzenia jutro lub we wtorek. Jezeli jutro i okaze sie, ze kreatynina i mocznik rosnal chca (weterynarze) kota uspic. Jezeli nie nie mam pojecia co chca zrobic...I nie wiem co ja mam robic...

Zabrzmialo to zle. Nie tyle chca co sugeruja. W sumie to sugeruja mi to juz od kilku dni. Nie mowia wprost. Robia to taktownie.

nibelunga

 
Posty: 10
Od: Nie mar 17, 2013 12:52

Post » Nie mar 17, 2013 21:31 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

No bo żeby wyprowadzić kota z takiego kryzysu to trzeba sporego wysiłku.
Bez gwarancji, że się uda.
Może mają też na względzie wysokie koszty, które zmuszona jesteś ponosić.
Bo sporo też zależy od współpracy z opiekunem.
Na przykład moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie uparłaś się przy środkach moczopędnych.

Jeśli chcesz jeszcze powalczyć to koniecznie trzeba zrobić kotu usg nerek i zrobić porządne badanie moczu, z ilościowym oznaczeniem białka i kreatyniny. To pozwoli dokładniej ocenić stan nerek. Czy brano pod uwagę, że to może być stan ostry?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 17, 2013 21:49 Re: Błędy w sztuce? Za późno?

Nie, nie brano. Powiedziano mi, ze koty juz tak maja. Tzn weterynarz cos wspominala o tym, ze moze to jest stan ostry, ale nie wnikala dalej. Jezeli chodzi o zakonczenie zycia kota to argumentem nie sa raczej pieniadze a wzglad na szacunek dla kota. O srodki moczopedne poprosilam, poniewaz kot malo siusial wczoraj. Tak jak mowie juz przy drugich wynikach powiedziano, ze przy tak wysokim moczniku oraz kreatyninie stan jest powazny i rokowania prawie zadne.

Jutro zapytam o usg i dokladne badanie moczu.

nibelunga

 
Posty: 10
Od: Nie mar 17, 2013 12:52

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości