Na razie jest u nas. Była w Lupusie bo dr Gierek jeszcze nie dzwonił ani nie odpisał do mnie. Możliwe, że nie miał czasu. Napiszę znów i zadzwonię w poniedziałek rano. jo.anna przywiozła zdjęcia więc w razie czego podjadę w poniedziałek i mu je pokażę. Wtedy on orzeknie co i jak.
Wieści z wczoraj i dzisiaj. O ile przedwczorajszy gotowany kurczak został chętnie zjedzony, o tyle sparzony mielony indyk jest według Fionki niejadalny. Powąchała i olała, więc dostała tradycyjną puszeczkę na kolację. Ponieważ popuszcza momentami przy mizianiu po brzuszku, wymiziałyśmy ją porządnie i odsikały. Nie zeszło wszystko, ale z siusiania "po kropelce" przeszłyśmy na strumyczkiem. Postęp jest. Fionka nie dała się odsikać do końca, ale i tak za zgodność dostała masełka na talerzyku (tak, wiem już, że ona wylizuje tylko olej z łososia lub sos z mięsa, masło gryzie). Za jakąś godzinkę odsisiamy się znowu. Oby tak dalej
P.S. Rozliczenie wkleiłam do mojego pierwszego posta na 1szej stronie w tym wątku. Będę je uzupełniać na bieżąco.
Powiem tak - nie ma mi co serduszkować, bo nie widzieliście tego kociaka na żywo. Nie ma zdjęcia i chyba nawet film nie odda jej uroku. Jest przesłodka, przecudowna i bardzo miła. Głaszczemy ją po brzuszku przed odsikiwaniem i odkupkowywaniem a wtedy mruczy i przytula się do rąk. Odsikiwanie się jej nie podoba, zwłaszcza w kuwecie, więc dziś odsikiwaliśmy się na poduchę z wkładem z gąbki (już schowana w pralce). Jak Ala pojedzie to weta z małą we wtorek, to wcześniej puści pranie, bo to hałas, który by ją przeraził - skoro spuszczenie wody bywa stresujące... Je i pije ładnie. Zaraz się będziemy odsiusiwać na noc, to dostanie swój ulubiony olej z łososia. To taki wieczorny rytuał się zrobił.
Tak trzymajcie! A gotowane mięsko oczywiście, że jest beee - moje koty też to wiedzą
_______________________________________________________ Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd. Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.
Fiona zjadła gotowanego kuraka (z minimalną ilością wody, bez przypraw) chętnie - to surowy zmielony indyk nie znalazł uznania w pysiu panienki . Trudno - mam takie, co wszystko i zawsze zjedzą chętnie, więc na przyszłość dla Fionki tylko puszka lub gotowany kurczak. Ciekawe czy coś jeszcze lubi .
A no tak, to mielone jest beee - jeszcze za wcześnie trochę Ale mielonego moje też nie ruszą, za nic. No, chyba że z puszki. Głaski dla Księżniczki
_______________________________________________________ Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd. Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.
Dziś na 17ą jadę z płytką z prześwietleniem Fionki do dr Gierka, bo nie udało się mu otworzyć zzipowanego zdjęcia w nietypowym formacie. Jak wrócę do domu (kilka godzin później to dam znać co i jak - kiedy, za ile, jakie perspektywy. Kciuki potrzebne