to nieprawdopodobne......nie mogę uwierzyć....
Karmelek wniósł w Wasze życie tyle radości i uśmiechu. I my tutaj na miau wszyscy to też czuliśmy.
On po to tu był. By rozśmieszać i rozczulać. Miał taką piękną misję i dał wszystkim wiele radości.
Szkoda tylko, że tak krótko

Anetko, cokolwiek by się teraz nie napisało, nie powiedziało...nie odda tego, co chciałoby się przekazać...
ogromnie, ogromnie mi przykro.
Jakie to niesprawiedliwe

Karmelku, niech ktoś inny tam za tęczą rzuca ci papierowe kuleczki...
[*][*][*]