Pestka, Ogryzek, Pigo, Olek & Orka. Bury trójłapek.

Zapraszam na wierszyk

Inka

MaryLux pisze:Zapraszam na wierszyk
Inka

Byliśmy, widzieliśmy

Ogryzek zachwycony

Cały sezon trzymałam się zdrowa, TŻ dwa razy chorował, to teraz mam za swoje. Po zeszłotygodnionych łyżwach obudziłam się w niedzielę z katarem... Trzeba było nie zdejmować kurtki na lodowisku.... W poniedziałek i wtorek leczyłam się jakimiś fervexami, czy inną chemią, żeby przeżyć slużbowy wyjazd do Bukowiny Tatrzańskiej. Na miejscu nie mogłam odmówić sobie możliwości skorzystania z basenów (opłacone, więc grzech nie skorzystać

tym bardziej, że kocham wodę.... a tu jeszcze cieplutka.... z bąbelkami.... ), no i oczywiście do kompletu zatkałam sobie ucho... znowu... od sierpniowego "zatkania" mam z lewym uchem problemy, ale teraz to już boli

Biorąc pod uwagę, że wyjazd na katar mi nie pomógł (jakoś tak "chorsza" się zrobiłam) to stwierdziłam, że jednak idę jutro do lekarza. Przy okazji poproszę o skierowanie do laryngologa...
Plus zatkanego ucha jest taki, że nie słyszę, że koty się leją :wink:

Gdy wyjeżdżaliśmy w środę było cieplutko (+17 w Kielcach, +6 w górach) i słonecznie - widoki zaśnieżonych gór bajeczne! Wracając w piątek było już zimno (+4 w górach, -1 w domu), mgła, a na miejscu jeszcze deszcz, zamarzający deszcz... Dzisiaj rano obudził nas śnieg za oknem

Jak ja już chcę wiosnę!!!!

Uważaj na siebie

MalgWroclaw pisze:Uważaj na siebie

Staram się

No i skończyło się na antybiotyku. I zwolnieniu do końca tygodnia. Mina kotów, gdy wróciłam do domu o 8.30 - bezcenna! Żadne nie wyszło do przedpokoju, nawet Pestka stała w pokoju z szokiem na pycholu "ale jak to? wróciłaś? tak wcześnie?!?!?"

Mając wolne, widzę, jakie fajne życie mają domowe koty

Bałam się Rudego puścić do kotów, bo mam opóźnienia w reakcji, a tu Ryś śpi na łóżku z Ogryzkiem, Pigo na klawiaturze (a TŻ się dziwi, skąd ma tam tyle sierści :ryk:

), a Pestka na pralce w łazience.

Ryś ciężko pracuje, pilnując, żebym wyzdrowiała

Obrazek

Alyaa pisze:Ryś ciężko pracuje, pilnując, żebym wyzdrowiała

Ale kochany słodziak :love:

Musisz uważać,bo z uchem żartów nie ma.Niestety ,uczepi się taka franca człowieka,i nawet jak się wydaje,że juz dobrze,to wraca,ze zdwojoną siłą.
A tu do wiosny jeszcze kawałek.U nas zapowiadają na weekend -28 w nocy,a dziś śniegu znowu dużo napadało,i cały czas sypie.Strach z chałupy wychodzić :evil:

Dbaj o siebie i zdrowiej szybciutko :ok:

Masz teraz więcej czasu,to wycałuj i wymiziaj ode mnie mocno koteczki :1luvu:

Mryczór

Oddam szylkretowe footro w dobre ręce, wróc, w jakiekolwiek ręce! Nie muszę być chętne.
Jak zaraz nie przestanie wyć pod drzwiami to wyjdę i wcisnę Ją pierwszemu napotkanemu przechodniowi, a potem ucieknę. Z opętańczym śmiechem...