NITKA/KARINKA pisze:Pers na Paluchu ( kwarantanna)
viewtopic.php?p=9657187#p9657187Revontulet pisze:
076/13PERS
pers w schronie, czarno to widzę

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
NITKA/KARINKA pisze:Pers na Paluchu ( kwarantanna)
viewtopic.php?p=9657187#p9657187Revontulet pisze:
076/13PERS
jo.anna pisze:NITKA/KARINKA pisze:Pers na Paluchu ( kwarantanna)
viewtopic.php?p=9657187#p9657187Revontulet pisze:
076/13PERS
pers w schronie, czarno to widzę
Eoina pisze:Przejechałam 140 km po wykastrowanego persa (tego czarnego ze zdjęcia), a okazało się że:
1.Nie wiadomo czy to samiec czy samica
2.Nie wiadomo czy wykastrowany/wysterylizowany
3.Nie mogę zabrać kota bo wolontariuszka która powiedziała że kota można zabrać w niedzielę, była źle poinformowana
Tym sposobem zmarnowałam 4 godziny i benzynę na przejechanie 280 km
Eoina pisze:Z racji bardzo nieudanej wizyty w schroniskuchyba zdecyduje się jednak kupić kota, przynajmniej będę miała pewność jakiej jest płci
aamms pisze:Eoina pisze:Przejechałam 140 km po wykastrowanego persa (tego czarnego ze zdjęcia), a okazało się że:
1.Nie wiadomo czy to samiec czy samica
2.Nie wiadomo czy wykastrowany/wysterylizowany
3.Nie mogę zabrać kota bo wolontariuszka która powiedziała że kota można zabrać w niedzielę, była źle poinformowana
Tym sposobem zmarnowałam 4 godziny i benzynę na przejechanie 280 km
Nic nowego, jeśli chodzi o 'persy' z Palucha..![]()
![]()
koteczekanusi pisze:Eoina pisze:Z racji bardzo nieudanej wizyty w schroniskuchyba zdecyduje się jednak kupić kota, przynajmniej będę miała pewność jakiej jest płci
Jeszcze zależy, gdzie kupisz. Bo jeśli z pseudo albo od rozmnażacza, to a) wcale bym nie dała sobie ręki obciąć, że będzie miał taką płeć, jak poinformowano, b) koszt benzyny może być niczym w porównaniu z kosztem leczenia.
A, jak rozumiem, nie spełniłaś warunków adopcyjnych na persa z forum?
kotkins pisze:Po pierwsze - po moją persiczkę jechałam 300 km do Warszawy z Poznania. Była wówczas najbrzydszym kotem jakiego znałam- to Amelka zwana wtedy Białą Nędzą.
Opłaciło się.
Ci, którzy znają Amelię na forum WIEDZĄ.
Po drugie jeśli ten z Palucha to Twój pers to zwyczajnie o niego walcz.
Przecież ktoś tu może pomóc, poszukaj pomocy na forum.
Wolontariusze z Palucha też pewnie pomogą.
Po trzecie i ostatnie- biorąc tego z Palucha uratujesz mu życie.
Pers w schronie nie przeżyje.
Jest za delikatny.
Jeśli nie wydadzą Ci kota może warto nagłośnić dziwne zasady adopcji na Paluchu?
Może warto iść do prasy?
Bo ja już kilka razy słyszłam o kotach umierających w schronie bo nie można ich adoptować "w trakcie leczenia"!!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 105 gości