LaMonture pisze:kotkins pisze:Do ogonów mam Goop'a a do reszty mam w zależności od kolorów.
Mam teraz zagwozdkę czy myć Leona "laserową bielą" Amelii czy kupić "dla barwy rudej"("wszystkie odcienie")?
Chyba kupię dla rudych.
Bo dla beżu nie ma.
Czy Wasze też tak straszliwie linieją?
U nas masakra, Fio ma fazę mega- linienia, chyba zostanie kotem krótkowłosym....
Kup mu oddzielny. Niech ma chłopak swój, a nie "na krzywy ryj" od Amelii. Poza tym, jak to wygląda, wszyscy mają swoje, idealnie dopasowane, a on jedyny
olany. Dokonując projekcji swoich uczuć na Leona - mnie by było przykro, Leonowi zapewne też. No chyba, że zajęty jedzeniem i nie zauważył
Za obecny wygląd Bdźu powinnam zebrać baty

Jej linienie + mój dramatyczny brak czasu ostatnio = ogromne kołtuny

Coraz częściej w ruch idą nożyczki... kiedy tylko mam chwilę i ją dopadnę

W zeszłym roku tak nie było, wyglądała jak księżniczka... Teraz podwozie i boki to jakaś tragedia. Ech, chyba przystrzygę ją na krótko, metodą radykalną ogarnę ten bałagan...

Nieeee!!!
Koty perskie czeszemy codziennie.
Wtedy nie trzeba tak "dogłębnie". Wstaje się rano pół godziny wcześniej (albo idzie do pracy pół godziny później...), czesze, myje dzioby i daje odżywki, suplementy i witaminy. Oraz śniadanko rzecz jasna.
Czasem można nawet zdążyć zrobić jakiś makijaż przed wyjściem...
Leonowi nie jest przykro.
On ma w miseczce tuńczyka.
Jest tuńczyk- jest impreza~!!
Nie planuje kąpieli własnej osoby. Ja- planuję kąpiel JEGO osoby.
Drobna rozbieżność poglądów rzekłabym...
Nie ma nigdzie szamponu dla biszkoptów.
A dla rudych się boję, bo jeszcze się zrudzi?
KTO ma jakąś sensowną szczotkę dobrej jakości do łapek? Dalia?
Bo mi się Amelia kudli na puchatkach. Grzebień tego nie wyciągnie.
Niech oni już przestaną linieć...