Wczoraj w nocy nie złapał się na klatkę łapkę. Pojawił się, pokręcił obok klatki. Zjadł to co było na zachętę obok klatki, ale do środka nie wszedł. Dziś w nocy kolejna próba. O kotku wiemy tylko tyle, że jest dorosły i biało-czarny.
Iwonka miała posłać mi zdjęcia, ale jest bardzo zabiegana - praca, obiad, interwencja, wet... Jak tylko wreszcie je dostanę, natychmiast je tu zamieszczę. Szczęśliwa wiadomość - na razie kocio ma gdzie się chwilowo zatrzymać. Wiem, że bez zdjęć nikt w ciemno kotka nie weźmie... Czekam więc na szpileczkach. Dziś wieczór widzę się z Edytą, może będę wiedzieć coś więcej. Czekamy!